Było o tym, co (a raczej kogo) wycięto z Medal of Honor, więc najwyższa pora, by przyjrzeć się temu, czego zabraknie w Call of Duty: Black Ops. Dokładniej chodzi o niemiecką edycję gry, która została ocenzurowana.
U naszych zachodnich sąsiadów cenzorzy trzymają się dzielnie. Dziś studio Treyarch poinformowało o tym, co wycięte zostało z najnowszej odsłony serii Call of Duty. Lista nie jest długa, ale niektóre decyzje wydają się dziwne.
Niemieccy gracze nie zobaczą więc scen, kiedy w trybie "slow motion" przeciwnik obrywa, a krew i mięso spektakularnie rozbryzgują się wokół. Zostanie to odpowiednio stonowane. Całkowicie znikną za to obrazki odrywanych w eksplozjach kończyn. Nie będzie też fragmentów z torturowanymi więźniami.
Z gry usunięte zostaną także wszystkie „niekonstytucyjne symbole”. Trudno powiedzieć o jakie elementy chodzi, bo akcja Black Ops rozgrywa się już po II wojnie światowej i z propagandą nazistowską będzie mieć raczej niewiele wspólnego. Może więc dotyczy to symboli komunistycznych... ale trudno wyobrazić sobie grę osadzoną w realiach zimnej wojny bez tego typu akcentów.
Najciekawsza wydaje się jednak decyzja o usunięciu piosenki Sympathy for the Devil Micka Jaggera. Fakt, pojawia się w niej fragment o blitzkriegu i śmierdzących ciałach. Tyle, że są to dosłownie 3 wersy. W katolickim kraju jak Polska być może byłoby to jeszcze zrozumiałe z obawy przed propagowaniem satanizmu, ale w Niemczech, gdzie przed zamkiem Bellevue (rezydencją prezydenta RFN) trudno wypatrzyć „obrońców krzyża”, jest to co najmniej zaskakujące.