Terminem „easter egg” zwykło się określać różnego rodzaju nawiązania do rzeczywistości zamieszczane przez twórców w swoich dziełach. Niektóre „wielkanocne jaja” są wizytówkami autorów, inne dowcipami, a jeszcze inne odniesieniami do zjawisk kultury masowej. Najczęściej pojawiają się w filmach, książkach, piosenkach, programach komputerowych i rzecz jasna grach. Bywa też, że stają się kultowe, jak chociażby słynny Sekretny Krowi Poziom w Diablo II.
Easter eggs umieszczone w pierwszej części Diablo oraz dodatku Hellfire spodobały się fanom do tego stopnia, że ekipie Blizzarda nie pozostało nic innego, jak umieścić podobne „niespodzianki” w sequelu. Ile dokładnie? Jeśli wliczyć wszystkie aluzje w nazwach przedmiotów i lokacji a także nazwiskach bohaterów niezależnych to na pewno kilkadziesiąt. Absolutnym klasykiem gatunku stał się jednak Sekretny Krowi Poziom (Secret Cow Level).
Kto wpadł na pomysł napuszczenia na graczy krwiożerczych krasul? Historia tego „jajka” sięga pierwszej części Diablo. Na jednym z for internetowych ktoś wypuścił plotkę o istnieniu sekretnego poziomu. Miały się na nim znajdować hordy bardzo silnych przeciwników dowodzonych przez bossa potężniejszego niż sam Diablo. Co oczywista nie brakowało też wielu niezwykle cennych przedmiotów.
Według najpopularniejszej wersji mitu, aby dostać się do tajemniczej lokacji należało odnaleźć właściwą krowę na pastwisku w Tristram i kliknąć na nią odpowiednią ilość razy (co najmniej 50!). Tysiące graczy ruszyło na poszukiwania legendarnej mućki i tyle samo słało do Blizzarda prośby o informację, jak przejść na sekretny poziom. Takowego rzecz jasna nie było, a przygotowujące dodatek Hellfire studio Synergistic Software postanowiło zażartować sobie z łatwowiernych graczy tworząc ukryty krowi quest.
Po jakimś czasie ekipa Blizzarda była już jednak zmęczona dementowaniem plotki, czemu dano wyraz chociażby w formie jednego z kodów do gry StarCraft, który wymagał wpisania komendy „there is no cow level”. Mimo to fani Diablo bardziej ufali regularnie fabrykowanym screenshotom niż deweloperowi. Skończyło się na tym, że twórcy sequela wykorzystali pogłoskę na własny użytek...
1 kwietnia 1999 roku do sieci trafił obrazek z Diablo II, na którym bohaterka walczy z chodzącymi na dwóch nogach i dzierżącymi halabardy krowami. Niemal natychmiast screenshot uznano za primaaprilisowy żart. O to właśnie chodziło deweloperowi, który w ten sposób podwójnie zakpił sobie z graczy. Po wydaniu gry okazało się, że Sekretny Krowi Poziom istnieje, choć nie przypomina tego z obrazka. Z czasem stał się on też jedną z najpopularniejszych lokacji.
Jak się tam dostać?
Jeśli ktoś pyta jak dostać się na Sekretny Krowi Poziom, to chyba niewiele miał wspólnego ze społecznością fanów Diablo II. Na szczęście nie jest to specjalnie trudne...
Stosowny portal otworzyć można na poziomie, na jakim uprzednio zabiło się Diablo lub lub Baala. Potrzebna jest też noga Wirta (karła z pierwszej części Diablo). Kończynę znaleźć można przeszukując jego zwłoki w Tristram. Następnie w Obozie Łotrzyc należy ją wraz z księgą Miejskiego Portalu transmutować przy użyciu Kostki Horadrimów. Pojawi się wówczas czerwony portal, przenoszący do Krowiego Poziomu.
Jak sama nazwa wskazuje znajdują się tam krowy. Setki, jeśli nie tysiące Piekielnych Krów. Wszystkie wyglądają identycznie - rasa holenderska postawiona na dwóch nogach i wymachująca berdyszami. Wbrew plotkom, Krowi Król nie okazał się silniejszy od Diablo. Zabicie tego bossa bywa najczęściej nieopłacalne, bo wiąże się z uniemożliwieniem ponownego otwarcia portalu do Sekretnego Krowiego Poziomu grając na danym stopniu trudności.
W nawiązaniu do...
Co ciekawe, żart dewelopera stał się nie tylko jednym z symboli Diablo II, ale elementem kultury masowej. Z czasem Krowi Poziom doczekał się easter eggs na swój temat. W Warcraft III: Frozen Throne znajduje się Sekretny Owczy Poziom, który rzecz jasna już w tytule nawiązuje do klasyka. W innym dziele Blizzard Entertainment – World of Warcraft można znaleźć pancerz o nazwie Cow King's Hide. Sekretny Krowi Poziom zaadaptowany został też na potrzeby systemu fabularnego Dungeons&Dragons oraz trafił na karty powieści Matthew Reilly'a „The Six Sacred Stones”.
W kolejnej części Klasyki easter eggs przeczytacie o najciekawszych „wielkanocnych jajkach” umieszczonych w drugiej części Fallouta.
A ja dodam ze pierwszy "easter egg" został dodany w Collosal Cave Adventure lub kontynuacji.Był bardzo "prymitywny" ponieważ wchodziło się do pomieszczenia w którym to twórca gry napisał swoje imię na nazwisko.
Dodatkowo, w Starcraftcie 2, gdy się pare razy poklika na świecące logo w menu to sie otwiera sekretny chat room o nazwie "Cow Level".
Dzięki za info :) Jak macie jeszcze jakieś przykłady easter eggs związanych z Krowim Poziomem to wpisujcie w komentarzach, może przy Waszej pomocy popełnię jaką większą erratę ;-)
A nie fajniej byłoby zrobić artykuł - albo i cykl - o easter eggach z różnych gier? Gracze by podsyłali pewnie :p
Że zacytuję sam siebie: "W kolejnej części Klasyki easter eggs przeczytacie o najciekawszych „wielkanocnych jajkach” umieszczonych w drugiej części Fallouta." ;-)
Wahadłowiec Federacji i Hypo FTW!
Swoją drogą - pamięta ktoś ślad Godzilli w pierwszym Falloutcie? ;)
No wieem. Ale tamten będzie nieciekawy, bo wszystkie znam :p Trzeci będzie być może San Andreas, bo też obfituje w EE i wiele osób je zna. Jakbyś jechał przekrojowo to zawsze byłaby szansa, ze się zobaczy coś nowego.
Na cowlevel sie expiło puki nie wyszedł dodatek, potem szukało się tam chyba kamieni (ponoć tam lepiej dropią;P)
Warto jeszcze dodać, że w Torchlight (gra twórców Diablo) można znaleźć Koński Poziom z mega przepakowanymi... koniami ;p
Super-fajny-czado-dajny-cykl. W kolejnej części Klasyki easter eggs przeczytacie o najciekawszych „wielkanocnych jajkach” umieszczonych w drugiej części Fallouta. To będziesz miał mnóstwo roboty :P Good luck! :)
Jakiego karła?? Z tego co pamiętam to Wirt, oprócz protezy nogi, był fizycznie normalnym chłopcem a nie karłem.
kwiść> Mówisz Larry 7? Hmmm... kuszące. Co do Fallout 2 - kluczem do sukcesu jest słowo "najciekawsze" (rzecz jasna w mojej ocenie), czyli nie wszystkie ;-)
Cholera ten easter egg był super! Muł, muu, muu mu mu muł mu mu- chahha te odgłosy krów żądzą.