Forfiter #12b Czy sztuka współczesna skazana jest na szok? (Cz. 2) - ROJO - 29 maja 2011

Forfiter #12b Czy sztuka współczesna skazana jest na szok? (Cz. 2)

Forfitery to mini-felietony. Mniejsze od Rojopojntofwiu, ale większe od Szybkiej rozkminy.

Część pierwsza

Współczesna sztuka obejmuje twórczość artystów, którzy z wyjątkiem nielicznych zaczęli działać ponad trzydzieści lat temu i nadal się rozwijają. Przy okazji przeglądu sztuki lat ’80 zarówno przedstawia się historię, jak i pokazuje wpływy przewijające się w latach ’90 i później. W pewnym sensie przeszłość może przeminęła, ale w innym aktywnie istnieje, tak jak każdy nowy trend artystyczny wywodzi się z poprzednich kierunków lub stanowi ich adaptację. W tym sensie i w tym duchu, teraz, gdy lata ‘90 także przeniosły się do przeszłości, stawiamy sobie pytanie – co może czekać sztukę w przyszłości? Czy szok ma być jedynym motywem przewodnim w dotarciu do potencjalnego widza?

"Piły", "Hostele" czy "Srbskie filmy" szokują w kinematografii.

Coraz wyraźniej widzę, że istnieje coś takiego jak niesforność, nieobliczalność sztuki, która wymyka się jednoznacznym socjologicznym koncepcjom. Tak naprawdę każdy wiarygodny artysta chodzi własnymi ścieżkami, tworząc swój własny kosmos, odrębny, niepodległy świat, zasługujący na osobne, indywidualne, pozbawione subiektywności spojrzenie i traktowanie. Kierunki i prądy w sztuce istnieją w przestrzeni publicznej. Nie można pominąć rynku, który wpływa na formę i treść dzieł sztuki. Ona ciągle podlega zmianom. Swojego czasu niezwykle często mówiło się w mediach o współczesnej sztuce. Prawiło się o niej w kontekście zamknięcia kolejnej wystawy, likwidacji galerii, bądź też zmiany jej dyrektora z powodu kolejnego skandalu. Jak więc wyjaśnić zamieszanie, które wywołuje sztuka współczesna, zwłaszcza ta krytyczna? Kultura popularna opiera się przecież na powszechnie uznanych kryteriach. Nie może poruszać tematów zarezerwowanych dla sztuki czy filozofii, a więc tematów, które mogłyby wzbudzać nieporozumienia u publiczności, działać kontrowersyjnie. Sztuka współczesna stała się zbyt jawna, zbyt otwarcie zaistniała w mediach, aby mogła być akceptowana. Stereotypy odbioru sztuki, o której wiedzę czerpie się zazwyczaj jedynie za pośrednictwem telewizji lub prasy codziennej (wyjątkiem są specjalistyczne szkoły, uczelnie), mają oparcie w powszechnym stylu życia, który z kolei wyraża się w kulturze popularnej – mediach. Mamy zatem błędne koło. Mass media często źle interpretują dane dzieło, nie doszukując się żadnej głębi, żadnego przesłania, protestują „według własnego widzimisię”.

Gry komputerowe, stanowiące nową formę interaktywnej sztuki współczesnej, również potrafią zszokować. Problem w tym, że ze strony graczy (odbiorców/konsumentów - nie biernych obserwatorów) wkradła się już pewna znieczulica na mocne obrazy.

Doszliśmy więc do końca dwudniowych rozważań. Czas jednoznacznie odpowiedzieć sobie na pytanie i wziąć udział w pełnoprawnej dyskusji. Czy sztuka współczesna skazana jest na szok? Moim zdaniem nie. Sztuka współczesna nie jest skazana na szok. Jego elementy (czasami zastosowane by wywołać skandal, nieważne w jakim świetle reklamując, lansując danego artystę i jego kontrowersyjne dzieło) miną, po prostu miną jak każdy trend w czymkolwiek. Oczywiście szok pozostanie dla jakiegoś grona odbiorców dalej na swój sposób uprawiany, lecz nie będzie się już o nim tyle mówiło, przycichnie, znudzi się, przeminie. Pojawi się coś nowego, ponieważ ludzka wyobraźnia nie zna granic (czego dobitnym przykładem może być moc gier, współczesna kinematografia i ich możliwości). Pojawi się coś czego jeszcze nie było i znów będziemy stawiać sobie pytania o sztukę współczesną. Nie możemy zapominać, że jest wielu artystów, którzy nieustannie szukają, szukają i jeszcze raz szukają. Możliwe, że to właśnie oni  będą inicjatorami nowego trendu, stylu, nurtu. Wielu twórców jeszcze się nie narodziło. Masa osób twierdzi, że niektórzy współcześni artyści idą na łatwiznę tworząc coś na kilometr wyglądającego na kicz, na coś, w co włożyło się 2 minuty pracy i wysiłku, nazywając to na koniec „dziełem” i wzbogacając jakimś wymyślnym tytułem, (który często jest trafniejszy niż sama praca) oraz idiotyczną głębią. Prawda, że dzisiaj nie mamy takiego Jana Matejki, Leonarda da Vinci, czy Michała Anioła w dziełach których widzimy mnóstwo pracy, włożonego wysiłku, wspaniałej wizji. Nie zapominajmy jednak, że sztuka współczesna bywa jak życie: dziwaczna, niezrozumiała, czasem zabawna i zaskakująca. A że wiele o nim wie i mówi – warto jej posłuchać, warto się czegoś od niej nauczyć.

P.S. 1 Jaka gra, film lub inne dzieło zszokowało Was najbardziej? Pochwalcie się swoimi przeżyciami w komentarzach.

P.S. 2 Jeśli podoba Ci się mój Blog, znalazłeś/-aś w nim coś dla siebie (jakiś stały cykl, konkretny dział, itp.) i posiadasz konto na Facebook'u, "Polub go" po prawej stronie pod moim avatarem. Z góry Ci za to dziękuje. Doceniam i pozdrawiam. ROJO

Forfitery:

#7 Dr House. Na czym polega fenomen serialu?

#8 Loading screeny

#9 D-Day made in USA

#10 Pięciowskaźnikowa zasada egzystencji wg Rojewskiego

#11 Obudowa przebudowa

#12a Czy sztuka współczesna skazana jest na szok? (Cz. 1)

Na temat:

Rojopojntofwiu #3 Leonardo Pixel 

ROJO
29 maja 2011 - 08:25