DrSlaughter

Po drugiej stronie lustra

najnowszepolecanepopularne

Popularne przez DrSlaughter

Strach po lesie chodzić - wrażenia z alfy The Forest

Samolot, którym lecimy, rozbija się na nieznanej wyspie. Tylko nam udało się przeżyć katastrofę, a teraz czeka nas długa i ciężka walka o przetrwanie. Dni miną nam na szukaniu pożywienia, zbieraniu zapasów, oraz budowaniu odpowiedniego schronienia. Jednak gdy ostatnie promienie słońca znikną za horyzontem, nie dane nam będzie odpocząć po ciężkim dniu. Las, w którym staramy się przeżyć, pokaże w mroku swoje drugie, straszliwe oblicze, gdy z ciemności zaczną wyłaniać się jego pierwotni mieszkańcy i przyprowadzą ze sobą niewyobrażalne dla ludzkiego umysłu okropieństwa. The Forest intryguje odkąd tylko został zapowiedziany. Chociaż gry o przetrwaniu zaczynaja się ostatnio przejadać, to połączenie z survival-horrorem może dać nam długo oczekiwany powiew świeżości. Mimo że gra jeszcze oficjalnie nie wyszła, od kilku miesięcy dostępne są na Steamie kolejne aktualizacje wersji alfa, tak więc przekonajmy się jak twórcy radzą sobie z tkwiącym w The Forest potencjałem.

czytaj dalejDrSlaughter
6 października 2014 - 19:26

Czy horror w 2D może być straszny?

Obecnie dobry horror kojarzy nam się głównie z grami widzianymi z perspektywy pierwszej osoby, które polegają przede wszystkim na chowaniu się lub uciekaniu przed przeciwnikami. Nie będzie chyba podlegało większej dyskusji stwierdzenie, że lwią część wrażeń płynących z takiej gry zawdzięczamy właśnie widokowi z oczu bohatera. Wszechobecny mrok i efekty wizualne także swoje robią, ale to uczucie bycia na miejscu naszej postaci potęguje te bodźce w najlepszy możliwy sposób. Co więc, jeśli to zabierzemy? I nie tylko przechodząc w widok z trzeciej osoby, ale idąc o krok dalej i całkowicie opuszczając trzeci wymiar? Czy horror w dwóch wymiarach może być tak samo straszny jak Amnesia: Mroczny Obłęd lub Obcy: Izolacja?

czytaj dalejDrSlaughter
24 lutego 2015 - 19:27

Malowanie z Bobem Rossem

Założę się, że wielu z was spotkało się przynajmniej raz w życiu z taką sytuacją: W telewizji leciał program o sztukach plastycznych, majsterkowaniu czy jakimkolwiek innym rzemiośle. Widzieliście na ekranie pana lub panią, którzy przy użyciu np. paczki pasteli, byli w stanie z niesamowitą łatwością stworzyć na czystej kartce prawdziwe cuda. Wiele osób po zobaczeniu czegoś takiego, nabiera ochoty aby samemu spróbować swoich sił i leci do najbliższego sklepu kupić potrzebne materiały. Siadają potem z całym sprzętem i biorą się do roboty, ale efekty okazują się być dużo poniżej oczekiwań. Tak dla wielu kończy się przygoda z tworzeniem, bo w końcu nie każdy ma czas albo chęci przez parę ładnych lat ćwiczyć regularnie aby nabrać wprawy. Osobą, której udało się zmienić ten stan rzeczy był Bob Ross.

czytaj dalejDrSlaughter
13 maja 2014 - 15:50

Kilofy w dłoń - wrażenia z alfy 7 Days to Die

Połączenie DayZ z Minecraftem to coś, na co od dawna czekają fani wszelkich survivalowych sandboksów i zabijania zombie. Marzenie to stara się spełnić studio o uroczej nazwie The Fun Pimps, a ich dzieło, nazwane 7 Days to Die, ma pozwolić nam na granie w otwartym, losowo generowanym świecie wypełnionym żywymi trupami. Jednak główną atrakcją tego świata ma być oczywiście budowanie własnych konstrukcji, niczym w grze studia Mojang. Gra po udanej kampanii na Kickstarterze trafiła na Steam Early Access. Wszyscy wiemy jak to bywa w takich przypadkach, przekonajmy się więc, czy 7 Days to Die można już nazwać grą.

czytaj dalejDrSlaughter
2 lutego 2015 - 19:09

Czy da się w to jeszcze grać - The Elder Scrolls II: Daggerfall

Niecałe ćwierć wieku temu serca fanów fantastyki podbiła Ultima: Underworld, poboczna seria legendarnego cyklu Ultima, stworzona przez ludzi, którzy dali nam takie produkcje jak pierwszy System Shock i Thief. Tytuł ten, jak na swoje czasy, napakowany był innowacjami, które zainspirowały dziesiątki kultowych dzisiaj serii. I chociaż Underworld doczekała się tylko jednego sequela, tak jej główne założenia przejęła inna seria, która obecnie cieszy się ogromną popularnością. Chodzi oczywiście o The Elder Scrolls.

