Legendy Polskie Allegro pod względem muzycznym
Recenzja filmu Wonder Woman - chapeau bas, DC
Hooverphonic with Orchestra - nowe aranżacje lepsze od oryginałów
13 Reasons Why - dramat nastolatki w 13 aktach
Nocny Recepcjonista - sześcioodcinkowa perełka
Po czasie - recenzja edycji rozszerzonej Batman v Superman
Ile razy już chciałem skazać jakiegoś wykonawcę na straty, nawet nie jestem w stanie zliczyć. Czasem jednak, przed całkowitą rezygnacją, coś mnie jeszcze tchnie i zmusi do drugiego lub trzeciego odsłuchu, z bardzo interesującymi efektami. W takiej sytuacji znalazła się również Julia Wolfe, która początkowo w ogóle nie przypadła mi do gustu - teraz za to uważam ją za jedną z ciekawszych kompozytorek, z jakimi miałem do czynienia. Co jest takiego wyjątkowego w jej muzyce?
Staram się nie oglądać seriali. Nie dlatego, że nie lubię – po prostu wiem, że nie będę w stanie oglądać jednego odcinka dziennie lub w tygodniu. Zacznę wsiąkać i spędzać przed ekranem komputera lub telewizora całe dnie, a przecież są też pewne rzeczy, do których się zobowiązałem. Kiedy jednak okazało się, że w październiku mam naprawdę dużo wolnego czasu, postanowiłem wrócić do Karnawału – serialu, który leciał na HBO w dawnych czasach, a który został niefortunnie anulowany po dwóch sezonach. Czy było warto?
Instrumenty klawiszowe dają nieograniczone możliwości coverowania różnych utworów. Muzyk może (teoretycznie) grać jednocześnie po 10 nut, co daje nam (już praktycznie) 10 różnych dźwięków składających się w jedną całość. Dzięki temu pianista jest w stanie zagrać różne aranżacje orkiestrowe, czy piosenki z podkładem oraz wokalem jednocześnie - i choć rzadko wykorzystuje wszystkie 10 dźwięków naraz, to i tak kompozycje są znacznie bardziej złożone niż w przypadku większości innych instrumentów.
Potrzebowałem lekkiej książki. Po przejściach związanych z Kronikami Ptaka Nakręcacza Murakamiego miałem ochotę na coś lżejszego i mniej angażującego. Od razu pomyślałem o opowiadaniach – krótkich formach, które mogą być przecież równie ciekawe co rozbudowane powieści, a jednak można je rozpocząć godzinę przed snem i bez żadnego problemu dotrzeć do zakończenia. A skoro już myślałem o czymś lekkim i krótkim, nie mogłem nie pomyśleć o Stephenie Kingu. Mój wybór: Nocna Zmiana.
Comic-Con jest ciekawym fenomenem. Nigdy nie wiem, kiedy się rozpoczyna i kiedy kończy, ale jednak zawsze jestem na bieżąco – szczególnie z filmowymi zwiastunami. Bo, przyznam szczerze, ze wszystkich informacji te interesują mnie najbardziej i, na całe szczęście, tych też w zasadzie nie da się przeoczyć. Tegoroczne trailery podobały mi się, lecz tylko jeden z nich obejrzałem drugi raz. I trzeci. Czwarty i piąty prawdopodobnie też i nie wiem, czy to za sprawą samego filmu, montażu, czy może muzyki. Przechodząc więc do meritum – jak tam piosenki z Suicide Squad?