Recenzja Fire Force #14 - Froszti - 26 kwietnia 2022

Recenzja Fire Force #14

Gotowi na kolejną ognistą dawkę akcji? Przed bohaterem mangi i jego towarzyszami pojawia się bowiem kolejne poważne wyzwanie, z którym będzie trzeba sobie jakoś poradzić.

Czternasta część serii kontynuuje wydarzenia ukazane w końcówce poprzedniego tomiku. Shinra wraz z sześcioma innymi funkcjonariuszami SSP wyruszył na Półwysep Chiński, aby odnaleźć odpowiedzi na niektóre nurtującego go (oraz czytelnika) pytania. W drodze do „Rozdarcia Przestrzeni” napotkali oni na dość niezwykłe zwierzęta, które skierowały ich w stronę tajemniczego obiektu znajdującego się pod kontrolą demona. Miejsce to emanuje potężną i złowrogą energią, której dzielni strażacy nie mogą zignorować. Tym bardziej że budowla ta może być bardzo ważna dla ich misji. Jak łatwo można się domyślić, wróg nie pozwoli bohaterom na bezproblemowe „zwiedzanie”. Będą musieli się więc oni przygotować na naprawdę wymagającą walkę, w której każdy musi dać z siebie wszystko.

Każdy, kto miał wcześniej do czynienia z dowolną odsłoną serii, doskonale wie, że siłą napędową mangi jest mocna dawka widowiskowej akcji. Twórca jest świadom tego, że ognista widowiskowość trzyma przy serii sporą rzeszę fanów. Nic w tej kwestii nie zmienia się w przypadku recenzowanej odsłony. Miłośnicy FF zdecydowanie nie będą zawiedzeni tym, co znajdą na kolejnych stronach komiksu. Grupa bohaterów będzie miała tutaj sporo miejsca do pokazania swoich możliwości i zdolności.

Obok samej walki, autor rusza również trochę do przodu z fabułą, dając czytelnikowi strzępki nowych informacji. Nic oczywiście nie staje się nagle jasne i przejrzyste, ale pewne odsłonięte szczegóły pozwalają na snucie własnych domysłów. Niczego złego nie można również napisać na temat zaprezentowanych postaci (na czele z Shinrą). To po chłopaku najbardziej widać, jak wszystkie poprzednie wydarzenia mocno na niego wpłynęły, jeszcze bardziej determinując go do walki i odkrycia prawdy (związanej z nim samym).

Na temat warstwy rysunkowej, trudno jest napisać coś nowego i zaskakującego. Prace artysty nadal łączą prostotę z dużą dynamiką i potrafią być niezwykle zachwycające. Wrażenie robią nie tylko świetnie odwzorowane płomienie, ale również projekt demona, z którym walczą dzielni strażacy.

Fire Force #14 zapewnia więc czytelnikowi solidną dawkę rozrywki, która pozwala przez chwilę zapomnieć o troskach dnia codziennego. Tytuł był, jest i miejmy nadzieje, że będzie świetnym shounenem, który warto posiadać na swojej półce.

Kolejna ognista dawka szalonej akcji, która potrafi zachwycić i zapewnić należytą rozrywkę.

Dziękuję wydawnictwu Waneko za udostępnienie mangi do recenzji.

Froszti
26 kwietnia 2022 - 10:43