Techland zaraził świat Dying Lightem - Piras - 22 lutego 2015

Techland zaraził świat Dying Lightem

Wydawać by się mogło, że temat zombie w grach jest już doszczętnie wyeksploatowany, a sama moda na nieumarłych przygasła. I choć jest w tym dużo prawdy, to Techland tworząc najlepszą i największa kampanię promocyjną w naszym kraju, kontruje to na całej linii. Dying Light nie jest grą wyjątkową, ale przez działania marketingowe nic nie pozwala nam tak sądzić. Gracze z całego świata zostali wręcz zarażeni Dying Lightem!

Choć koncepcja tego tekstu zaczęła się miesiąc temu, piszę te słowa dopiero po potwierdzeniu sprzedażowego sukcesu Dying Light. W zombie-produkcję wrocławskiego studia zagrało już bowiem ok. 1,5mln. graczy i góruje ona na liście amerykańskich bestsellerów. To chyba dobry dowód.

Techland jako producent to firma, której można co nieco zarzucić. Nie tworzą urywających dolną szczękę hitów, ale jeżeli chodzi o wydawnictwo, przechodzą samych siebie. Przez miesiące obserwując kolejne, coraz to bardziej imponujące marketingowe ruchy i samą skalę promocji, przecierając oczy zastanawiałem się, czy faktycznie chodzi o rodzimą, wrocławską firmę. Efektem tego jest fakt, iż poza graczami dotarto również do casualowców i ludzi w ogóle grami niezainteresowanymi, co mogę potwierdzić na przykładzie wielu moich znajomych.

Przygotowałem więc swoiste podsumowanie dotychczasowych kroków w kierunku kompletnego zarażenia świata „Umierającym Światłem”.

Zaczęło się od prozaicznych, publikowanych długo przed premierą informacji o szczegółach produkcji. Z biegiem czasu informacje zaczęły przeistaczać się w trailery, gameplay’e i streamy. Było ich naprawdę sporo, ale wszystko było z podane w odpowiednich porcjach więc nie irytowało – jak chociażby w przypadku Watch Dogs. Twórcy w ramach jeszcze większego upowszechnienia weszli we współpracę z Pewdiepie, który na rok przed premierą ograł demo zachwalając oczywiście produkt Techlandu. Poza tym licznie prezentowane fragmenty rozgrywki nie spojlowały jednocześnie fabuły, więc można było ich obejrzeć naprawdę sporo i nie poczuć urazy przy przechodzeniu. Szczególnie przypadły mi do gustu materiały z udziałem twórców grających w tryb kooperacji. Świetna atmosfera plus zmniejszenie dystansu między producentem a graczem. Doskonały akcent. Spójrzcie na materiał darmowego rozszerzenia - trybu Be The Zombie

Pozostając jeszcze przy materiałach wideo muszę przytoczyć stworzone wraz z grupą freerunnerów z Ampisoud wideo, prezentujące efektowną ucieczkę przed zombie w realnym świecie. Ampisound wypuściło kilka podobnym materiałów, m.in. na podstawie Mirror’s Edge, ale to właśnie film z zombiakami jest najbardziej efektowny. 

Dying Light parkourem słynie, więc dobrze by było udowodnić światu znajomość tego sportu. Z tej okazji zaproszono Davida Belle’a i nagrano z nim krótki film. Nie udowodnię, że materiał ten powstał tylko dla pokazu, ale nie twierdzę też, że to źle. To bardzo mądre zagranie, gdyż tę właśnie osobę uznaje się odpowiedzialną za rozpowszechnienie parkouru i poza tym jest to również imponująca twarz kinowa. Uważam jednak za błędne myślenie, że przyczynił się on w jakiś znaczący sposób do funkcjonowania systemu ruchu w DL, ale efekt został osiągnięty i wielki szacun.

Odejdę od filmowej formy promocji, ale daleko nie zagalopuję, gdyż właśnie w tym momencie chciałbym przypomnieć o istnieniu specjalnie przygotowanej strony harran-city.com dotyczącej fikcyjnych wydarzeń z świata Dying Light. Średnio to praktyczne, bo kto normalny faktycznie siedzi i czyta tamte treści, ale sam fakt pojawienia się takiego site’u potęguje skalę. Nawet Rockstar nie ma takiej strony dla Los Santos.

Spodziewałem się wielu z wymienionych form promocji, ale na pomysł z darmową figurką do wydrukowania w drukarce 3D nie wpadłem. Totalne zaskoczenie, gdyż pierwszy raz wśród akcji promocyjnych gier widzę tego typu dodatek. Jest to coś niespotykanego i chętnie wspomniały o tym growe serwisy na całym świecie. Ba, sam zaszejrowałem na fejsie.

Aby tego było mało, stwierdzono, że dobrze by było przenieść temat na formę pisemną i zapowiedziano powieść na podstawie Dying Light zatytułowaną Aleja Koszmarów.

Władze nad piórem sprawuje Raymond Benson, autor powieści o Jamesie Bondzie, który już nie raz przekładał piksele na słowa. Ma to być prequel do wydarzeń z gry i jest to bardzo dobra zachęta do przeczytania.

Finałem wszelkich ruchów służących jak największemu rozpowszechnieniu Dying Light w mojej opinii jest domniemane zamieszanie z aferą „terrorystyczną”. Kto wie gdzie w rzeczywistości narodziła się plotka, ale na kilka dni przed premierą obiegła świat informacja, że Dying Light zawiera sceny, które są nie akceptowalne ze względu na sytuację z atakami terrorystycznymi islamistów. Skończyło się na tym, że jedynie w wersji pudełkowej gra w Europie pojawiła się później.

BTW. Czym jeżdżą pracownicy Techlandu?

A ci nie mający samochodu?

Mają rozmach, prawda? Trzeba przyznać, że całość zebrana do kupy robi ogromne wrażenie. Zresztą, być może coś mi umknęło i nie zawarłem tej informacji(jeżeli tak, dajcie znać w komentarzu), niemniej jednak jestem bardzo zaskoczony i zadowolony, że na naszych oczach rośnie światowy gigant. Jeszcze kilka lat temu taka skala promocji byłaby u nas nie do pomyślenia, ale w zasadzie nawet  i dziś to jedna z najlepszych growych akcji promocyjnych na świecie. Przed premierą żałowałem, że Techland nie wkroczył na GPW, bo tak zorganizowany marketing już od dawna zapowiadał sukces. Szkoda tylko, że nie mamy jeszcze jakiś konkretnych liczb, a będą one z całą pewnością stale rosły, bo żywotność rozgrywki i implementowanych dodatków jest na wysokim poziomie.

Tu znajdziesz mnie na facebooku. #autoreklama :)

Piras
22 lutego 2015 - 17:08