Krótka piłka - Aggelos - Danteveli - 1 maja 2019

Krótka piłka - Aggelos

Jestem trochę zdziwiony bo od dobrych kilkunastu lat panuje moda na retro gierki inspirowane stylistykę produkcji z epoki 8 i 16 bitów. Każdego tygodnia pojawiają się kolejne tytuły, które wyglądają i działają jak coś stworzonego na NESa czy SNESa. Ja już dawno zgubiłem się w gąszczu tych produkcji bo trudno je od siebie odróżniać. Teraz na Nintendo Switch pojawia się kolejna gierka tego typu. Tylko czy Aggelos wyróżnia się spośród podobnych produkcji czymkolwiek?

Aggelos to retro gierka inspirowana mieszanką platformówki i gry RPG. Ja widzę ten tytuł jako coś pomiędzy Zelda II a drugą Castlevanią, gdzie akcje obserwujemy z boku, mamy odrobinę elementów charakterystycznych dla gier RPG „otwarty” świat.

Historia jest tutaj prosta. Jesteśmy rycerzykiem, który pewnego dnia ratuję księżniczkę z tarapatów. W nagrodę za nasze czyny dowiadujemy się, że jesteśmy prawdziwym bohaterem, który musi powstrzymać kataklizm poprzez zebranie magicznych przedmiotów. Wyruszamy na misję poszukiwania artefaktów i pokonywania potworów.

Rozgrywka jest tutaj dosyć prosta. Pokonujemy potwory za co jesteśmy nagradzani punktami doświadczenia wzmacniającymi naszą postać. Zdobywamy też monety pozwalające na zakup lepszego sprzętu i przedmiotów takich jak miksturki lecznicze czy zioła przywracające naszą postać do życia. Podróżujemy po świecie w poszukiwaniu artefaktów, które dają naszemu bohaterowi specjalne umiejętności otwierające nowe ścieżki do eksploracji. Mamy więc tutaj trochę z Metroida czy Zeldy, gdzie do pokonania przeszkód potrzebujemy odpowiednich przedmiotów. Do tego jeszcze sporo skakania jak przystało na grę platformową. Od czasu do czasu powalczymy z bossami i pogadamy z NPC, którzy informują nas o stanie świata.

Pod tym względem Aggelos wypada dosyć dobrze. Gra co prawda przypomina mi różne produkcje z epoki NES, ale spory wachlarz umiejętności naszego bohatera i to że ciągle zdobywamy coś nowego sprawia, że rozgrywka nie nudzi się szybko. Gra sprawdza się świetnie jako przypomnienie jak wyglądali protoplaści współczesnych produkcji Action RPG. Wszystko jest na tyle solidnie zrobione, że mam wrażenie, że nawet osoba przyzwyczajona do współczesnych produkcji będzie w stanie docenić ten tytuł.

Jeśli chodzi o oprawę graficzną to mamy kolejną produkcję retro uderzającą w wygląd gier sprzed 25-30 lat. Nie jest to 100% oddanie tego jak wyglądały gry 8-bitowe, ale czuć tutaj tą samą stylistykę. Lokacje są kolorowe , przeciwnicy dosyć różnorodni chociaż wpisują się raczej w to co widzieliśmy już wiele razy w podobnych grach. Grafika podobnie jak muzyka bazuje w znacznym stopniu na nostalgii do minionych czasów. Chociaż muszę przyznać, że ja już nie czuje nic do tego typu gier i przejadło mi się ciągłe inspirowanie epoką NES/SNES. Tutaj to tak bardzo nie drażni jak w innych przypadkach, ale nie czuję też żeby Aggelos zrobiło nam mnie pod względem oprawy audiowizualnej pozytywne wrażenie.

Jedną rzeczą, która doceniam w przypadku tej produkcji jest poziom trudności. Nie jest to hardkor z dawnych czasów, ale Aggelos stanowi wyzwanie. Musimy nauczyć się korzystać z umiejętności naszego bohatera i trzeba wiedzieć jak pokonywać konkretne potwory. Inaczej punkty życia szybko lecą i będziemy zmuszeni powtarzać te same sekwencje wiele razy. Odrobina prawdziwego wyzwania jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Chociaż momentami może być trudno bo będziemy błąkać się po lokacjach w poszukiwaniu konkretnej, prawidłowej ścieżki. W związku z tym, że akcja rozgrywa się tutaj w otwartym świecie i czasami musimy wracać się do odwiedzonych wcześniej miejsc, można się pogubić. Na szczęście twórcy zdali sobie z tego sprawę i w grze pojawiają się NPC mówiący nam co mamy robić dalej i gdzie trzeba iść.

Aggelos to naprawdę przyjemny tytuł skutecznie uderzający w retro nuty. Fajnie że gra tego typu ląduje na Switcha. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że usługa NES Online kuleje i nie ma tam zbyt wielu produkcji. Fani oldschoolowych tytułów maja okazję zagrać w przyjemna mieszankę platformówki i gry RPG. Musze jednak przyznać, że gra nie robi olbrzymiego wrażenia ze względu na to, że w przeciągu ostatnich kilku(nastu) lat na rynku pojawiły się setki jeśli nie tysiące produkcji robiących dokładnie to samo co tutaj. Mimo wszystko Aggelos to naprawdę solidna produkcja przy której można przyjemnie przesiedzieć te kilka godzin potrzebnych na uratowanie świata.

Danteveli
1 maja 2019 - 23:30