Darkspore - Największa niespodzianka 2011 roku? cz.2 - kwiść - 10 marca 2011

Darkspore - Największa niespodzianka 2011 roku? cz.2

W pierwszej części moich wrażeń z bety Darkspore przybliżyłem wam nieco opowiedzianą w grze historię oraz system kreacji bohaterów. Tym razem zajmę się tym co najważniejsze w każdym h&S czyli walką, umiejętnościami oraz przeciwnikami, z którymi przyjdzie się nam zmierzyć. Choć zastosowane przez twórców rozwiązania trudno nazwać rewolucyjnymi, to z pewnością wprowadzają one powiew świeżości do nieco skostniałego gatunku i choćby z tego powodu warto się im bliżej przyjrzeć.

Na pierwszy rzut oka Darkspore to klasyczna gra h&s. Gracz przy pomocy myszki steruje wybranym przez siebie bohaterem i zabija napotkane hordy przeciwników szybko klikając prawym lub lewym przyciskiem gryzonia. Standard. Czym więc gra studia Maxis różni się od kolejnych mniej lub bardziej udanych klonów Diablo? Pierwszą dość istotną zmianą jest zastąpienie jednego bohatera trzyosobową drużyną. Choć gracz nadal steruję tylko jednym herosem, w dowolnym momencie może zmienić go na innego z trzech wybranych bohaterów. Zmiana trwa około sekundy i działa podobnie jak w grze Trine: gdy jeden ze stworów walczy, pozostali znajdują się poza obszarem gry, czekając na swoją kolej.

Wybór trójki bohaterów spośród setki dostępnych stworów nie jest prosty...

Następnym ciekawym rozwiązaniem jest znaczne ograniczenie ilości posiadanych zdolności. Każdy z dostępnych potwór posiada jedynie 3 indywidualne umiejętności, przyporządkowane do klawiszy numerycznych na klawiaturze. To jednak nie wszystko. Jedna z tych zdolności nosi miano zdolności grupowej i różni się od pozostałych tym, że jest dostępna również dla pozostałych członków oddziału. Jak łatwo wiec policzyć, każdy członek trzyosobowej grupy posiada łącznie 5 umiejętności (dwie własne + 3 grupowe). Nadal mało? A co powiecie na możliwość układania dowolnych kombinacji zdolności grupowych przy pomocy SETKI bohaterów? Wyobraźcie sobie, że gracie wolną postacią walcząca wręcz i macie problemy z szybkim dotarciem do strzelających przeciwników. Co robicie? Dobieracie sobie bohatera ze zdolnością (grupową) „teleportacja” lub „przyciąganie” i wszystko staje się dużo prostsze. Podobnych, ale też bardziej skomplikowanych kombinacji będzie w grze mnóstwo. Złożenie grupy idealnie pasującej do naszego stylu gry nie powinno więc sprawić żadnych problemów. Gdyby jednak standardowe umiejętności nie wystarczyły podczas walki z bossem, twórcy zaimplementowali w grze zdolność specjalną, dostępną dla każdej postaci w grze. Jej użycie powoduje kilkusekundowe spowolnienie czasu, a także zwiększa siłę pozostałych skillów. Zdolności tej możemy jednak użyć tylko kilka razy w trakcie misji, gdyż wymaga ona naładowania odpowiedniego paska, poprzez zabijanie napotkanych stworów.

Opis przeciwników mozemy przeczytać tuż przed rozpoczęciem każdej misji

  Jeszcze niewiadomo ile rodzajów przeciwników trafi do ostatecznej wersji gry, ale te udostępnione w becie prezentowały się bardzo interesująco. Nie mam tu jednak na myśli ich wyglądu zewnętrznego (ten jest dość przeciętny), a raczej sposób atakowania i poruszania. Niemal każdy napotkany potwór posiadał swój unikalny rodzaj ataku, którego ominięcie wymaga sporo kombinowania. Niektórzy przeciwnicy strzelają samonaprowadzającymi kulami energii, inni jako pocisków używają miniaturowych czarnych dziur teleportujących gracza w losowe miejsce na ekranie, a olbrzymie kosmiczne byki szarżują na wroga ogłuszając go na krótką chwilę. Choć na dostępnym w becie niskim poziomie trudności ataki te nie miały większego znaczenia (trudno było zginąć), to na późniejszym etapie gry ich ominięcie będzie prawdopodobnie konieczne do przetrwania. Mam przynajmniej taką nadzieję, bo inaczej świetna praca projektantów pójdzie niestety na marne…

Walkę uatrakcyjnia również fakt, że twórcy całkowicie zrezygnowali z eliksirów leczących. Zamiast nich, do leczenia i regeneracji energii (many) służą wypadające ze stworów ampułki. Jeżeli więc nasz bohater ma małą ilość zdrowia, jedynym wyjściem jest zabicie kolejnych hord przeciwników lub zmiana herosa. Zbierając wspomniane ampułki leczymy wszystkich członków drużyny, co umożliwia ciągłe parcie do przodu i wybijanie kolejnych hord przeciwników bez niepotrzebnych przestojów.

Choć edytor został znacznie okrojony, to nadal daje całkiem sporo możliwości

Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że w Darkspore bez problemu można grać w trybie kooperacji oraz PVP. Nie miałem okazji dłuższego testowania obu trybów, ale zapowiadają się dość ciekawie. Żeby rozwiązać problem podziału przedmiotów w grze wieloosobowej, twórcy zastosowali system automatycznego losowania. Jak tylko wypadnie jakiś item, gra losuje dla każdego gracza liczbę z przedziału 1-100, a posiadacz największego wyniku podnosi przedmiot. Ilość osób w drużynie ma również wpływ na siłę napotkanych wrogów. Gdy grając w trzy osoby, próbowałem przykozaczyć i zabijać wszystko solo, często musiałem wycofywać się na „z góry upatrzone pozycje”, gdyż przeciwnicy potrafili całkiem mocno przywalić. Jeżeli chodzi o PVP, w becie dostępne były dwa tryby: 1v1 oraz 2v2. Rozgrywka nie była jakaś szczególnie rewolucyjna, ale dzięki olbrzymiej ilości herosów, ułożenie idealnej drużyny do walki na arenach może dać dużo frajdy i zająć sporo czasu, a i o balans nie ma się co martwić, bo na każdego przeciwnika z pewnością znajdzie się odpowiednia kontra.

To tyle jeśli chodzi o moje wrażenia z bety Darkspore. Gra bardzo przypadła mi do gustu i serdecznie polecam ją każdemu fanowi gier h&s. Choć tytuł jest dopiero w fazie testów, to już zapowiada się na jednego z najlepszych przedstawicieli tego gatunku od czasów Diablo 2 (do premiery Diablo 3 ;)).  Z waszych komentarzy wynika jednak, że tylko nieliczni podzielają mój entuzjazm. Skąd taka rozbieżności opinii? Spróbuję rozwiązać tę zagadkę w kolejnym tekście ;)

kwiść
10 marca 2011 - 16:38