Rozmowy podczas grania na Steam oraz Origin
Zamiast kupowania gier – subskrypcja. Taka będzie przyszłość rynku gier?
EA rozdaje „The Sims 2” ze wszystkimi dodatkami za darmo
WeekEnd #1 - Najważniejsze wydarzenia tygodnia ze świata gier
Sok z gruszki: Steam, I love you...?
Koniec końców każdy pracuje na siebie – o SimCity słów kilka.
Czy zdarza się wam rozmawiać podczas zmagań? Mnie tak. I to dosyć często. Piszę z innymi graczami, ponieważ polubiłem tego typu konwersacje, które dodatkowo mnie odprężają. I co ciekawsze - w ogóle nie rozpraszają. Na platformie Origin robię to bardzo rzadko, ale na Steam nałogowo. Do tego stopnia, że grając w daną pozycję nieprzypisaną do programu Valve - czuję pewnego rodzaju pustkę.
Moje podejście do gier i grania w nie zmieniło się diametralnie w ostatnich, mniej więcej, dwóch latach. Jego przekształcenie z mocno zaangażowanego w zdecydowanie zdystansowane jest następstwem zmian w innych dziedzinach mojego życia. Do pewnych rzeczy się dorasta – tak przynajmniej się mówi – a z wiekiem przychodzą też nowe obowiązki, zachcianki i potrzeby, a w wielu przypadkach pierwszą z ‘zajawek’, którą się ogranicza, jest właśnie granie. Wobec powyższego model subskrypcji, zamiast kupowania każdego tytułu osobno, mógłby być dla mnie swego rodzaju ratunkiem, jeśli tylko chcę nadal móc w gry od czasu do czasu zagrać.
Piekło zamarzło – po raz kolejny Electronic Arts zdecydowało się za darmo rozdawać gry. Tym razem jest to The Sims 2wraz z pakietem wszystkich większych dodatków, jakie do tego tytułu wypuszczono. Nie jest to pozycja najnowsza, lecz do dziś ma zasłużone grono miłośników, dlatego warto ją zdobyć. Jak to zrobić przeczytacie w rozwinięciu wpisu.
Przed Wami pierwszy odcinek nowej serii tekstów, w których podsumowuję najważniejsze informacje ze świata gier. Zapraszam do lektury.
W najnowszym odcinku "Soku z gruszki" Joorg i Darkoon przedstawią swoje poglądy na temat cyfrowej dystrybucji, koncentrując się na zaletach i wadach Steama. O tym co podoba im się w platformie Valve i czego w niej nie lubią przeczytacie w rozwinięciu.
Na wstępie zaznaczę, że nie jestem w posiadaniu najnowszej części SimCity, umownie określanej po prostu „piątką”, wokół której najpierw wytworzył się niesamowity hype, który nakręcił sprzedaż, a potem niesamowity hejt, który zahamował zdecydowanie rozprzestrzenianie się pozytywnych opinii na temat najnowszej gry od EA. Jestem natomiast aktywnym obserwatorem na YouTube, streamach i wśród znajomych, którzy ów tytuł kupili nie zważając na wylew negatywnych opinii zaraz po premierze. I wnioski są zadziwiające. Zadziwiające tym bardziej, że podważają one podstawową zasadę, na której najnowsza odsłona simowej budowlanki miała się opierać.
Otwarte testy Crysis 3 rozpoczęły się dzisiaj, niespełna miesiąc przed premierą pełnej wersji gry. Spędziłem trochę czasu w nanokombinezonie, a oto moje spostrzeżenia.
Dziś krótko i bardziej sugestywnie. A dzień dzisiejszy obfituje w wiele wyrafinowanych ofert, bowiem mamy właśnie tzw. "Czarny Piątek" (ang. Black Friday), amerykańskie "święto", podczas którego sklepy atakują obniżkami cen nawet do 90%, a klienci atakują... czy raczej szturmują sklepy - także internetowe. Wiele razy kusiłem się na tę czy inną promocję, wiele razy obiecywałem sobie "to już ten ostatni raz", a jednak ulegałem, bo jeszcze do niedawna mogliśmy o takich cenach pomarzyć. Mimo to ostatnio działam mądrzej, dzięki czemu nie mam na sumieniu zmarnowanych pieniędzy. Chcecie zatem dobrą wymówkę dla własnego "ja", by rzeczywiście zaoszczędzić?
Dawno, dawno temu, za e-górami, za e-lasami, były sobie gry. Pierwotnie na kasetach, w następnych latach również na kadridżach, dyskietkach, czy bardziej współczesnie płytach CD i DVD. Dosłownie tyle wystarczyło, aby cieszyć się daną produkcją. Czasy jednak się zmieniają, dlatego producenci postanowili stale uprzykrzać i pozaśmiecać cenne miejsce na naszym dysku. Jeśli zamierzamy pograć sobie w kilka interesujących nas tytułów, jesteśmy zmuszani do instalowania dodatkowych aplikacji takich jak Steam, Origin, Game For Windows Live, Social Club, Uplay etc. Pół biedy, gdyby posiadanie ich miało jakieś sensowne korzyści. Niestety istnieją one głównie po to, aby nas ubezwłasnowolnić.