Jeśli ktoś myślał, że z tematyki „zombie” zostało już wyciśnięte wszystko co tylko się dało, to miłym zaskoczeniem dla niego będzie krótka seria The Walking Cat, która pojawiła się w ofercie wydawnictwa Waneko.
Kiedy wesoły prezenter pogodowy sypie głupawymi żartami i niemal spóźnia się (jak zwykle) na swoje wystąpienie trudno zgadnąć, że niebawem zostanie oskarżony o... wybicie niemal całej ludzkości. Ponoć ten, kto dopuścił sie zniszczenia ziemi wymazał wspomnienia i zmienił osobowość, a tym co z tego wynikło ma być nasz dobroduszny Nathan Bright.
Długowłosego Japończyka wzywa się, gdy sprawy idą źle. To ktoś, kto nie boi się wsadzić kija w mrowisko. Sztuki walki i niezachwiana pewność siebie czynią z niego groźnego wroga lub cennego sprzymierzeńca. Kim jest? Jakie skrywa sekrety? Po czyjej stronie stanie?
Mrok, niepokój i niczym nieskrępowany sadyzm – trzy elementy, które występują w mandze Czarodziejki.net od samego jej początku. Tom piąty serii podtrzymuje dotychczasowy klimat połączenia horroru i mocnego thrillera psychologicznego, będąc pozycją godną uwagi dla wielu czytelników.
Wyobraża sobie ktoś z was świat bez działającego Internetu? Brak Facebooka, Instagram i dziesiątek innych aplikacji, które obecnie stanowią o naszym cyfrowym „ja”. Cały świat tak bardzo uzależnił się od sieci, że gdyby jej zabrakło, nastąpiłaby prawdziwa apokalipsa. Czy miliardy ludzi pozbawione nagle swojego sensu istnienia, potrafiłyby się odnaleźć w nowej rzeczywistości?
Letnie wakacje dobiegają końca. Dzieci zostają odstawione do znajomych, a ich matka udaje się w spokoju wysprzątać domek. Urwane połączenie, wzburzone zwierzęta i gwałtownie pociemniałe niebo nie wróżą niczego dobrego. Żaden z tych znaków nie może przygotować na to co naprawdę nadchodzi.
Szkolne życie powoli zaczyna zbliżać się do wielkiego finału. Manga nadal utrzymuje swój dobry poziom, a autor scenariusza pokazuje, że ma w zanadrzu jeszcze kilka interesujących pomysłów, które mogą zaskoczyć czytelnika. Na horyzoncie majaczy już 12 i ostatni tom serii, w którym to ostatecznie pożegnamy nastoletnie bohaterki.
Życie czasem bywa bardzo wredne, kiedy już masz wrażenie, że wszystko się jakoś ułoży, ono rzuca ci pod nogi nowe kłody. Dość boleśnie będą musiały się przekonać o tym członkinie klubu Szkolnego życia, przed którymi pojawiają się nowe wyzwania. Tak jakby do tej pory niosły one zbyt mały ciężar na swoich nastoletnich barkach.
Szkolne życie zdecydowanie do łatwych i przyjemnych nie należy. Co prawda są szkolne wycieczki, festiwale i najlepsi przyjaciele, ale z drugiej strony mamy ciągły stres, trudne egzaminy, rówieśników i nauczycieli, którzy za wszelką cenę chcąc cię ugryźć no i oczywiście matematykę. Tak jak wspomniałem szkolne życie, nie jest usłane różami, jest to ciągła walką o przetrwanie.
Dwadzieścia pięć gwiazdek. Dokładnie tyle brakuje mi w tym momencie, by odblokować ostatnią arenę zmagań w Fuel i przejechać wszystkie wyścigi w trybie kariery. Nie byłoby może w tym nic specjalnego, gdyby nie fakt, że wszystkie poprzednie zawody mam już wygrane na poziomie Expert i by zyskać szansę na progres muszę dwadzieścia pięć z nich powtórzyć i wygrać ponownie na poziomie Legendarnym. Większej głupoty w grach już dawno nie spotkałem.