Zainteresowani militariami? Zaprezentuję Wam dzisiaj sprzęt, który nikomu specjalnej krzywdy nie zrobi, a który skonstruować możecie sami. Zapraszam do lektury pierwszego odcinka nowego cyklu o paintballowych gadżetach. Będą czołgi, helikoptery, wyrzutnie i wieżyczki. Wszystko na farbę, wszystko w akcji! Filmy, galerie, opisy, ankiety, komentarze i oceny danego gadżetu w "wichajstrach mroku"! Zaczniemy z grubej rury, a raczej rur – Minigun! Pora na potwora!
Każda fajna rzecz, czy są to gry komputerowe, filmy czy sport, doczekuje się po pewnym czasie rozmaitych przeróbek w Internecie. Czy są to filmiki przenoszące daną aktywność lub medium w świat klocków, pixelowego montażu lub rzeczywistość przerobioną na grę. Nie ważne. Cel jest jeden – przenieść daną banię w inny wymiar i przedłużyć jej żywot. Przygotowałem więc dla Was dwa sympatyczne filmiki, które powinny poprawić Wam humor. Zapraszam.
Witam serdecznie w pierwszym odcinku nowego cyklu Creative Nerds! Jak wspominałem wcześniej, będzie to seria tekstów, które przybliżą Wam sylwetki najciekawszych, najbardziej kontrowersyjnych i pokręconych ludzi oddanych grom na serwisie YouTube. Cykl nasączony brednią, chorym humorem i niecodzienną kreatywnością swych bohaterów. Mają czas, którego nie boją się poświęcić, mają wyobraźnię, której nie omieszkają uruchomić, mają sprzęt, którego nie zawahają się użyć! Ale przede wszystkim – kochają gry. I to widać. Widać cholernie wyraźnie! Zapraszam do zapoznania się z autorem rzekomego wycieku gameplaya z najnowszego Call of Duty - multimedialnie niepoprawnym: freddiemw!
Całkiem niedawno wyszperałem w Sieci serię filmików, które powinny zainteresować fanów żywych trupów. "Deliver me to Hell" to bardzo pomysłowa interaktywna reklama sieci pizzerii Hell, przypominająca pocięty na kawałki krótkometrażowy horror. Przenosimy się do świata tuż po wybuchu zombie-apokalipsy, podejmując co pewien czas decyzje wpływające na dalsze losy głównych bohaterów. Czy uda się utrzymać ich przy życiu czy może dołączenie do armii nieumarłych to dla nich jedynie kwestia czasu?
Mówiło się (a czasem mówi nadal), że gry komputerowe są złe, głupie, przykuwają młodzież do komputerów i konsol, nie pozwalają zapoznać się z rówieśnikami, nie pozwalają wychodzić na dwór, zażywać słońca i ruchu. Wszyscy wiemy, jak bardzo krzywdzące są to stwierdzenia. Wiedzą to również ci, którym zechciało się przenieść niektóre gry do świata rzeczywistego. Z bardzo ciekawymi efektami.
Zapracowani?
Zestresowani?
Nie w humorze?
Jeśli przy którymś z powyższych zapytań, możecie wstawić potwierdzające "check!" polecam najnowszy film Sebastiana Silvy pt. "Służąca". Pomoże zaoszczedzić gotówkę przeznaczoną na środki farmakologiczne (nervosol, benosen, a dla ludzi silnej wiary – wybrany lek homeoptyczny). Natychmiastowa i trwała poprawa samopoczucia to jednak niejedyny atut filmu Silvy.
Czy wspominałam o przewrotności fabuły, która sprawia, że my starzy kinowi wyjadacze, tracimy zupełnie orientację w terenie? Czujemy, że grzęźniemy w ruchomych piaskach niczym Indiana Jones w Królestwie Kryształowej Czaszki, jednocześnie powtarzając jak mantrę - jaki to gatunek filmowy? Co się dzieję, co ja widzę i dlaczego nie rozumiem? Pytamy nerwowo samych siebie, drapiąc się w swędzący nos, jeśli posiadamy plotkujących na nasz temat znajomych.
W czym tkwi zatem fenomen tego filmu? Wzięłam go pod lupę, bo wzrok mam niedoskonały i sprawozdaję co następuje:
Przed wami jeden z lepszych fan-filmów na motywach Gwiezdnych Wojen. Młody chłopak staje się świadkiem śmierci rycerza Jedi z rąk zdradzieckich klonów. Zabierając z rąk denata świetlny miecz poprzysięga zemstę. Po latach zawiązuje rebelię przeciwko Darthowi Vaderowi.
Jak zwykle w takich produkcjach na wysokiej klasy aktorstwo nie ma co liczyć - większość obsady stanowią kumple, rodzina i sąsiedzi, aczkolwiek w przypadku A Light in the Darkness działa to znacznie lepiej niż w konkurencyjnych produkcjach. Część pierwsza właśnie pojawiła się w sieci. Kontynuacja coming soon.
Zapraszam na seans pod TYM adresem!