Wątek brutalności gier, będzie przewijał się przez media i politykę zawsze. Nic na to nie poradzimy czy tego chcemy czy nie. Nie da się nic poradzić na fakt, że zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie doszukiwał się winy w czymś, co według niego mogło się przyczynić do tragedii.
Kiedyś pisaliśmy wam wspólnie w Gropiniach na temat Switcha, jak się zapatrujemy na nową konsolkę od Nintendo. Dziś, po wielu walkach ze sobą chcę podzielić się z wami swoją osobistą wojną czy jest ona dobrym zakupem.
Niedawno recenzowałem pierwszy dodatek do Assassin’s Creed Origins. Wczoraj udało mi się skończyć następny i chciałbym się podzielić z wami odczuciami na świeżo po rozgrywce. Zadziwiające jak wiele Ubisoft potrafi zmienić, ucząc się z błędu swojego pierwszego produktu. Gdyby jeszcze tak przykładał się do innych projektów, jak to zrobił w przypadku Klątwy Faraonów, moglibyśmy przestać na nich narzekać.
Kiedy dowiedziałem się, że nowa odsłona mojej ukochanej serii Assassin’s Creed doczeka się dodatku pod tytułem Hidden Ones, byłem bardziej niż sceptycznie nastawiony. Z wypowiedzią na jej temat chciałem poczekać, aż sam sprawdzę zawartość dodatkową, ponieważ opinie są naprawdę podzielone.