Najskuteczniejsza reklama to ta, która zwraca na siebie uwagę. I to raczej bez względu na przemycane treści, bo wśród wydziwiających i zniesmaczonych zawsze znajdą się tacy, którym kontrowersyjne tematy zupełnie nie przeszkadzają.
Kto choć trochę śledzi bieżące wydarzenia zapewne słyszał o gigantycznym Zimnym Lechu w Krakowie, reklamie doskonale widocznej z wawelskich murów. Donos prasowy o tym "występku" natychmiast podgrzał atmosferę. Zimny Lech namieszał w gorących głowach. Tu i ówdzie posypały się gorzkie słowa europosłów, tam któś zaczął nawoływać do bojkotu produktów zasłużonego browaru. Baner reklamowy został zdjęty.
Wystarczyło kilka dni i ze Wzgórza Wawelskiego można dojrzeć to.
Teraz co poniektórzy będą mieli zagwozdkę. Bojkotować czy nie, wszak hasło reklamowe (napoju energetycznego) powinno wydać im się jak najbardziej słuszne.