Tydzień po zakończeniu mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie wraz z kolegami Cayackiem, Marcusem i Averem wracamy do tego niezapomnianego turnieju. Tym razem wybieramy najlepszych zawodników Euro 2012, oceniamy finał Hiszpania-Włochy, rozliczamy się ze swoimi przewidywaniami sprzed pierwszego meczu i zastanawiamy się nad zmianami, którymi ma być dotknięte kolejne Euro we Francji w 2016 roku.
Było EURO i się zbyło. Osobiście nie jestem wyjątkowym kibicem klubowego futbolu, jednak na zmagania reprezentacji narodowych mobilizuję się szczególnie. Do dziś pamiętam wiele momentów z największych turniejów od czasów Mundialu w USA w 1994 roku. Dla odmiany w tym roku, zamiast skupiać się na zalewie skrótów i powtórek akcji i goli, większą uwagę przykładałem do tego, co niekoniecznie miało miejsce na boisku. Ale czy mogłoby być inaczej, skoro wokół mnie trwała największa impreza sportowa w historii Polski? Oto zestawienie najlepszych i najgorszych chwil EURO 2012 w subiektywnym wydaniu Avera oraz redakcyjnego kolegi Brucevskiego.
Telewizja Polska po długich zakusach wreszcie uruchomiła sportową transmisję nadawaną w trójwymiarze. Trafiło na finał Hiszpania – Włochy, więc debiut musiał wypaść co najmniej dobrze, ale jak to z pierwszym razem bywa – nie obyło się bez eksperymentowania i błędów. Tak czy siak warto pochwalić to wydarzenie i liczę na przekazy 3D z Londynu, bo będzie co oglądać.
Mecz oglądałem na 42-calowym telewizorze LED, który wspiera pasywne 3D. Nazwy producenta nie wymieniam, bo mi nie zapłacono, natomiast mocno upraszczając – pasywny trójwymiar ma to do siebie, że nie męczy oczu i nie kręci w głowie, a przynajmniej nie robi tego tak jak aktywne okulary 3D rozdawane w kinach czy modele telewizorów z funkcją 3D sprzed 2-3 lat. Nie będę wgłębiał się w szczegóły, konstruktorem pudła zwanego odbiornikiem RTV nie jestem.
Już jutro rozpoczyna się najważniejsza impreza sportowa w historii Polski. Na Stadionie Narodowym w Warszawie o godzinie 18:00 staną naprzeciwko siebie reprezentacje Polski oraz Grecji. Tym samym kibicie piłkarscy na całym świecie wreszcie dostaną to, na co czekali przez cztery ostatnie lata. Temat Euro 2012 rozpali się na dobre, a nasz kraj na ponad 3 tygodnie stanie się (wraz z Ukrainą) świątynią futbolu w najlepszym wydaniu. Gameplay.pl nie pozostaje bierny i również chwycił piłkarski klimat. Poniżej znajdziecie wyniki ankiety przeprowadzonej wśród blogerów naszego serwisu. Autorom wpisów zadano pięć (wydawało się) prostych pytań:
1. Który kraj wygra Euro 2012?
2. Który z wielkich faworytów rozczaruje?
3. Który kraj zaskoczy kibiców?
4. Kto zdobędzie koronę króla strzelców?
5. Który polski piłkarz wypromuje się w trakcie Euro 2012?
Ze względu na różny poziom zainteresowania sportem odpowiedzi były fachowe, nierzadko spontaniczne i nieszablonowe. Wszak najważniejsza jest dobra zabawa, nie? Ale to nie koniec. Czytelnicy, którzy w komentarzu do artykułu trafnie wytypują wynik meczu Polska – Grecja (typujemy dokładny rezultat bramkowy!) otrzymają od nas kody na następujące gry (liczy się kolejność zgłoszeń) :
Nie jestem fanem piłki nożnej, pomimo tego, że lubię sobie od czasu do czasu ją pokopać. Oglądanie meczów w telewizji uważam za nudne spędzenie wolnego czasu. W knajpie bywa co prawda lepiej, a najciekawsze wrażenia prezentuje zaś wizyta na stadionie. Niestety z mojej strony bez ziewania się nie obyło, więc muszę przyznać, iż nie kręci mnie ten sport. Przynajmniej nie na tyle, co większość ludzi. Niemniej jednak w mojej podświadomości istnieje coś takiego, co powoduje we mnie wewnętrzną potrzebę zaangażowania się w futbol. Są to oczywiście Mistrzostwa Świata oraz Europy. Można więc mnie nazwać niedzielnym kibicem... w końcu idealnie pasuję do tego określenia.
Piłkarskie emocje sięgają zenitu. Z jednej strony mamy ciekawą końcówkę rozgrywek ekstraklasy która wskazuje, że w niedzielę warto będzie się wybrać na Wrocławski rynek. Z drugiej strony trener polskiej reprezentacji ogłosił szeroki skład kadry a do tego zaprezentowano Polakom utwór który będzie towarzyszył naszej reprezentacji podczas mistrzostw Europy. Co ciekawe, to właśnie ta ostatnia rzecz wywołuje w Internecie największe kontrowersje.
Nie posiadam Fify 12 na kompie, ale atmosferze przyjęcia dodatku z Euro 2012 przypatruje się ze zdwojoną siłą poszukując przy okazji jakichkolwiek argumentów mogących obronić Elektroników. Nic z tego. Kiedy na rynek wchodzi bardzo oczekiwany produkt, a po instalacji okazuje się, że to niedopracowany gniot – no coś tu jest nie teges. Wydawca ewidentnie zrobił klientów w bambuko, a żeby nie szukać za daleko wystarczy wklepać w przeglądarce http://www.ea.com/pl/football/euro12 i przeczytać hasełka reklamowe.