Good-Bye to All That, czyli Valiant Hearts
Oda do serii Total War, czyli wojna, dziecięce marzenia, złowrogie piękno, kłamstwa i zapomniana historia pewnego pasterza
Oda do Metal Slug, czyli Obcy, III Rzesza, teorie spiskowe i osobista historia
Silent Hill 2, czyli przebaczenie.
Spec Ops: The Line, czyli moja prywatna gra roku.
Mechaniczna iskra ciepła, czyli Machinarium
Ostatnie lata nie były zbyt przychylne dla tradycyjnych platformówek okraszonych nutą kreatywnego szaleństwa. Braid i Limbo wyznaczyły nową drogę dla tego gatunku. Jonathan Blow skorzystał z tradycji, aby opowiedzieć bardzo ważną historię, która została szeroko doceniona. Panowie z Playdead stworzyli audiowizualne arcydzieło opiewające biologiczny aspekt życia pomieszany z jakąś dziwną, obcą transcendencją. Obie gry wydały na świat potomstwo nowego rodzaju: Journey, Coma, The Cave, dziesiątki produkcji opartych na flashu, w które można grać na różnych witrynach.
Od premiery nowego Diablo minęło już nieco czasu, więc emocje mogły nieco ostygnąć. Zmarnowałem wiele czasu na tą serie. Diablo wyznaczyło drogę dla całego gatunku. Druga część zrobiła to samo, ale dla wieloosobowej rozgrywki. Poza tym większość składników Diablo II jest wciąż tylko kopiowane bądź usprawniane. Gdzie plasuje się Diablo III? Spędziłem nieco czasu na nowym Diablo. Barbarzyńca poziom 60 z dodatkowymi 20 mistrzowskimi. Będzie to raczej moje osobiste spojrzenie na nową odsłonę.
Nieczęsto zdarza mi się pisać o filmach, ale znów ciężko mi przejść obojętnie obok tego tryptyku filmowego. To prawdopodobnie jedno z największych osiągnięć brytyjskiej kinematografii ostatnich lat. Fincher w brytyjskim wykonaniu? Chyba za mało powiedziane.
Ilekroć mówi innym, że jestem graczem, to spotykam się z półuśmiechami wyrozumienia mówiącymi; „a, niedojrzały młodzieniec, niech się jeszcze pobawi, nie ma pojęcia czym jest rzeczywistość, ale ZUS będzie płacił, więc wszystko jest w porządku… .”
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Dark Messiah jest duchowym spadkobiercą Severance Blade of Darkness. Blade of Darkness było wymieniane jako jedno z bardziej klimatycznych i krwawych przeżyć dekady, które w moim mniemaniu biło na głowę sławnego, i też dobrego, Runea.
Tekst zawiera spoilery
Koniec roku 2007 przyniósł nam wiele dobrych shooterów. Crysis wciąż wygląda obłędnie, a po dodaniu kilku łatek jest wciąż na podium najpiękniejszych gier w historii. Unreal Tournament 3 przegrał wielką batalie wieloosobową z Call of Duty, choć oferował o wiele więcej. Timeshift pozwolił nam zabawić się nieco odmiennie z czasem. W cieniu tych produkcji pojawił się gra Kane & Lynch: Dead Men, która zdobyła wielu zwolenników.