Tony Hawk: SHRED - hmmm - eJay - 9 sierpnia 2010

Tony Hawk: SHRED - hmmm

Kolejna odsłona niezwykle popularnej serii traktującej o deskorolkowej demolce została zapowiedziana już w kwietniu tego roku, ale z miesiąca na miesiąc wycieka coraz więcej wiadomości na temat SHRED'a. I w sumie bym się z tego faktu ucieszył, gdyby nie kilka zgrzytów.  Po pierwsze, SHRED nie zostanie wydany na PC. Po drugie, Tony Hawk  - absolutny master tej dyscypliny - prawdopodobnie nie wie czym SHRED będzie, ale przyjął od Activision czek z pokaźną sumką. Po trzecie, po katastrofalnym Ride szansa na wydźwignięcie tego kultowego arcade z marazmu graniczy z cudem. Bądźmy szczerzy, moda na skateboarding w Polsce minęła jakieś 5-6 lat temu. W USA dzieciarnia zamiast zasuwać na rolkach i deskach woli odpalić na konsoli Gears of War 2 i przesiedzieć upalne popołudnie przed TV stołując się udkami z panierką Colonela Sandersa. Ludzi, których widać na pobudowanych na dziko lub legalnie skateparkach śmiało można nazwać fanatykami, bo tylko oni sie ostali. Reszta w tym czasie żłopie piwsko, pali blanty i chwali się przed "szmulką" telefonem z aparatem o rozdzielczości dwajściaaa megapikseli.

Trochę mnie poniosło, bo w sumie należę niejako do pokolenia, który starszymi częściami Tony'ego się  fascynowało. Zaczęłem tradycyjnie od pierwszej dostępnej na PC "dwójki", która wessała mnie bez reszty. Świeżość tematu spowodowała, że pomimo wybitnie zręcznościowego charakteru gra  była moją ulubioną pozycją przez dług czas.  Nawet złapałem bakcyla i wybrałem się z komunijną  (schowaną w szafie) deską na podwórko. Niestety, rozwalone kolano i pokiereszowane 4 litery zniechęciły mnie do uprawiania sportów ekstremalnych. Natomiast część trzecia to jedna z niewielu gier, którym z czystym sumieniem mogę dać ocenę 10/10. Mistrzowska ścieżka dźwiękowa, przyjemna grafika i ten nieskazitelny feeling rozgrywki... Ile bym dał, aby do tych czasów wrócić. Szkoda, że płytka z Tony Hawk's Pro Skater 3 gdzieś mi się zapodziała (a może to pies ją wszamał, już nie pamiętam).

Nowoczesny SHRED wydaje mi się kolejnym dowodem na błądzenie Activison po temacie skateboardingu. Już w części czwartej dało się odczuć lekkie zmęczenie materiału. Odcinki z American Wasteland kompletnie nie przypadły mi do gustu, a o Ride juz pisałem - totalna kompromitacja. Inna sprawa to sposób, w jaki Activision próbuje zwrócić uwagę fanów na nową część. Pierwsze zrzuty ekranowe nie powalają, nawet nie próbują tego robić, bo niby w jaki sposób, skoro prezentują... laskę na snowboardzie. Ile w tym Tony'ego Hawka w Tony Hawku? Raczej niewiele. W ogóle ten miszmasz ekstremalny już raz się nie sprawdził - ot choćby w World Destruction Tour więc powielanie takich rozwiązań uważam za bezcelowe. No i dochodzi do tego przemijająca moda na dechę w łapę i awanturnicze popisy. To już nie będze to, co kiedyś.

eJay
9 sierpnia 2010 - 11:47

Czy SHRED powtórzy sukces RIDE?

To będzie taka sama lipa 81 %

Będzie jeszcze gorzej niż w RIDE 14,3 %

Gra będzie super, nie ma się czego obawiać 4,8 %