czytaj dalejDrSlaughter
20 lutego 2016 - 14:44

Czy da się w to jeszcze grać - Jedi Knight: Dark Forces 2 i Gorky 17

Na ogół pierwszy kontakt ze starą produkcją nie jest wyzwaniem przesadnie trudnym, ale często wymaga przynajmniej odrobiny samozaparcia i determinacji. Niektórym tytułom udało się jednak wybronić nawet od tej niedogodności i wciąż są niesamowicie grywalne po wielu latach, bez zmuszania gracza do bolesnego rozgryzania sterowania lub nauki interfejsu metodą prób i błędów. Dziś przyjrzę się jednocześnie dwóm produkcjom, które nadal trzymają się zaskakująco dobrze – pierwszoosobowy Star Wars Jedi Knight: Dark Forces 2 oraz rodzima gra taktyczna Gorky 17.

czytaj dalejDrSlaughter
11 maja 2015 - 10:33

Świetne gry, w które nie można już zagrać

Kilkakrotnie już, na łamach tej strony, opisywałem bardzo stare tytuły, które wielu dzisiejszych graczy mogłoby uznać za wręcz niegrywalne. Wszystkie te teksty nie istniałyby jednak, gdyby nie platformy dystrybucji cyfrowej takie jak Origin, Steam i oczywiście GOG. To niesamowite jak wiele tytułów znalazło się dzięki nim w zasięgu ręki każdego gracza. Możliwe stało się ponowne przeżycie niezapomnianych klasyków, a także – jak w moim przypadku – zetknięcie się z niektórymi po raz pierwszy. I to za paroma kliknięciami myszki, bez przeglądania aukcji internetowych z nadzieją trafienia na dany tytuł, płacenia kosmicznej ceny i godzin kombinowania, aby grę uruchomić na współczesnym sprzęcie. Niestety, nie można mieć wszystkiego. Jest jeszcze wiele produkcji, które wciąż leżą zapomniane w kącie, a zagrać w nie można jedynie znajdując gdzieś używany egzemplarz, lub pozyskując z mniej legalnych źródeł. Postanowiłem podzielić się moją małą listą tytułów, które chętnie zobaczyłbym w ofercie Good Old Games. Będą to zarówno znane wszystkim klasyki, jak i gry po prostu dobre i ciekawe, które zasługują na drugą szansę, żeby zaistnieć w świecie gier.

czytaj dalejDrSlaughter
28 sierpnia 2015 - 22:40

Czy da się w to jeszcze grać - Crusader: No Remorse

Studio Origin swego czasu było prawdziwą potęgą wśród deweloperów gier. Wypuścili oni takie klasyki jak opisana poprzednio przeze mnie seria Ultima, pierwszy System Shock, cykl Wing Commander lub BioForge. W skład ten wchodzi jeszcze jedna, bardzo ciekawa gra – Crusader: No Remorse z 1995 roku, będąca zręcznościową grą akcji w rzucie izometrycznym. Chociaż nie stała się obiektem kultu całych rzeszy fanów, jak wspomniane wyżej produkcje, to i tak zrobiła swego czasu ogromne wrażenie na graczach i niejednokrotnie uznawano ją za jeden z najlepszych tytułów tamtych lat. Jako że w tym roku Crusader będzie obchodził swoje dwudziestolecie, to właśnie tę grę zamierzam przetestować dzisiaj pod kątem przystępności dla współczesnego gracza.

czytaj dalejDrSlaughter
19 stycznia 2015 - 15:38

Czy da się w to jeszcze grać - Postal

Podczas gdy Hatred powoli gaśnie w pamięci zarówno graczy, jak i mediów, ja postanowiłem przyjrzeć się grze, która ten tytuł zainspirowała. Seria Postal jest doskonale znana wszystkim tym, którzy w skórze Kolesia wyżywali się na mieszkańcach miasteczka Paradise oraz tym, których mocno zniesmaczył sposób, w jaki ci pierwsi spędzają czas wolny. Większość zamieszania odbyła się jednak wokół drugiej części tej serii, ja natomiast zamierzam zmierzyć się z pierwszym Postalem, w którego nigdy wcześniej nie miałem okazji zagrać.

czytaj dalejDrSlaughter
23 listopada 2015 - 16:19

Rozmyślanie o zombie - szybkie czy wolne?

