Gdy Glory dowiaduje się, że jej ojciec umiera na wątrobę postanawia zrobić wszystko, by calić mu życie. Jako była gangstera, zdolny mechanik (z szybką furą na zapleczu) i członkini gangu ciężarówek ma spore możliwości by zdobyć życiodajny organ. Co może pójść nie tak?
Jest Genewa, jest Frankfurt, jest i Poznań Motor Show - największa taka impreza w Polsce. To nie do końca salon samochodowy, bo można na nim zobaczyć w zasadzie wszystko co ma koła: rowery, motocykle, quady, egzotyczne super auta, samochody sportowe, do driftu, ciężarówki, kampery, a nawet to co nie ma kół, a rozwija zawrotną prędkość, czyli szybkie łodzie Power Boats.
Top Gear kojarzy się z przede wszystkim z trójką niesamowitych prowadzących, niezliczoną ilością ekstremalnie testowanych (i złomowanych) samochodów i jeszcze większą ilością gagów. program był wynikiem pracy wielu osób, dlatego tez jak każdy fan Top Gear zastanawiałem się, kim u licha jest ten Richard Porter? Czy to cwaniaczek, który chce coś na tej marce ugrać? Nic bardziej mylnego, bez Richarda Portera, nie byłoby takiego Top Gear, jakim go znaliśmy.
Dla wielu ludzi samochody to nie tylko sposób na przemieszczanie się z punktu A do B. Widzą w nich coś więcej - sposób na życie, realizację marzeń, pasji. To swoiste dzieła sztuki - posiadające duszę, swój indywidualny charakter. Taki obraz motoryzacji znamy głównie z kultowego programu Top Gear, ale podobny sposób patrzenia na auta znajdziemy też w twórczości kilku entuzjastów z Niemiec - grupy Format67.net
Poznań Motor Show 2014 zaowocował wieloma pięknymi i drogimi samochodami. Każdy, kto zdecydował się na to, by kupić bilet, szedł tam z nadzieją, że będzie mógł zobaczyć je z bliska, dowiedzieć się czegoś więcej na ich temat, ale przede wszystkim móc rozkoszować się widokiem perełek motoryzacyjnych w otoczeniu pięknych kobiet. Samochody nie zawiodły, jednak Panie.. no cóż, nie wszystkie uchodziły za ładne, a przynajmniej nie za ładne naturalnie.
Jak wiadomo, kierowanie samochodem w grze oraz w prawdziwym świecie znacząco się różni. Jednak sam po sobie zauważyłem pewną tendencję, która oddziałowuje w obie strony. W jakie? Przede wszystkim na wpływ podczas jazdy w prawdziwym i wirtualnym świecie.
Samochody od zawsze towarzyszyły produkcjom filmowym. Zwyczajne pojazdy codziennego użytku, bolidy wyścigowe i supersamochody. Rozgrzewały fantazje niejednego dziecka, wzbudzały podziw u nastolatków i powodowały pełne uznania przytakiwania u ich rodziców. Jednak wiele z nich było czymś więcej, niż tylko symbolem.
Dotychczas grając we wcześniejsze części serii Grand Theft Auto nie myślałem o tym, do jakiego samochodu przyszło mi w danej chwili wsiąść. Być może wynikało to z faktu, że w momencie premiery np. San Andreas nie byłem nawet pełnoletni i, co za tym idzie, interesantem motoryzacji „pełną gębą” być nie mogłem, a być może pojazdy te nie były aż tak bardzo dokładnie odwzorowane względem ich potencjalnych wzorców jeżdżących wówczas po ulicach. Być może też nasze polskie realia nie pozwoliły nam przyswoić choćby wyglądu danych pierwowzorów w takim stopniu, aby móc zareagować na dany pojazd w grze: „O! To jest X”. W GTA V sprawa ma się zupełnie inaczej i warto zwrócić na ten fakt uwagę.
Może to zabrzmi nieco dziwnie, ale z początku nie lubiłem za bardzo filmów z cyklu Fast & Furious. Sam nie wiem czemu. Dopiero po latach je doceniłem. I to nie ze względu na ich poziom, ale fajny, nietuzinkowy klimacik, który na przestrzeni lat uległ zmianie. Uległ, ponieważ nowsze odsłony coraz to bardziej odchodziły od oryginału, zbliżając się nań do pozostałych filmów akcji.
Porzućcie wszelką nadzieję, wy który idziecie na Szybkich i wściekłych 6 do kina. Porzućcie nadzieję na względnie realistyczny, zrobiony z umiarem i smakiem film o samochodowych wyścigach. Justin Lin, twórca poprzednich trzech odcinków serii, dostał zadanie zamknięcia swojej opowieści. Zadanie, które wypełnił mając w głowie myśl: 2012 to rewelacyjny film. Zrobię więc w tej części Szybkich i wściekłych wszystko to, na co tylko będę miał ochotę. A potem to jeszcze trochę podkręcę. I wybuchnę to czy owo.