W kilku słowach o Miku Expo 2020 Europe w Berlinie
W co gracie w weekend? #329: Hatsune Miku, Umineko, The Fruit of Grisaia, Metro 2033, FFXIV i Sleeping Dogs
W co gracie w weekend? #313: Yakuza 0, Miku Hatsune, Umineko i Final Fantasy XI
W co gracie w weekend ? #293: Sekiro, Miku Hatsune, Bulletstorm, Shift 2, Umineko i Borderlands
W co gracie w weekend? #291: Yakuza 0, Miku i Luka, NFS Shift 2, Umineko oraz Borderlands
Japan News #27
Witam wszystkich. Jak już wcześniej wspominałem styczeń okazał się być miesiącem, w którym Miku i jej znajomi zawitali ponownie do Europy. Bardzo chciałem pojawić się na jednym z tych kilku styczniowych koncertów.
Witam wszystkich graczy. Rok niby mamy nowy a gry ogrywam stare. Chcę nadrobić parę rzeczy zanim wysypią się na nas największe premiery w marcu i kwietniu. Rok zacząłem od pożegnania się z Adamem Jensenem i od tamtej pory tak w zasadzie nie wiem nad czym się skupić? Próbuję zająć się dokończeniem produkcji, którym nie dałem rady w ubiegłym roku. Kontynuuję też swoje przygody w Eorzei. W dalszej części tekstu przeczytacie o grach, które ostatnio odpalałem w poszukiwaniu czegoś co zatrzyma mnie na dłużej. Uwaga! Tekst zawiera spoilery.
W poprzednią niedzielę udało mi się ukończyć czwarty raz The Last of Us. Zebrałem wszystkie znajdźki w grze Naughty Dog, więc jedyne co mi teraz pozostało to przejść ten jeden z najlepszych survival horrorów na najwyższych poziomach trudności. Nie będę jednak rozpisywał się na ten temat szerzej. Widziałem też finał historii Amane w The Fruit of Grisaia. Nie pamiętam kiedy ostatnio przeżyłem coś równie pięknego w grze komputerowej.
Planowałem napisać w tym tygodniu o Apex Legends, ale zanim zaczął się weekend moją uwagę przykuły inne produkcje. Są to ogrywane wcześniej: Yakuza 0, Hatsune Miku Future Tone, Umineko oraz Final Fantasy XI.
Wpis jak zwykle zawiera spoilery. Inaczej jednak nie mógłbym ustosunkować się należycie do powyższych tytułów. Jeśli macie ochotę dodać coś od siebie, to zapraszam do komentarzy.
Dostałem w tym roku już wszystkie gry, na które czekałem, więc niech inni skupią się na nowościach a ja zajmę się niedokończonymi sprawami z pewnymi tytułami, o których mogliście już czytać na łamach niniejszego cyklu. Bardzo możliwe, że jeśli zagram jeszcze w jakąś nowość, to będzie to Borderlands 3, ale nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie. Mam kilka miesięcy do premiery trójki i wcale się nie zdziwię jak spędzę dużo czasu z dwoma jej poprzednikami i cały hype na nową część przejdzie mi zupełnie. Zajmę się teraz tytułami, które obecnie ogrywam. Z wyjątkiem Bulletstorma pisałem wcześniej o każdym z nich. Postanowiłem użyć ich jako przykładów do napisania o paru sprawach dotyczących gamingu.
Chciałem napisać w najnowszym W co gracie w weekend? o moich wyczynach w Sekiro, ale gra jeszcze do mnie nie doszła, więc muszę odłożyć to na później. Dziś zajmę się grami, które absorbują ostatnio sporo mojego czasu. Z jednym wyjątkiem są to tytuły, o których już czytaliście na łamach niniejszego cyklu, a więc Yakuza 0, Hatsune Miku: Project DIVA Future Tone, Need for Speed Shift 2 Unleashed, Umineko oraz Borderlands. Jeśli chcecie to dorzućcie trzy grosze od siebie do tematu w komentarzach.
Witam i zapraszam na kolejny odcinek Japan News. Tym razem: odrobina mody, abonamentowe problemy telewizji "publicznej", z notatki kryminalnej, debiut mangowy nowego artysty, coś o Pokemonch i galeria Miku.
W ostatni weekend zakręciłem ruletkę z grami w stylu Umineko. Skończyło się na tym, że praktycznie wszystkie uruchomione przeze mnie wtedy produkcje musiały uznać wyższość Mass Effect 2, z którym spędziłem w ostatnich dniach ponad 50 godzin i zamierzam ukończyć go trzeci raz w ten weekend.
Pierwszy miesiąc nowego roku powoli się kończy i w końcu pojawią się długo oczekiwane przez nas gry a ja wciąż doskonale bawię się z Miku Hatsune. To już blisko cztery lata od kiedy na dysku mojej konsoli gości Future Tone z jej udziałem.
Witam wszystkich. Koniec 2018r. już tuż tuż. Wielu z nas nie może się już doczekać 2019r. i nowych gier. Ze mną jest podobnie, ale zanim w końcu zabiorę się za remake Resident Evil 2 i Kingdom Hearts III zamierzam wycisnąć z ogrywanych gier, tyle ile potrafię.
W Dragon Queście XI, do którego wróciłem po miesiącu przerwy, jestem już bardzo blisko jego drugiego ukończenia. W posiadającym kapitalny scenariusz Umineko jestem nareszcie w drugiej części gry. Natomiast kolejny występ Miku w moim skromnym cyklu był pewny od kiedy zobaczyłem jej występ w londyńskiej hali Olympia. Zapraszam wszystkich zainteresowanych do dalszej części tekstu.
Do niedawna nie byłem nigdy za granicą, ani nie leciałem samolotem, ale w końcu przestałem się bać i postanowiłem urzeczywistnić dwa swoje marzenia.
Pierwszym z nich było zobaczenie na scenie wirtualnej piosenkarki, Miku Hatsune, na punkcie której odbiło mi za sprawą kilku gier rytmicznych z jej udziałem. W ciągu kilku ostatnich lat, gdy szukałem jej teledysków do wpisów, w których wystąpowała natrafiłem na wiele kawałków Miku na żywo. Zacząłem się więc zastanawiać: Jak to jest bawić się na koncercie piosenkarki, która nie ma fizycznej formy? Te myśli towarzyszyły mi przez długi okres czasu. W głowie zakołatała nawet szalona myśl, o tym, że kiedyś wybiorę się na jej koncert, żeby poznać odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. To były tylko takie puste rozważania, bo żeby zobaczyć Miku na scenie musiałby najpierw przyjechać z koncertem do Polski.
Cześć. W ostatnich dniach udało mi się w końcu ukończyć najnowszą część Dragon Questa, ale to wcale nie oznacza, że przestanę w niego nagle grać, bo zostało mi w nim jeszcze trochę do zrobienia. Zaliczyłem też ścieżkę Michiru w The Labyrinth of Grisaia i widziałem przez chwilę wątek dotyczący samego protagonisty, ale daruję go sobie w ten weekend, skupiając się na trybie Team Deathmatch w Uncharted 2, z którym spędzę najbliższe miesiące. Wspomnę też o tym o swoich problemach w Hatsune Miku: Project DIVA Future Tone, bo dawno nic nie napsuło mi tyle krwi.
A Wy w co gracie tym razem?