FIFA 14 to jedna z największych katastrof jaka dotknęła serię, przynajmniej według mnie. Rozgrywka względem poprzednich odsłon została całkowicie zmieniona w tę złą stroną, a poza tym naszpikowana została masą bugów, które denerwowały mnie jak i moich znajomych podczas dłuższych posiedzeń. Oto kilka z powodów, przez które znienawidziłem FIFĘ 14.
Zdarzyło się wam kiedyś odpalić grę i stwierdzić, że znakomicie prezentuje się jej warstwa audio-wizualna, może nawet fabuła jest najwyższych lotów, ale całość została zepsuta przez absolutnie nieprzemyślaną lub niedopracowaną rozgrywkę?
Przedstawiam moje, absolutnie subiektywnie obsadzone podium gier, którym nie mogę wybaczyć, że przyciągają do siebie wszystkim, poza samą rozgrywką.
170 godzin zabawy, 200 nabitych poziomów, 2500 punktów osiągnięć, 3,5 miliona zebranego złota, 70 tys. zabitych potworów – takim bilansem kończy się moja przygoda z Diablo III. Pomimo początkowych zachwytów i porządnego wykonania samej gry, po niecałych sześciu tygodniach od premiery wygasł mój zapał, a serce i rozum zaczęły szukać bardziej ambitnych zajęć. Dlaczego? Z pięciu powodów.