Ubisoft ogłusza piratów - Jiker - 3 grudnia 2010

Ubisoft ogłusza piratów

Wchodzisz na swój ulubiony warez, ściągasz taneczne przygody Króla Popu w wersji na DS-a,  kopiujesz na programator, rozsiadasz sie wygodnie w fotelu, zapuszczasz Bad - a jakżeby inaczej - a tu ni stąd, ni zowąd...

...wuwuzela! Zachodnie serwisy donoszą, żę znienawidzony "instrument muzyczny" rodem z najmroczniejszego zakątka w Afryce , który tak bardzo irytował nas podczas ostatnich Mistrzostw Świata w piłce nożnej, to nowy sposób Ubisoftu na walkę z piractwem. Firma w sprytny sposób zapisała w kodzie kilka pułapek na piratów, dzięki czemu bodaj każdy haknięty rom z Michael Jackson: The Experience na Nintendo DS wita wszystkich donośnym rykiem wuwuzeli, skutecznie uniemożliwiając prowadzenie rozgrywki. Jakby tego było mało, z ekranu znikają też kolejne kroki w układzie choreograficznym piosenek, zupełnie dobijając potencjalnego pirata.

Nie podskoczysz, piracie.

Po co nam zatem skomplikowane DRM-y? Ubisofcie drogi i pomysłowy - zaimplementuj swoje rozwiązanie w każdej kolejnej grze (byle sprytnie ukryte, co by od razu go nie usunąć). No bo jakby to było fajnie, gdyby bohaterów pirackich egzemplarzy Assassin's Creed przy każdym udanym skoku unosił w powietrzu delikaty powiew z wuwuzeli? A jakże byłoby miło, gdyby Sam Fisher każdego kolejnego przeciwnika powalał krótką solóweczką do uszka? Głuchy pirat długo by nie pociągnął.

Jiker
3 grudnia 2010 - 13:14