W tym tygodniu odrobinę skromniej niż w zeszłym, ale na szczęście jest o czym pisać. Po pierwsze oczywiście Fallout: New Vegas, tym razem tworzony przez Obsidian Entertainment. Po drugie gratka dla właścicieli konsol, czyli Vanquish, w produkcję którego zaangażowani są ludzie odpowiedzialni za Bayonettę.
Fallout: New Vegas
Fallout: New Vegas; poziom oczekiwań: wysoki; szansa na sukces: wysoka.
Osobiście należę do tych fanów Fallouta, którym podobała się trzecia odsłona serii. Przeszedłem ją wszerz i wzdłuż, łącznie z wszelkimi możliwymi dodatkami, dlatego cieszy mnie, że New Vegas korzysta z tego samego silnika i oferuje podobny sposób prowadzenia rozgrywki. Dodatkowo zacieram ręce na myśl o tym, że gra będzie fabularnie nawiązywała do pierwowzoru z 1997 roku.
Tym razem za produkcję odpowiada Obsidian Entertainment i w zasadzie mam co do tego faktu mieszane uczucia. Poprzednie produkcje cRPG tego studia mimo, że całkiem dobre, miewały dosyć nieprzyjemne wady, ale głównie na poziomie silników graficznych. Alpha Protocol był przestarzały, Neverwinter Nights 2 miał odrobinę zbyt duże wymagania, a Star Wars: Knights of the Old Republic II - The Sith Lords też pozostawiał co nieco do życzenia, prawda? Prawda. No ale tym razem, spod ręki deweloperów z Obsidian Entertainment wychodzi przecież głównie fabuła no i całe RPG, a w tych aspektach firma bywa dosyć sprawna.
Vanquish
Vanquish: poziom oczekiwań: bez rewelacji; szansa na sukces: spora.
Zupełnie nowe tytuły, które nie bazowałyby na jakiejś znanej serii, nie pojawiają się zbyt często. Producenci niechętnie tworzą nowe marki, bo i zdecydowanie trudniej coś takiego sprzedać. Taki Fallout, czy nawet przedstawiany w zeszłym tygodniu Gothic, same się reklamują i nie wymagają specjalnych inwestycji w tym zakresie, a co najważniejsze gwarantują w praktyce konkretny zysk.
Tym razem jednak za produkcją stoją mocni ludzie, którzy w swej karierze zrobili kilka ciekawych tytułów - chociażby wspomniana wcześniej Bayonetta czy Resident Evil. Sam Vanquish zapowiada się dosyć interesująco, należy spodziewać się widowiskowej strzelaniny w futurystycznej oprawie. Szkoda tylko, że po raz kolejny wykorzystany będzie konflikt - Rosja kontra Stany Zjednoczone, ale jak widać pewne schematy chyba nigdy się nie zestarzeją. Z utęsknieniem czekam na produkcję, w której amerykański wielki brat nie będzie grał głównych skrzypiec.
Podsumowanie zeszłego tygodnia
Pisałem poprzednio o trzech tytułach, oto jak zostały przyjęte przez świat:
Arcania: Gothic 4 – Metascore 73 (Recenzja - "U.V. Impaler" 70%)
Medal of Honor - Metascore 70 (Recenzja - "U.V. Impaler" 65%)
Lost Planet 2 – Metascore 68 (Recenzja - "Hed" 70%). W zeszły tygodniu premierę miała wersja PC, właściciele konsol mogą już grać od maja 2010.