Polacy w sprawach powiązań historii z grami komputerowym są niezwykle wrażliwi. Wystarczy przypomnieć sobie chociażby aferę z Codename: Panzers, gdzie „przedstawiono” sytuację napaści Polski na Niemcy, choć finalnie racja była po stronie wydawcy i twórców gry. Tym razem kroi nam się kolejne małe trzęsienie ziemi. Z czym bowiem od kilkunastu miesięcy kojarzy nam się osoba prezydenta Polski zestawiona z samolotem? No właśnie…
Na oficjalnej stronie internetowej Cities In Motion – strategii autorstwa fińskiego studia Colossal Order – widnieje grafika z karykaturami trzema postaci i samolotem w tle. Normalnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że środkowa postać jako żywo przypomina osobę naszego prezydenta, Bronisława Komorowskiego, z kolei samolot jest pomalowany w biało-czerwone barwy i nieodzownie przypomina okrytego złą sławą TU-154.
Ciekawy w tej sprawie jest jeszcze jeden fakt – nie do końca wiadomo, co na grafice koncepcyjnej robi samolot, którego nie znajdziemy w finalnej wersji tej gry. Tym bardziej więc dziwi, w jakim celu znalazł się on bannerze reklamującym ową produkcję.
Trudno w tej chwili zawyrokować, czy to tylko nieszczęśliwy zbieg okoliczności, czy też celowe działanie mając wywołać kontrowersje i zwiększyć zainteresowanie tą jak na razie mało znaną grą. Jedno jest pewne – jeśli zamiarem twórców było zwrócenie na siebie uwagi, to całkiem nieźle im to wyszło. W myśl starego polskiego przysłowia – „Uderz w stół, a nożyce się odezwą” – i tym razem możemy być świadkami bardzo ciekawej sytuacji. Jak myślicie – będzie z tego afera?