Jak co roku, miałem przyjemność uczestniczyć w finałach ligi World of Tanks, które tradycyjnie odbyły się w Warszawie – tym razem w hali Torwar. W niniejszym, aktualizowanym na bieżąco wpisie, możecie zobaczyć jak to wszystko wyglądało w praktyce.
Na początku kwietnia, w Warszawie odbyły się finały jednej z najpopularniejszych na świecie sieciowych gier komputerowych, czyli „World of Tanks”. Publiczność dopisała, emocji nie zabrakło, a ja postarałem się maksymalnie wczuć w klimat imprezy.
Kolekcjonerzy gier wideo są w stanie zapłacić olbrzymie pieniądze za bardzo niepozorne i często zapomniane produkcje. Sprawdźcie przegląd najrzadszych i najcenniejszych gier, by przekonać się, czy gdzieś na waszym strychu lub w piwnicy, nie spoczywa warty majątek Święty Graal elektronicznej rozrywki.
Grudzień to niewątpliwie czas prezentów, a obdarowanie gracza nie jest rzeczą łatwą, głównie jeśli mamy bardzo ograniczony budżet. Ponieważ zbliżają się wielkimi krokami święta i mikołajki, serwis Gameplay.pl przygotował dla Was listę dobrych i godnych polecenia gier komputerowych, których cena nie przekracza 30 zł za sztukę.
Samodzielny dodatek do Uncharted 4okazał się jedną z lepszych części serii, pomimo iż nie wcielamy się w Nathana Drake’a. Klimat miejsca akcji i odpowiednie proporcje rozgrywki powodują, że przygoda jest świetna.
Połączenie rozwiązań z rodem Final Fantasy i Resident Evil w okresie największej świetności obu serii. Tak najłatwiej można podsumować Parasite Eve, czyli znakomitą grę Squaresoftu (obecnie Square-Enix) będącą dobrym przykładem na to, jak owocna była końcówka lat 90. dla rynku gier wideo, zwłaszcza na konsolach.
Kultowa postać brytyjskiego agenta doczekała się już 24 filmów ze swoim udziałem i wielu gier wideo. Niestety nie wszystkie trzymają poziom swoich filmowych odpowiedników, dlatego przygotowaliśmy dla was prezentację najlepszych produkcji, których bohaterem jest James Bond.
Zagrywaliśmy się w nie wszyscy – symulatory zarządzania szpitalem, wesołym miasteczkiem, czy zoo. Dziś gatunek ekonomicznych gier biznesowych został odrobinę zapomniany, jednak nadal pojawiają się całkiem interesujące, należące do niego produkcje.
Choć wielu fanów zwykło uważać, że seria kultowych survival horrorów od Capcom ma już lata świetności za sobą, na bieżący rok zaplanowano aż trzy premiery gier należących do marki. Jedną z nich mamy już za sobą, a Resident Evil: Revelations zbiera zasłużone pochwały graczy i recenzentów, co daje nadzieję, że seria powraca w chwale. Z tej okazji postanowiliśmy przedstawić Wam jej genezę, wyjaśnić dlaczego znacznie przyczyniła się do rozwoju gier wideo, a także zaprezentować szereg ciekawostek i z nią związanych.
Miałem ostatnio okazję sprawdzić kilka z tytułów startowych Xboxa One. Podczas przedpremierowych zapowiedzi praktycznie wszyscy dziennikarze byli zgodni, że pod względem oprawy graficznej najlepiej prezentuje się „Ryse: Son of Rome” – gra akcji traktująca o walkach rzymskich legionistów z barbarzyńskimi najeźdźcami. Już od pierwszej prezentacji wyglądało to świetnie i dziś można zdecydowanie śmiało stwierdzić, że jest to najprawdopodobniej najładniejsza gra w historii. Problem w tym, że mamy tu do czynienia z ładną wydmuszką, a pod kolorową skorupką kryje się puste wnętrze.
Posiadacze PlayStation 4 i zarazem miłośnicy gier “Dsoulso-podobnych” mają powód do zadowolenia. Nioh stworzony przez studio Team Ninja jest naprawdę dobrym przedstawicielem gatunku i wnosi do niego lekki, lecz odczuwalny powiew świeżości. Atutami gry są m.in. dobrze zapożyczone elementy z innych produkcji (dynamika Ninja Gaiden, loot z Diablo III), a także nietypowy setting, czyli realia feudalnej Japonii z okresu wczesnego Edo (czasów panowania klanu Tokugawa). Nioh to naprawdę solidna produkcja, która zdecydowanie zasługuje na uwagę, w gąszczu ostatnich głośnych premier.
Dzisiejszy dzień sprzyja różnorakim podsumowaniom, a ja jak na złość, mam ochotę po prostu uraczyć Was dość osobliwym znaleziskiem, które możecie podziwiać powyżej. Wypatrzone wczoraj w Zakopanem na Krupówkach. W rozwinięciu wpisu, znajdziecie natomiast mój krótki ranking wszystkich „naj” 2011 roku, jeśli chodzi o szeroko pojętą elektroniczną rozrywkę.
Nawiązujący do serii Mass Effectmem internetowy wrzucony na fanpage jednego z polskich polityków wzbudził w internecie niemałą sensację. Niektórzy podejrzewali nawet, że to sprytny PR a sam zainteresowany nie jest graczem. W odpowiedzi, poseł Wipler umieścił zrzut ekranu przedstawiający czas poświęcony przez niego grze na platformie Origin. Media traktujące o grach odebrały to wszystko jako coś wyjątkowego, a tymczasem nie ma się czemu dziwić.
Piekło zamarzło – po raz kolejny Electronic Arts zdecydowało się za darmo rozdawać gry. Tym razem jest to The Sims 2wraz z pakietem wszystkich większych dodatków, jakie do tego tytułu wypuszczono. Nie jest to pozycja najnowsza, lecz do dziś ma zasłużone grono miłośników, dlatego warto ją zdobyć. Jak to zrobić przeczytacie w rozwinięciu wpisu.
Wiosną 2010 roku pojawiła się w sieci plotka, jakoby niektórzy developerzy rozważali wprowadzenie opłat za pobieranie wersji demonstracyjnych ich tytułów. Reakcja graczy i redaktorów branżowych była błyskawiczna i wielce negatywna, wszak nagle mielibyśmy zacząć płacić za coś, co od początków istnienia naszej branży mamy dostępne za darmo. Patrząc na poczynania wydawców z perspektywy lat, można wprawdzie powiedzieć, że po prostu czasy się zmieniają i jak tak dalej pójdzie, to niedługo trzeba będzie wrzucać monetę przy każdym uruchomieniu konsoli, niemniej problem wersji demonstracyjnych jest dużo bardziej złożony i dlatego też postanowiłem przyjrzeć mu się bliżej. Tym bardziej, że wersji demonstracyjnych mamy dziś dostępnych znacznie mniej.