Witajcie gracze. Tydzień temu nie było wpisu, bo dokuczała mi lekka migrena. Nie znaczy to, że próżnowałem przez ten okres. Gram jednocześnie w kilka tytułów, a w jednym z nich, Perfect Dark Zero, udało mi się przejść ze znajomym kampanię na najwyższym poziomie trudności w kooperacji, przy której utknąłem na ponad rok. Nie zmienia to faktu, że tytułem zajmującym ostatnio najwięcej mojego czasu jest Assassin’s Creed od From Software, a więc Elden Ring. Po więcej informacji na ten temat zapraszam do dalszej części tekstu.
Cześć wszystkim. Dzisiaj napiszę w kilku słowach o odświeżonej wersji jednej z najważniejszych gier, które ukazały się w tym wieku. Po więcej zapraszam do dalszej części tekstu.
Witajcie gracze. Oby humory i dobre gry Wam dopisywały. W ten weekend żegnam się z Dark Souls III. W kwietniu pokonałem najtrudniejszych bossów w dodatkach, ukończyłem grę drugi raz i tak właściwie to brakuje mi już tylko dziesięć pierścieni do definitywnego rozstania się z jedną z najlepszych trylogii ubiegłej dekady.
Bloodborne to prawie idealna gra dla osoby takiej jak ja. Jako fan twórczości From Software zacierałem ręce na myśl o grze typu souls w horrorowej otoczce. W końcu groza jest bardzo bliska mojemu sercu. Do tego uwielbiam tytuły, które zaskakują, mają zakręconą fabułę i atmosferę przypominającą sen. Wisienką na torcie była inspiracją twórczością H.P. Lovecrafta. Nie wyobrażam sobie, czy dałoby się uczynić ten tytuł jeszcze lepszym. Ktoś jednak chyba miał całkiem ciekawy pomysł co w tym kontekście zrobić. Co gdyby Bloodborne powstało na oryginalne PlayStation? Efektem tej intrygującej idei jest realizacja w pełni grywalnego Bloodborne PSX
Bloodborne PSX to demake kultowej i uwielbianej gry From Software. Mamy doczynienia z Bloodborne w wersji jakiej prezentowałby się na pierwszym PlayStation, gdyby tytuł powstał jakieś dwie dekady temu. Jest to naprawdę ciekawy patent o gra sprawdza się naprawdę dobrze. Ja śmiem powiedzieć, ze estetyka PSX dodaje produkcji jeszcze trochę atmosfery tejamnicy.
Poniżej odrobina gameplayu prezentująca jak dobrze wygląda i wypada ten tytuł. Fani Bloodborne i miłośnicy estetyki PlayStation powinni być bardzo zadowoleni. Ja miałem naprawdę sporo frajdy
Tytuł można sprawdzić na komputerze. Wystarczy tylko udać się Itch.io i pobrać grę za darmo. https://b0tster.itch.io/bbpsx
Witajcie wszyscy. Mam nadzieję, że mijający powoli weekend jest dla Was udany. Wpis dodaję trochę później, bo chciałem napisać coś więcej o pierwszym dodatku do Final Fantasy XIV, ale jeszcze do niego nie doszedłem. Jeden ze znajomych poprosił mnie też o pomoc przy Bloodborne, więc wróciłem do Yharnam po dłuższej przerwie.
W ten weekend opowiem Wam o jednej z moich ulubionych gier ery hd. Wszystko zaczęło się, gdy dziesięć lat temu na PS3 debiutowała gra pt. Demon’s Souls. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że jest to zarzewie zmian, po którym gry wideo już nigdy nie będą takie same. Reżyserem historii opowiadającej o łowcach demonów z Boletarii był szerzej nieznany Japończyk, Hidetaka Miyazaki, który zajmował się wcześniej w From Software serią Armored Core.
