Mały, łagodny lisek bardzo chciałby być wielkim złym lisem. Mimo wielu rad kolegi wilka na farmie wciąż pozostaje pośmiewiskiem. Pewnego dnia wpadają na plan, który zmieni wszystko – ukradną jaja i wyhodują tłuściutkie kurczaki. Kto mógł przypuszczać, że między jajkiem a kurczakiem występuje trudny etap, który wiele zmienia – rodzicielstwo.
Zwalisty żywiciel rodziny robi wszystko, by zapewnić jej byt. Niestety, mimo najszczerszych chęci, los odbiera mu wszystko o co walczył. Poniżony i zniszczony myśli o zemście, ale szansa na nią nie jest wcale oczywista.
Młody chłopak odkrywa, że dzieli ciało z drugą osobą. Z początku żyją na przemian, co drugi dzień. "Drugi" okazuje się silniejszy i ekspansywny, a przyszłość "pierwszego" staje pod znakiem zapytania. Kim właściwie jest? Która z osobowości jest tą prawdziwą? Czy jedna z nich w końcu wchłonie drugą?
Ogrodnik, który wymyśla "rzeźbiarstwo ogrodowe", studentka, którą mylą z gwiazdą porno, podstarzały hipis opiekujący się młodą alkoholiczką, dziewczynka marząca o zostaniu standuperką, weteran pomieszkujący w swoim starym mieszkaniu, które należy już do kogoś innego. Co ich łączy? To zwykli ludzie, jak ty czy ja. Zwykli ludzie, którym zdarzają się małe dziwactwa.
Fabien Toulmé zauważa, że nam Europejczykom z trudem przychodzi zrozumienie i empatia wobec syryjskich imigrantów. Nie wiemy kim są, ani o co chodzi w konflikcie, który od lat trawi ich państwo. Aby to zmienić przedstawia nam Hakima.
Bardzo powolna narracja połączona z nietuzinkową i wielowymiarową strukturą fabularną, tworząca tytuł, obok którego nie można przejść obojętnie. Śmiało, można napisać dość typowe dzieło autorstwa Taniguchi Jirō, które ma w sobie to „coś”, co przyciąga pewną grupę czytelników, którzy poszukują czegoś mocno niesztampowego, dającego wiele do myślenia.
Jak mówi stare Chińskie przysłowie „Jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów”. Poetyckość, metaforyczność oraz głębia wyrazu nie zawsze muszą być przedstawiane za pomocą słowa pisanego. Doskonałym tego przykładem jest manga Idący człowiek autorstwa Jirō Taniguchi manga, w której oszczędność tekstu jest jedną z jej największych zalet. Ponadczasowy i ponad epokowy Japoński komiks, który dobitnie pokazuje, że tego rodzaju rozrywka nie zawsze musi oznaczać prostotę.
Niezbyt często zdarza się, żeby tytuł książki w 100% oddawał jej treść. Tym razem jednak jest inaczej, brud, smród, wulgarność i bezpruderyjność, będą wylewać się z każdej kartki dzieła i uderzą w czytelnika niczym huragan, który corocznie odwiedza te rejony świata. Każdy sięgający po tę książkę, musi przygotować się na prawdziwą emocjonalną jazdę bez trzymanki, która nie każdemu przypadnie do gustu, ale na pewno na długo zostanie zapamiętana.
Dzieci. Temat budzący jednoznaczne skojarzenia; ciepło, czułość, opieka, troska, wychowanie... Guy Delisle, w zgodzie ze swą buntowniczą naturą, podejmuje temat od zupełnie innej strony. Robi to z wdziękiem, przymrużeniem oka i zamyka w mistrzowskiej oprawie.
Wydawnictwo Hanami przez lata swojego istnienia przyzwyczaiło nas do wydawania tytułów nietuzinkowych, których fabuła ma pozostać na długo w pamięci czytelnika. Nie inaczej jest w przypadku mangi Dynia z majonezem, która pokazuje, że miłość może prowadzić do podejmowania wielu dziwnych, a nawet irracjonalnych decyzji.