Wampiry to od bardzo dawna wdzięczny temat dla wszelkich popkulturowych twórców. Żądne krwi istoty pojawiały się w setkach, jeśli nie tysiącach najróżniejszych pozycji od filmów, książek, gier, komiksów na mangach kończąc. W tym ostatnim gronie mamy do wyboru naprawdę dużo wampirzych historii. Jedną z nich jest seria Seraph of the End wydawana na naszym rynku od 2016 roku przez Waneko.
Dzieło autorstwa Takaya Kagamiego i Daisuke Furuya ma pewne dość proste założenia fabularne. Pierwsze trzy tomy serii prezentują nam świat, w którym ludzkość prawie całkowicie została zniszczona przez tajemniczy wirus. Zdołały ocaleć tylko dzieci poniżej 13 roku życia. Ich los nie był jednak nazbyt przyjemny. Stały się one bowiem więźniami wampirów, które przetrzymują je w podziemnym mieście, gdzie służą im one jako odnawialny bank krwi. W takich właśnie realiach funkcjonuje młody bohater, który stara się przetrwać wraz z grupką przyjaciół. Ich największym marzeniem jest wolność, postanawiają więc spróbować uciec swoim wampirzym panom. Niestety udaje się to tylko Yuichiro, który poprzysięga zemstę na krwiopijcach. Nieoczekiwanie pojawia się ku temu pewna okazja, ale będzie to wymagać od niego dużego poświęcenia i wielkiej determinacji.
Sam zarys fabuły brzmi więc jak dość typowy shonen z głównym wątkiem zemsty. Nie ma co ukrywać, że tytuł pod wieloma względami na pewno nie jest nadmiernie innowacyjny. Warto dać mu jednak szansę, gdyż manga nie jest tak prosta, jak wyglądałoby to na pierwszy rzut oka. Przewracając kolejne strony komiksu, zagłębiamy się bowiem w świat pełen złożonych mechanik, gdzie nic nie jest całkowicie jasne, a każde wydarzenie skrywa jakąś swoją tajemnicę. Dzięki temu czytelnik kilkukrotnie (w początkowych rozdziałach) zostanie naprawdę mile zaskoczony pewnymi zwrotami fabularnymi.
Całkiem dobrze prowadzona akcja to nie tylko momenty bardziej widowiskowe, ale również cała masa emocjonalnej treści. Dotyczy to zwłaszcza pierwszego tomu, gdzie emocjonalność odgrywa bardzo ważną rolę i znacząco wpływa na odbiorcę. Późniejsze rozdziały wprowadzają większą równowagę treści, mieszając ludzkie dramaty, akcję i szczyptę poprawnego humoru. Do zalet serii należy również zaliczyć naprawdę udanych bohaterów. Są oni stopniowo włączani do historii, dzięki czemu mamy okazję trochę lepiej ich poznać. Każdy z nich skrywa swoje sekrety, ma własną historię do opowiedzenia i wyróżnia się indywidualnym charakterem. Nie są oni jednak perfekcyjni i już w pierwszych trzech tomach można wyrobić sobie o nich pewne zdanie, wiedząc kto będzie naszym ulubieńcem, a kto będzie nas irytował.
Całkiem niezły i dość angażujący scenariusz to jedno. Bardzo ważnym elementem shonenów jest również ich oprawa graficzna, a ta prezentuje się tu co najwyżej poprawnie. Większych uwag nie można mieć do projektów postaci. Bohaterowie nakreśleni są dość szczegółowo, chociaż niektórych może kłuć w oczy fakt, że wszyscy są tu piękni i młodzi (zwłaszcza wampiry). Akceptowalnie prezentują się również sekwencje akcji, które dobrze oddają dynamikę konkretnych scen. Najsłabiej jednak wypadają tła (których tu zwyczajnie brakuje), a tym samym prezentacja całego postapokaliptycznego świata, w którym niebezpieczeństwa czyhają na każdym kroku.
Seria pomimo swoich pewnych niedociągnięć nadal ma w sobie to coś, co sprawia, że warto na nią zwrócić uwagę. Seraph of the End tom 1-3 jest bowiem na tyle ciekawym i intrygującym wprowadzeniem do większego świata, że z wielką ciekawością chce się sięgnąć po kolejne tomy serii. Nie należy jednak od cyklu oczekiwać niczego nadzwyczajnego.
Manga do znalezienia w sklepie wydawnictwa Waneko.