Ponad dwadzieścia lat temu na pierwszym PlayStation debiutowała produkcja zatytułowana Tenchu: Stealth Assassins. Jej wydawcą w Europie była firma Activision, nie kojarzona jeszcze wtedy z Call of Duty, bo owa seria w tamtych czasach nawet nie istniała. Tenchu było skradanką opowiadającą o losach nieustraszonego wojownika ninja imieniem Rikimaru oraz towarzyszącej mu pięknej acz śmiertelnie niebezpiecznej kunoichi imieniem Ayame. Ta dwójka zasłynęła z wzorowej służby u swojego feudalnego pana. Bezszelestnie wykonywali swoje obowiązki, wprawnie eliminując wszelkie zagrożenie, które stanęło im na drodze. To była jedna z najwspanialszych gier z japońskim klimatem, która wspólnie z Metal Gear Solid przyczyniły się do spopularyzowania gatunku skradanek, w których omijanie lub cicha eliminacja przeciwników były kluczem do sukcesu.
2018r. już prawie za nami. Jest to okres wszelkiego rodzaju podsumowań. Wiadomo, że każdy z nas lubi trochę powspominać. Jest to także czas, gdy nasze głowy zaprzątają już myśli o nowych grach, które dopiero przed nami. Postanowiłem więc skorzystać z tej okazji i razem z innymi autorami z GOLa/Gameplaya przygotować wspólne zestawienie produkcji, które najbardziej rozpalają naszą wyobraźnię. Mógłbym oczywiście sam przygotować podobną listę, ale zależało mi na tym, aby czytelnicy poznali również oczekiwania innych graczy.
“…it was never our real motive for From Software to be the Dark Souls-only company.”
From Software zaczynało od produkcji oprogramowania biurowego. Z nadejściem pierwszego PlayStation przeistoczyło się w producenta niszowych, zachłyśniętych Ultimą Underworld gier RPG i pseudo-symulacji mechów, o których słyszeli nieliczni. Jednak w ciągu swojej już 30 letniej historii, dzięki uporowi i szlifom tej samej formuły wyrośli na jednego z najbarwniejszych producentów gier wideo.
Seria Souls zaczeła znaczyć wiele. Hidetaka Miyazaki jest jednym z tych twórców gier wideo, których się kojarzy, a ich gry uznawane są to za sztukę, czy za produkcje nie dla delikatnisiów, czy to znów za nowe gatunki gier wideo. Dla firmy to zbyt mało.
Miyazaki w pewnym, jakiś czas temu udzielonym, wywiadzie [klik] dał jasno do zrozumienia, że szykują się spore zmiany we From Software. Po pierwsze, twórca serii Souls nie lubi kontynuacji i podjął się tworzenia Dark Souls 3 tylko dlatego, bo projekt rozpoczęto zanim awansował. Po drugie, jest związany emocjonalnie z Armored Core i „nie mogą sobie pozwolić na zaprzestanie prac nad tą serią” [klik 2]. Po trzecie, gdzieniegdzie powiada się, że firmę interesuje VR.
W skrócie - nie chcą być kojarzeni jedynie z Dark Souls.
Dzisiejsze gry w większości tworzone są w sposób pozwalający na ich łatwe i bezstresowe przejście. Współczesny gracz nie ma czasu na podchodzenie do jednej misji po dziesięć razy, czy wykonywanie danej sekwencji w nieskończoność, w nadziei na lepszy wynik. Gry są dynamiczne, szybkie, a fragment, który zatrzymuje gracza w miejscu na dłuższy moment powoduje frustrację i zmniejsza immersję, przez co na próżno szukać prawdziwie wymagających etapów w najnowszych produkcjach. Wystarczy dodać do tego fakt, że w gry nie grają tylko osoby obeznane z ich mechaniką, ale w dużej większości ludzi mający ograniczony czas na rozgrywkę. Gra ma bawić, nie frustrować. Jakim więc cudem w tym wszystkim rzeszę fanów zdobyły gry From Software, których motywem przewodnim jest utrudnianie życia graczowi i karanie go za najmniejszy błąd?