Zombie już wszędzie pełno, ale nie mogę się powstrzymać przed napisaniem chociaż jednego tekstu na ich temat. Odkąd ludzkość znalazła się w XXI wieku, wszyscy znacząco przyspieszyliśmy. Zrobienie czegokolwiek w dzisiejszym świecie jest prawie niemożliwe, jeżeli nie przystosujemy się do tempa w jakim żyją masy. I wygląda na to, że za tą modą podążyły także zombie. Biegające jak Usain Bolt umarlaki są już normą, jeśli chodzi o produkcje spod sztandaru żywych trupów, a te klasyczne, powolne zombiaki zostały praktycznie zepchnięte do kina niezależnego. Czy jest dla nich jeszcze miejsce w wysokobudżetowych produkcjach?

czytaj dalejDrSlaughter
11 czerwca 2014 - 22:16

Darmówka warta grzechu - Fistful of Frags

Nie mam w zwyczaju sięgać po sieciowe gry free-to-play. Na ogół mam potąd rozgrywek dla wielu graczy, a co oryginalniejsze tytuły potrafią skutecznie zniechęcić obecnością  agresywnych mikrotransakcji. Jednak Fistful of Frags to wyjątek, bo mamy do czynienia ze strzelaniną w klimatach dzikiego zachodu, a obok takiej produkcji nie potrafię przejść obojętnie. I ta właśnie gra przeszła moje najśmielsze oczekiwania, okazując się nie tylko porządnym kowbojskim FPSem, ale także naprawdę dobrą zabawą dla fanów klasycznego deathmatchu w starym stylu.

czytaj dalejDrSlaughter
27 maja 2014 - 19:11

Serial "The Walking Dead" - pięć rzeczy, które robi lepiej od komiksu

Robert Kirkman aktywnie uczestniczy w tworzeniu serialu na podstawie swojego komiksowego dzieła, jednak najciekawsze w tym wszystkim jest jego podejście. Kirkman uważa, że przecież komiks zaczął pisać już grubo ponad 10 lat temu, a w pierwszych latach kreowania historii szeryfa Grimesa podjął kilka fabularnych decyzji, z których nie jest do końca zadowolony i gdyby mógł, zrobiłby to inaczej. No cóż, wielu twórców powinno wziąć przykład z Kirkmana, bo on właśnie dostał okazję, w postaci serialu, na zrobienie paru rzeczy inaczej i korzysta z niej w najlepsze. Oto moja lista pięciu rzeczy, które serial zrobił lepiej niż komiks.

czytaj dalejDrSlaughter
21 maja 2014 - 17:05

Postacie, dialogi, wybory - dywagacje o grach cRPG.

Tworzenie postaci to jedna z najważniejszych – jeśli nie najważniejsza – cecha gier RPG. Nie wszystkie gry jednak oferują nam ten luksus, narzucając z góry określonego bohatera, z własnym imieniem, wyglądem i charakterem. Najlepsze przykłady to gry Piranha Bytes, lub seria Wiedźmin. Pojawia się więc pytanie, czy taka zagrywka to zaleta, czy wada tych produkcji? Co w ogóle jest ważne w dobrym RPG? Zamierzam podzielić się swoimi, dość luźnymi, rozważaniami na temat tego gatunku, z małą tyradą na koniec, a za punkt zaczepienia obiorę sobie właśnie kwestię tworzenia postaci przez graczy i przez twórców.

czytaj dalejDrSlaughter
19 grudnia 2014 - 18:05

Deadly Premonition - O sprawie w Greenvale

Nazywam się Francis York Morgan, ale proszę, mówcie mi York. Wszyscy mnie tak nazywają. W swojej karierze agenta FBI rozwiązałem wiele niezwykłych spraw. Podobno te najdziwniejsze, rytualistyczne morderstwa to tylko jeden procent wszystkich zabójstw. Mnie jednak trafiały się tylko one. Ale nigdy nie zetknąłem się ze sprawą tak dzwiną i tak mroczną, a jednocześnie tak fascynującą, jak zabójstwo Anny Graham, mieszkanki Greenvale – miasteczka na północnej granicy Stanów. Przez całe życie miałem do czynienia z wydarzeniami, które nie do końca potrafiłem wytłumaczyć. Nic mnie jednak nie przygotowało na to, co miało zdarzyć się w tej pozornie spokojnej i zwyczajnej mieścinie.

czytaj dalejDrSlaughter
12 stycznia 2015 - 17:42

Czy Little Big Adventure kiedyś powróci?

W latach 90-tych świat gier przeżył wiele innowacji i rewolucji. Pojawiły się zupełnie nowe gatunki i trzeci wymiar. Powstały gry, które przerodziły się w serie trwające do dzisiaj. Powstały też tytuły, których historie zakończyły się przedwcześnie, a ich kontynuacji z nadzieją wyczekują rzesze graczy. Seria, o której dzisiaj piszę, zalicza się – niestety – do tej drugiej grupy, a ja jestem jednym z tych, którzy już osiemnaście lat liczą, że dane im będzie w końcu zagrać w jej trzecią część. Bo jest to gra jedyna w swoim rodzaju i wyjątkowa pod każdym względem, a jej tytuł to Little Big Adventure.

czytaj dalejDrSlaughter
16 lutego 2015 - 17:00