Snajper # snajperskie rzemiosło - fakty i mity
Recenzja książki - Scenariusz chaosu
Snajperzy. Antologia opowiadań - jeden strzał, jedna śmierć.
Karabin jak klocki LEGO - jak tuninguje się M4A1
Kanadyjski snajper i kolejne rekordy - niezwykła broń na polu bitwy #10
Call of Duty WWII i celowniki kolimatorowe - fantazja czy rzeczywistość?
W poprzedniej części opowieści z cyklu "Snajper" pisałem o losach młodego rosyjskiego snajpera, który tej specyficznej sztuki musiał uczyć się sam. Tym razem przybliżę Wam historię amerykańskiego snajpera, który w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku od polowania na antylopy w Afryce przeszedł do... polowania na ludzi. Na zlecenie i za pieniądze.
Tworzenie elitarnych oddziałów nie jest wynalazkiem XX-wieku - do tej kategorii można było zaliczyć już nieśmiertelnych pod wodzą Persji, którzy zasłynęli tym, że na oddział zawsze składał się z tysiąca żołnierzy, bo na miejsce poległego wkraczał kolejny, czy kawalerię Aleksandra Wielkiego. I chociaż dzielą je tysiące lat historii, łączy je jedno - były nieocenionym narzędziem każdego dowódcy, po który sięgano w wyjątkowych sytuacjach.
W pierwszym artykule z cyklu "Snajper" starałem się porównać, o ile można tu mówić o porównaniu, snajpera w grze i w rzeczywistości. Tym razem zapraszam na pierwszą część opowieści snajperskich. Zaczniemy od historii młodego rosyjskiego snajpera, który swojego fachu właściwie wyuczył się sam. Musiało mu to wystarczyć w starciach z dobrze przeszkolonym wrogim strzelcem.
Snajper - samotny wilk i wojownik. Jedyna taka specjalność wojskowa, w której właściwie wszystko zależy nie tylko od umiejętności, ale też od cech charakteru, cierpliwości czy wytrzymałości. Snajper jest wyśmienitym strzelcem, który do perfekcji opanował umiejętność strzelania z karabinu dalekiego zasięgu. Jest mistrzem w poruszaniu się, zdolny niezauważenie zająć pozycję do strzału i pozostać w ukryciu nawet kilka dni. Zawsze gotowy oddać celny strzał. Wirtuoz kamuflażu, posiadający umiejętność doskonałej oceny terenu, pola strzału i optymalnych pozycji. Można ukryć się przed pociskiem armatnim, ale nie da się skutecznie zabezpieczyć przed ogniem snajpera.
Gry wideo każdemu z nas dają możliwość wcielenia się w rolę snajpera. Jak się to ma do rzeczywistości?
Kilka dni temu EA wypuściło do sieci, w związku z Battlefield 3, kolejną część filmiku z cyklu Operation: Gridorion.
Ma on przybliżyć wszystkim fanom Battlefielda rzeczywiste techniki działań oddziałów specjalnych, z którymi będziemy mieć styczność w najnowszej produkcji studia DICE. Możemy już obejrzeć trzy epizody tej serii filmików (dwa poprzednie znajdziecie tutaj). Najnowszy zobaczycie w dalszej części wiadomości.
Tydzień temu EA wypuściło do sieci, w związku z Battlefield 3, teaser zatytułowany Operation: Gridorion:
Ma on przybliżyć wszystkim fanom Battlefielda rzeczywiste techniki działań oddziałów specjalnych, z którymi będziemy mieć styczność w najnowszej produkcji studia DICE. Możemy już obejrzeć dwa epizody tej serii filmików. Znajdziecie je w dalszej części wiadomości.
Forfitery to mini-felietony. Mniejsze od Rojopojntofwiu, ale większe od Szybkiej rozkminy.
Pora na zwieńczenie trzyczęściowego cyklu zabunkrowanych Forfiterów. Z realu przechodzimy w wirtual i bierzemy na celownik gry komputerowe. Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej, co nie? A więc… RTS-y! No bo co innego, oprócz jeszcze wojennych FPS-ów? W jednych wznosimy, w drugich czyścimy. Pogrzebiemy w przeszłości, spojrzymy w przyszłość. Postanowiłem w tym celu podzielić sobie wałkowane z uporem maniaka bunkry - na siedem zasadniczych rodzajów ich prezentacji w grach. Czym są? Czego dotyczą? Zapraszam na gamingowy finał!
Forfitery to mini-felietony. Mniejsze od Rojopojntofwiu, ale większe od Szybkiej rozkminy. Nie zawsze traktują o grach.
Witam serdecznie w drugiej części bunkrowego Forfitera. Dzisiaj liźniemy trochę historii, przeanalizujemy kilka stosowanych mechanizmów i zagrań oraz zobaczymy jak sprawa wojskowych shronów ma się aktualnie. Zbadamy czym i jakimi rozwiązaniami w kwestii umocnień terenowych oraz wykorzystanego uzbrojenia zasłynęła symboliczna Linia Maginota, bezlitosna Normandia, krwiożerczy Wietnam i mocarne bunkry współczesne. Zapraszam. Bronimy się dalej.
Forfitery to mini-felietony. Mniejsze od Rojopojntofwiu, ale większe od Szybkiej rozkminy. Nie zawsze traktują o grach.
Witam Was serdecznie w kolejnym obszerniejszym materialne, który podobnie jak ubiegłotygodniowy szok w sztuce współczesnej (1 / 2) – postanowiłem podzielić na kilka części, fundując Wam tym samym dłuższą przygodę z… bunkrami! Wiem - skandal, nie będzie o Wiedźminie. Do rzeczy. Od lat interesowałem się fortyfikacjami obronnymi. Zbierałem na ich temat czasopisma i oglądałem programy dokumentalne. We wszystkich filmach wojennych zawsze zwracałem na te obiekty uwagę, kochałem wznosić je w grach. Zaprezentuję Wam rozwój ich budowy, uzbrojenia i zastosowania na przestrzeni wieków. Od początków wojen światowych przez Wietnam po czasy współczesne. Nie pominę również ich roli w grach komputerowych. Myślę, że miłośnikom militarystyki wpis ten powinien się spodobać, a przynajmniej zainteresować. Gorąco zapraszam do lektury. Mówi się, że najlepszą obroną jest atak. Nie zawsze…