Krótsza czasem znaczy lepsza – recenzja Uncharted: Zaginione Dziedzictwo
Grałem już w Uncharted: Zaginione Dziedzictwo / wrażenia z pokazu
Podsumowanie E3 2017 – szału nie było, ale Ubisoft i Nintendo zarządzili
Call of Duty Black Ops III: Zombies Chronicles - przyjemna sentymentalna wycieczka
Grałem w Farpoint... i nowy kontroler do PS VR jest niesamowity
Prey – cudowne dziecko Bioshocka, System Shocka i Half-Life’a
Prawdziwe życie jest pod blokiem, na ławce z piwem, a znajomości zawierane lub podtrzymywane w sieci to fikcja. Gry wideo to strata czasu, esport to nie sport, a dziewczyny publikujące swoje zdjęcia w sieci to idiotki. Taki sympatyczny obraz przedstawia nowa polska kampania społeczna, nosząca chwytliwy tytuł „Wyloguj się”.
Miałem ostatnio okazję sprawdzić kilka z tytułów startowych Xboxa One. Podczas przedpremierowych zapowiedzi praktycznie wszyscy dziennikarze byli zgodni, że pod względem oprawy graficznej najlepiej prezentuje się „Ryse: Son of Rome” – gra akcji traktująca o walkach rzymskich legionistów z barbarzyńskimi najeźdźcami. Już od pierwszej prezentacji wyglądało to świetnie i dziś można zdecydowanie śmiało stwierdzić, że jest to najprawdopodobniej najładniejsza gra w historii. Problem w tym, że mamy tu do czynienia z ładną wydmuszką, a pod kolorową skorupką kryje się puste wnętrze.