Recenzja gry The Last of Us – Joel, Ellie, dziękuję. To było piękne pięć lat
W co gracie w weekend? #312: The Fruit of Grisaia (ścieżka Amane), The Last of Us i Final Fantasy XI
W co gracie w weekend? #311 - Przygód z The Last of Us, Final Fantasy XI i Fire Emblem ciąg dalszy
W co gracie w weekend? #310
W co gracie w weekend? #309 - Muv-Luv, Trails of Cold Steel, The Fruit of Grisaia, The Last of Us, Umineko, Final Fantasy XI i Fire Emblem (GBA)
W co gracie w weekend? #237
Nadszedł moment pożegnania się z jedną z najlepszych gier mijającej dekady. Z tej też okazji postanowiłem podziękować w kilku słowach Naughty Dog za piękne pięć lat spędzone z jedną z najlepszych produkcji studia tworzącego dla Sony tytuły, które od ponad dwudziestu lat niemal zawsze znajdują się w światowej czołówce elektronicznej rozrywki.
Witajcie. Cieszę się, gdy czytam Wasze komentarze na łamach niniejszego cyklu, z których wynika, że macie swoje ulubione serie lub gry dające Wam rozrywkę przez pół roku. Proszę o kolejne.
Co do mnie, to mogę się pochwalić ukończeniem pierwszej gry Nintendo od trzech lat. Fire Emblem na GBA dostarczył mi wielu niezapomnianych chwil. Szkoda, że przypomnienie sobie tego, na czym polega magia gier firmy z Kioto trwało tak długo. W każdym razie po ukończeniu tej świetnej gry taktycznej mam trochę więcej czasu na granie, więc skupię się na grach, o których była już mowa we wcześniejszych odcinkach. Są to: The Fruit of Grisaia, The Last of Us i oczywiście Final Fantasy XI.
Wpis zawiera spoilery.
Witajcie gracze. Cieszę się, że mamy kolejną okazję do tego, aby podyskutować o ogrywanych przez nas produkcjach. Dajcie znać co też ostatnio absorbuje waszą uwagę. Jeśli chodzi o mnie, to udało mi się przejść Muv-Luv Unlimited i zobaczyć w nim wszystkie zakończenia. Z moich przewidywań dotyczących scenariusza tej japońskiej visual novel nie sprawdziło się praktycznie nic. Najważniejsze jest jednak to, że Takeru i bohaterowie dali mi mnóstwo powodów do śmiechu i na pewno do nich jeszcze kiedyś wrócę przy okazji Muv-Luv Alternative.
W ten weekend zamierzam kontynuować swoje przygody w The Last of Us, Final Fantasy XI i Fire Emblem. Szerzej o moch postępach przeczytacie w dalszej części tekstu.
Kolejny tydzień za nami. Mam nadzieję, że gry was jeszcze nie znudziły i dacie znać w komentarzach co aktualnie ogrywacie. Chciałbym co tydzień ogrywać kilka nowych gier. Niestety jest to niemożliwe, dlatego skupię się na postępach w kilku z tych, którymi zajmowałem się w ubiegłym tygodniu.
Witam wszystkich serdecznie. Jeden z czytelników zaproponował mi, żebym napisał coś na łamach niniejszego cyklu o multiplayerze Uncharted 2 lub 3, skoro serwery w obu tych tytułach zostaną niedługo zamknięte. To bardzo ciekawa propozycja, ale muszę niestety odmówić. Zrobiłem już to w tamtym roku właśnie dlatego, bo przeczuwałem, że Sony prędzej czy później je wyłączy. Dziś mogę jedynie powtórzyć to co już wcześniej napisałem, że jest mi bardzo przykro, iż gracze nie będą mieli już możliwości mierzenia się ze sobą w trybach rywalizacji w tych produkcjach. Takie samo zdanie mam o The Last of Us, ale tutaj mam jeszcze kilka niezałatwionych spraw w singlu, dlatego postanowiłem wrócić kolejny raz do tej wyjątkowej produkcji.
Po pożegnaniu się z Kigdoms of Amalur na początku tego tygodnia jestem w wielkiej kropce, nie wiedząc co ze sobą począć, ani w co grać w weekend, dlatego też, jak zwykle w takiej sytuacji, urządzę sobie grową ruletkę w celu wytypowania tytułu, którym zajmę się na dłużej. Z wyjątkiem Fire Emblem z GBA są to w zasadzie same powroty do opisywanych wcześniej tytułów lub dalsze ich poznawanie.
Poza wspomnianymi TLoU i FE, spróbuję zobaczyć w ten weekend przez chwilę następujące produkcje: Muv-Luv Extra, The Fruit of Grisaia, Trails of Cold Steel, Umineko i Final Fantasy XI. Jeśli mi się nie uda, to mówi się trudno. Zawszę możemy przecież pogadać w komentarzach o tym, co Wy aktualnie ogrywacie.
Teskt zawiera spoilery i jest przeznaczony tylko i wyłącznie dla osób dorosłych.
Trudno nie zgodzić się z faktem, że remastery gier, które miały swoją premierę ledwie kilka lat temu pojawiają się na rynku systematycznie co kilka miesięcy. Ale czy to źle? Moim zdaniem absolutnie nie.
Na wstępie chciałbym podziękować wszystkim czytelnikom, którzy martwili się o moje samopoczucie w ostatnich dniach. Na całe szczęście rozwiązano też problem z dodawaniem komentarzy, więc mam nadzieję, że tym razem będziecie mogli bez problemu skomentować mój wpis. W co gram tym razem? Będą to następujące tytuły: Wiedźmin 3, The Fruit of Grisaia, dodatek do The Last of Us oraz Uncharted: Golden Abyss. Zapraszam wszystkich do lektury i komentarzy.
Przez ostatnie kilka lat unikałem jak ognia PS Vity, czyli najbardziej zaniedbanej konsoli Sony w historii istnienia marki PlayStation. Teraz jednak nadarzyła się okazja na to, abym ją zakupił i przetestował parę gier, które nazbierały się przez kilka lat opłacania PS Plus. Dziś zajmę się pierwszą z nich, czyli Uncharted: Golden Abyss. Do tego wspomnę też w kilku słowach o dodatku do The Last of Us, zatytułowanym Left Behind. Zapraszam do lektury i komentarzy.
Cześć. W jakie gry gracie tym razem? Jeśli o mnie chodzi, to żegnam się w ten weekend z Personą 4 Arena. Jestem coraz bliżej końca w The Last of Us. Wróciłem też do klasyka z PSone pt. Fear Effect 2. Zapraszam wszystkich, którym nie przeszkadzają spoilery do lektury i komentarzy.
Witajcie ponownie. Święta już tuż tuż, więc chciałbym życzyć Wam wszystkim Wesołych Świąt spędzonych w gronie najbliższych i wymarzonych prezentów pod choinkę. W ten weekend sprawdzę kilka gier, w które zamierzam grać aż do końca roku. Są to: The Last of Us, Persona 4 Arena oraz Radiant Historia.
[Wpis zawiera spoilery.]