Yaakow postanawia ukraść wymarzony instrument. Przyjaciel uczy go grać, ale to trudne, gdy ten nawet nie słucha swoich nut. Tchokola zakochuje się w Cygance, która go okradła. Vincenzo szpieguje dwie młode dziewczyny, a Noe z Baronem handlują z mafią. Wygląda na to, że ich interesy zakończą się wystrzałowo. Kolejny tom historii absurdalnej jak samo życie, podszytej żydowskim humorem i mądrością.
Fabien Toulmé zauważa, że nam Europejczykom z trudem przychodzi zrozumienie i empatia wobec syryjskich imigrantów. Nie wiemy kim są, ani o co chodzi w konflikcie, który od lat trawi ich państwo. Aby to zmienić przedstawia nam Hakima.
Yaakov jest młodym klezmerem. Bogu bluźni i okradł rabina, a nie jest mu łatwo. Ani z niego złodziej, ani też wprawny bluźnierca. Gra raczej też słabo mu idzie. Skutecznie płoszy zwierzęta. Cygan to chyba morderca. Grać umie, więc chętnie gra Żyda. Lunatyk Vincenzo kradł jabłka. Nie ma co pytać dlaczego. Mazgaj z niego i chłystek. Na skrzypkach gra do upadłego.
Ostatnio zauważyłem zwiększoną ilość reklam z promocjami sklepów na tak zwane singles day znane także jako święto naciągania samotnych. Wydaje mi się, że w Polsce jest to stosunkowo nowe zjawisko i próba wprowadzenia kolejnego, niezwykle komercyjnego "święta". O singles day już kiedyś słyszałem i dlatego zdecydowałem się odświeżyć mój stary tekst na temat tego co 11 listopada dzieje się w Chinach i Korei Południowej.
Nikogo nie zaszokuje to, że w rożnych krajach obchodzi się różnorodne święta, które są specyficzne dla danej kultury. Dla polaków 11 listopada to Narodowe Święto Niepodległości – podniosły dzień przypominający o wyzwoleniu kraju. Jednak w Chinach i Korei Południowej ten sam dzień traktowany jest w kompletnie inny sposób. Tak się złożyło, że oba te kraje mają tego samego dnia swoje specyficzne święta. Wydają się one bardzo interesujące, i pokazują pewne tendencje występujące w obu państwach.
Cotygodniowe podsumowanie ciekawych popkulturowych wiadomości z minionych siedmiu dni. Jak zawsze w tekście znajdzie się coś dla miłośników gier, anime i mang.
Cotygodniowe zestawienie popkulurowych newsów. Jak zawsze znajdzie tutaj coś dla siebie miłośnik: gier, anime, mangi, książek i Japonii.
Dlaczego akurat tylko pięć, ważnych dla kultury postaci? Oczywiście, że jest ich więcej, ja jednak wolałem wybrać ich mniej, ale i sprawić by lista jak to określił jeden z naszych redaktorów, była mocna. Jest to moja prywatne zestawienie. Jeśli nie zgadzacie się z moim wyborem, proszę byście w komentarzach, przedstawili swoje zdanie.
Właśnie ukazał się pierwszy materiał filmowy z najnowszego filmu Nolana o tytule Dunkirk. Tym razem słynny brytyjski reżyser bierze się za II wojnę światową.
Podczas mojego pobytu w Azji zauważyłem, że obchodzi się tam całą masę kompletnie obcych nam świąt. Nie chodzi tylko o bajery takie jak dzień singli czy dzień pocałunku. Mam na myśli celebracje czegoś w rodzaju sequela walentynek.
- Metal Gear?! –
Słynne parafrazowanie Solidnego Węża wynika ni mniej, ni więcej ze specyfiki przyjętego tłumaczenia. W Japonii mocniej podkreśla się fakt słuchania mówiącego niż w naszym języku czy w języku angielskim – co tłumacze przerobili na liczne parafrazy, z których zasłynął Metal Gear.
Niektórzy uznali to za świetną i charakterystyczną cechę serii, inni za dowód słabości pióra scenarzystów Konami. Prawda jest jednak taka, że obie strony nie grały w oryginalnego Metal Gear Solida. Grały w jego tłumaczenie. A to tylko kropla w morzu tego, jak grając w to samo, możemy grać w coś innego.