Cześć Michael! tom 1 - recenzja mangi. - Froszti - 3 lutego 2024

Cześć Michael! tom 1 - recenzja mangi.

Historia dosyć często lubi zataczać pełne koło. W ten oto właśnie sposób na naszym rynku pojawiła się manga Cześć Michael! tom 1. Czyli pierwsza odsłona zbiorczego wydania tytułu, którym zadebiutowało na naszym rynku wydawnictwo Waneko. Jeśli więc ktoś chce oddać się odrobinie nostalgii, powspominać stare dobre czasy i przy okazji jest fanem kotów, to zdecydowanie powinien zainteresować się tą pozycją.

Cześć Michael! tom 1 to zbiór ponad osiemdziesięciu krótkich historyjek, których częścią wspólną jest tytułowy kot. Czworonożny puchaty milusiński, którego życie pełne jest różnorakich wrażeń. Pod pewnymi względami przypomina on swojego zachodniego dalekiego krewnego (Garfielda), zachowując jednak przy tym swoją Japońską niezwykłość.

Największym atutem mangi jest jej humorystyczny charakter. Makoto Kobayashi z dużą dozą ironii i sarkazmu przedstawia codzienne życie kota, bawiąc się stereotypami i ukazując zabawne strony kocich zachowań. Historie są krótkie, lekkie i przyjemne w odbiorze, dzięki czemu potrafią rozbawić do łez, mają jednocześnie w sobie pewną nie zawsze oczywistą głębię.

Bezkonkurencyjną gwiazdą jest tu oczywiście Michael, którego trudno nazwać zwykłym kotem. W kolejnych opowiadaniach przeżywa on bowiem najróżniejszego rodzaju przygody, które mocno powiązane są z jego właścicielami. Michael jest czasem kotem pary młodych ludzi, czasem kotem samotnego mężczyzny, czasem kotem młodej pracującej dziewczyny, czasem zaś kotem yakuzy.

Takie podejście do scenariusza sprawia również, że manga jest naprawdę niezwykła. Może się wydawać, że cały czas mamy do czynienia z tym samym bohaterem, ale w rzeczywistości jest tak, jakby kot miał kilka żyć. Ponieważ konteksty, środowisko i postacie zmieniają się wielokrotnie z każdym kolejnym rozdziałem. Nawet jeśli bohaterowie się powtarzają, to tak naprawdę nigdy nie wie się, z jaką sytuacją będzie się mieć tu do czynienia. Sprawia to, że przy tytule nie można się nudzić, a całość czyta się w iście błyskawicznym tempie.

Mocną stroną tytułu jest również jego oprawa graficzna. Manga ma jednak już trochę lat, dlatego trzeba być przygotowanym na mocną stylistykę retro. Dotyczy to zwłaszcza ludzkich bohaterów, którzy nie zawsze wyglądają perfekcyjnie. Klasyczna kreska ma w sobie jednak niezaprzeczalny urok i doskonale pasuje do komediowej otoczki scenariusza.

Kolejny plus to świetnie prezentujące się wydanie. Powiększony format, twarda oprawa (z obwolutą) i doskonała jakość papieru sprawiają, że jest to tytuł będący doskonałą ozdobą niejednej komiksowej kolekcji.

Cześć Michael! tom 1 jest więc obowiązkową lekturą dla każdego miłośnika kotów i dobrego humoru, który pragnie chwili intensywnej dobrej zabawy.


Tytuł można nabyć w sklepie wydawnictwa Waneko.

Froszti
3 lutego 2024 - 14:50