Kwiaty zła to manga autorstwa Shuzo Oshimi, która zabiera czytelnika w odmęty mrocznej i psychologicznej historii. Opowieści, w której na prawie 600 stronach mrok, szaleństwo, miłość i emocje mieszają się w jedną nierozerwalną całość, gdzie czytelnik poznaje zło w swojej czystej i umownie „pięknej” postaci.
Głównym bohaterem mangi jest Takao Kasuga, introwertyczny licealista zafascynowany poezją Baudelaire'a. Podkochuje się on w tajemnicy w jednej ze swoich klasowych koleżanek Nanako Saeki. Młodzieńcza miłość i pewny trudny do opanowania impuls pewnego dnia pcha go do kradzieży jej stroju gimnastycznego. Ten szalony i mocno nierozsądny czyn wywraca jego życie do góry nogami. Wkrótce wplątuje się on bowiem w skomplikowaną relację z tajemniczą i ekscentryczną dziewczyną o imieniu Sawa Nakamura. Każdy kolejny dzień staje się dla chłopaka dawką trudnych do zniesienia emocji, które pchają go w odmęty jego własnego mroku.
Shuzo Oshimi swoje dzieło w dużej mierze oparł na twórczości francuskiego poety Charlesa Baudelaire'a. Twórcy, którego dzieła poruszały taką treść jak dyskomfort, wstręt do samego siebie, cierpienie, wypaczenie istoty ludzkiej i śmierć. Jest to więc tematyka dość mroczna i na swój sposób mocno oddziaływująca na czytelnika.
Podobnie jest w przypadku recenzowanej mangi. Pod przykrywką pozornie prostej historii o młodzieńczej miłości, autor stworzył bowiem okrutną, mroczną i wielce niejednoznaczną opowieść, w której perwersja i dramaturgia szybko stają się ważną częścią scenariusza. Każda kolejna przeczytana strona to dawka wyrazistych emocji i niepokojących wydarzeń, które mają za zadanie wzbudzać w czytelniku pewien psychiczny dyskomfort, co twórcy doskonale się udaje.
Kwiaty zła to nie tylko opowieść o miłości, perwersyjnej fascynacji i mrocznych sekretach. To również psychologiczny portret dorastania, ukazujący rozterki i dylematy młodych ludzi zmagających się z odkrywaniem własnej tożsamości i poszukiwaniem sensu życia. Oshimi mistrzowsko kreśli skomplikowane charaktery bohaterów, odsłaniając ich słabości, lęki i pragnienia.
Na duże słowa uznania zasługują także same kreacje postaci, które prezentują się znakomicie. Każdy z pierwszoplanowych bohaterów emanuje innymi sekretami i emocjami, dzięki czemu mocno się wyróżnia i zapada w pamięci odbiorcy mangi.
Sama zaserwowana tu historia jest również po części wzorowana na życiu autora. Przy jej tworzeniu inspirował się on nie tylko rodzinnym miastem, ulubionymi lekturami, złym wpływem innych, ale również osobistymi emocjonalnymi doświadczeniami, które mocno wpłynęły na jego życie. Dowiadujemy się tego z krótkich przerw pomiędzy poszczególnymi rozdziałami, gdzie twórca przytacza ciekawe anegdoty i opowiada nam o swoim nastoletnim życiu. Dzięki tym kilku tekstom czytelnik zrozumie, że on sam jest bohaterem swojej historii, gdzie przelewa na papier swoje uczucia i lęki, a to z kolei nadaje mandze jeszcze większej nietuzinkowości.
Jeżeli chodzi o oprawę graficzną, to Oshimi znany jest ze swojego specyficznego stylu rysowania, który idealnie współgra z mrocznymi i niepokojącymi treściami. W przypadku tego tytułu twórca stawia jednak na pewien klasycyzm i powściągliwość w efektach graficznych. Rysunki mogą się więc wydawać trochę „nudne”, ale i tak w odpowiednich momentach należycie wybrzmiewają, dopasowując się do treści scenariusza.
Kwiaty zła to intrygująca, ale też mocno specyficzna manga, która niekoniecznie spodoba się każdemu. Mroczna i niepokojąca atmosfera, kontrowersyjne tematy i skomplikowane charaktery bohaterów mogą odstraszyć niektórych czytelników. Jednak dla tych, którzy szukają głębokiej i poruszającej historii, jest to tytuł obowiązkowy do przeczytania.
Album do recenzji dostarczyło wydawnictwo Waneko.