Dragon Ball Z: Cooler’s Revenge w 15 tweetach - Brucevsky - 13 grudnia 2018

Dragon Ball Z: Cooler’s Revenge w 15 tweetach

Nie minęło nawet pół roku od premiery Lorda Sluga w 1991 roku, a fani uniwersum Dragon Ball dostali kolejny film pełnometrażowy. Tym razem Son Goku i jego kompani musieli stawić czoła potężnemu bratu Friezy, Coolerowi. Moje wrażenia z Cooler’s Revenge zebrałem tradycyjnie w formie kilkunastu tweetów.  

Oczywiście, nie brakuje spojlerów!

1. Film rozpoczyna ujęcie z ostatniej walki Saiyan z Friezą. Bardock i jego kompani przegrywają z kretesem i zostają wymazani z kart historii wraz z rodzinną planetą. Obserwuje to wszystko Cooler, brat Friezy, który zauważa odlatującą kapsułę z małym Goku. Pozostawia chłopca żywego, jako karę dla nieuważnego krewnego.

2. Przenosimy się wiele lat w przyszłość. Frieza przegrywa bitwę na Namek z Goku. Cooler postanawia sprawdzić, czy plotki o potężnym Super Saiyaninie są prawdziwe i przylatuje ze swoją gwardią na Ziemię. W pierwszej kolejności łatwo rozprawiają się z Gohanem (chwyt za ogon) i Krilanem (cios w kark pozbawia go przytomności).

3. Son Goku bez większych trudności radzi sobie z elitarnymi podwładnymi Coolera, Doore, Neize i Salzą. Wydaje się, że zaraz rozpocznie się kluczowy pojedynek z ich szefem, gdy Gohan bezmyślnie wystawia się na celownik potężnego najeźdźcy. Ojciec musi go ratować i przyjmuje na plecy potężny atak energetyczny. Razem wpadają do wody i spadają z wodospadu, co pozwala im na chwilę zgubić pościg.
4. Goku jest ciężko ranny, więc Gohan ze swoim ulubionym smokiem ruszają po fasolki senzu. Przez chwilę uderza widza nostalgia, gdy widzimy chłopca wspinającego się na wieżę. Karin i Yajirobe serwują jedyny motyw humorystyczny w filmie, kłócąc się ze sobą.

5. W drodze powrotnej smoka zaczynają opuszczać siły, więc Gohan daje mu jedną z fasolek. Zwierzę zyskuje nową moc, tak dużą, że staje się widoczny na skanerach ludzi Coolera. I misterny plan działania po cichu bierze w łeb. Ciekawe rozwiązanie i sprowokowanie sekwencji walk.

6. Gohan w kłopotach, więc tradycyjnie do akcji wkracza Piccolo, który daje popis siły, eliminując Neize i Doore. Twórcy serwują w tym fragmencie ciekawe, efektowne pojedynki. Z Salzą Nameczanin też ma przewagę, ale nie wykorzystuje jej, bo pojawia się Cooler, który jednym strzałem herosa.

7. Gohan dociera do jaskini i już ma dać senzu swojemu ojcu, gdy nagle cały worek z fasolkami niszczy strzałem energii Salza. Wściekły Krilan rzuca się do walki, ale niewiele może zrobić. Przynajmniej tyle, że autorzy nie zrobili z niego znowu worka treningowego lub ofiary losu.

8. Przewidywalny zwrot akcji – Gohan ma przecież ostatnią fasolkę przy sobie, którą schował za pasem. Dzięki niej Son Goku może wrócić do gry. Jego syn tymczasem zostaje dwoma atakami załatwiony przez Salzę. Na popisy familii w duecie nie ma na razie co liczyć...

9. Goku robi wejście w swoim stylu, niszcząc scouter Salzy poprzez nagły wzrost energii i przekroczenie skali pomiarów. Oklepany motyw z anime, ale nadal wywołuje pozytywne emocje.

10. Pojedynek dwóch potężnych wojowników jeszcze na dobre się nie rozpoczyna, gdy Cooler deklaruje, że w odróżnieniu od brata ma piątą formę przemiany. W niej jego KI jest dużo większa od Friezy. W tej całej transformacji najbardziej zdziwił mnie motyw maski na twarz, która aktywowała się, jakby Cooler był maszyną. Interesujący detal.

11. Gdybym musiał wskazać najbardziej efektowny atak z filmu, wybrałbym cios Coolera w brzuch, który wbił Goku w dno jeziora z taką mocą, że aż woda się rozstąpiła. Robiący wrażenie fragment. Takich oczekujemy od Dragon Balla.

12. Goku w podstawowej formie nic nie może zdziałać. Okazuje się, że nawet z Kaioken nie jest przeciwnikiem dla Coolera, który wręcz upokarza go kontratakami. Na koniec przebija się bez kłopotu przez kamehamehę, by jeszcze raz ojcu Gohana mocno przywalić.

13. Jeden z nielicznych zwrotów akcji. Cooler nie zamierza poprzestać na zabiciu Saiyanina. Wykorzystując nieuwagę rywala, przygotowuje wielką kulę energii, by zniszczyć całą planetę. Postawiony pod ścianą, rozwścieczony Goku w końcu zmienia się w Super Saiyanina.

14. Goku podejmuje desperacką próbę zatrzymania lecącej w kierunku powierzchni planety kuli energii. Udaje mu się to, a następnie odpycha ją w stronę wroga kamehamehą. Cooler zostaje wyrzucony z atmosfery Ziemi w przestrzeń kosmiczną, a następnie wystrzelony z nią aż do Słońca. Trochę naciągane, ale przynajmniej próbujące wyjść poza schemat genki-damy rzucanej desperacko na zakończenie.

15. Na koniec autorzy serwują jeszcze niespodziewany moment dramatyczny, gdy spod ziemi wyrasta ciężko ranny Salza. Gdy wydaje się, że zaraz ktoś zginie z jego ręki, Piccolo posyła Makankosappo, które likwiduje ostatniego żyjącego członka gwardii Coolera. Jeszcze jedna nowinka i miła odmiana od utartego schematu z kinówek.

Cooler’s Revenge nie jest złym filmem, choć mam wrażenie, że cierpi z powodu ograniczeń czasowych. Gdyby autorzy wydłużyli film o piętnaście minut, dopracowali nieco tło fabularne i przedłużyli pojedynki, byłoby tylko lepiej. A tak dostaliśmy powtórkę z Drzewa Mocy, a więc kolejny interesujący koncept ze słabym wykonaniem. Dla mnie to małe rozczarowanie, które oceniam na 5/10.

Zgadzacie się z tą opinią czy może jednak cieplej wspominacie Cooler’s Revenge?

Brucevsky
13 grudnia 2018 - 11:34