Po wyciśnięciu do cna Broly’ego, twórcy odpowiedzialni za kinowe uniwersum Dragon Balla postanowili w końcu zaoferować widzom coś nowego. W marcu 1995 roku premierę miał Fusion Reborn, w którym świeżo rozbudzone przez odcinki Zetki marzenia fanów o fuzji Goku i Vegety zostają od razu spełnione. Czy to wystarczyło, by powstał hit? Spoglądam na film tradycyjnie w formie analizy w tweetach.
Oczywiście, nie brakuje spoilerów.
Potężny, brutalny, owładnięty żądzą zemsty – Broly to idealny przeciwnik dla grupy herosów z uniwersum Dragon Ball Z. Nie dziwi więc specjalnie, że po swoim debiucie w kinówce z 1993 roku, powrócił. W poprzednim odcinku cyklu ponarzekałem na zmarnowany potencjał jego drugiego występu. Teraz biorę się za trzeci, wydany parę miesięcy później, w 1994 roku. Oto moja analiza Dragon Ball Z: Bio-Broly w tradycyjnej formie 10 tweetów.
Uwaga, spoilery duże i brzydkie, jak zmutowany Broly.
Dwunasty film kinowy w uniwersum Dragon Ball nie miał łatwo. Bojack Unbound ukazał się ledwie parę miesięcy po kinówce z Brolym, która wysoko zawieszała poprzeczkę i rozbudzała apetyty fanów na więcej. W anime tymczasem właśnie zakończyła się długa i trzymająca w napięciu walka herosów z Cellem. Presja oczekiwań była więc ogromna. Jak z tym ciężarem poradzili sobie twórcy? Czy Bojack Unbound wart jest obejrzenia? Odpowiadam na te pytania w kolejnym odcinku przeglądu, tradycyjnie analizując produkcję w 14 tweetach.
Marzec 1993 roku był wyjątkowym czasem dla fanów Dragon Ball Z. W anime Goku i spółka toczyli właśnie trzymający w napięciu bój z Cellem, gdy do kin trafiła produkcja uznawana powszechnie za jeden z najlepszych filmów pełnometrażowych w uniwersum. I to właśnie o Broly – The Legendary Super Saiyan będzie ten materiał. Tradycyjnie całość omawiam w punktach aka tweetach – konkretnie w dwunastu.
Wakacje 1992 roku. Ledwie kilka miesięcy po drugiej kinówce z Coolerem, gdy serialowy Dragon Ball prezentował akurat polowanie Cella na Androidy, do kin trafił kolejny film pełnometrażowy w lubianym uniwersum. Tym razem Son Goku i spółka musieli zmierzyć się z inną grupą androidów stworzonych przez Doktora Gero. Jak wypada Super Android 13?
Uwaga, nisko latające spojlery!
Nie minął nawet rok od zwycięskiego pojedynku Son Goku z Coolerem, gdy japońscy twórcy zaprezentowali światu dalszy ciąg rywalizacji obu wojowników. Czym wyróżnia się i jak wypada wydany w 1992 roku Dragon Ball Z: The Return of Cooler? Sprawdzam w najnowszym odcinku cyklu, tym razem w 13 tweetach.
Nie minęło nawet pół roku od premiery Lorda Sluga w 1991 roku, a fani uniwersum Dragon Ball dostali kolejny film pełnometrażowy. Tym razem Son Goku i jego kompani musieli stawić czoła potężnemu bratu Friezy, Coolerowi. Moje wrażenia z Cooler’s Revenge zebrałem tradycyjnie w formie kilkunastu tweetów.
Oczywiście, nie brakuje spojlerów!
Rok 1991. Fani Dragon Balla z niepokoją śledzą kolejne wydarzenia na planecie Namek, gdzie Son Goku stawia czoła potężnemu Friezie. W tym samym czasie pojawia się kolejna kinówka w słynnym uniwersum. I to właśnie nią, Lorda Sluga, biorę pod lupę w kolejnym odcinku cyklu. Dwa poprzednie pełnometrażowe projekty nastawiły mnie optymistycznie. Jak wypada historia, w której dzielni herosi stawiają czoła Super Nameczaninowi? Podsumowuję i analizuję ją w 19 tweetach.
UWAGA, latają spojlerowe kienzany!
Dragon Ball Z: Drzewo Mocy lub jak kto woli Dragon Ball Z: The Tree of Might to kolejna kinówka w kultowym uniwersum, którą postanowiłem odświeżyć po latach i omówić w formie kilkunastu tweetów. Jak wypada dzisiaj film, który w lipcu 2018 roku osiągnął pełnoletność?
Kontynuuję swoją podróż przez filmowe uniwersum Dragon Ball. Nim przejdę do stawiających w nieco większym stopniu na zacięte pojedynki o losy całej ludzkości produkcji powiązanych z DBZ, muszę jeszcze zająć się Wielką Mistyczną Przygodą. Tej szalonej wariacji na temat postaci i wydarzeń z oryginalnego Dragon Ball przyglądam się w 10 tweetach.