Dobra mam już tego totalnie dosyć. Rock od miesiąca, dwóch siedzi przy sąsiednim kompie i nie może się oderwać od jakiejś badziewnej gry, a wszystkie teksty piszę mu ja... jego żona! Nawet nie wiem w co on tam teraz gra, jakieś ludki, robaki, cos tam strzela, łazi... nie wiem, koleś walczy z jakimiś pająkami... Żeby chociaż jakieś gołe baby tam były, to bym zrozumiała...
Kiedyś pisałam dla niego jakieś dwa, trzy teksty miesięcznie, jak go złapał leń. Teraz do licha siedzę nad każdym jego artykułem i podsyłam mu to czasem do sprawdzenia. I to nie tylko na gameplayu, na GOLU też. Od dzisiaj jednak koniec. Zmieniłam mu hasła i zostawię ten tekst tutaj przynajmniej do jutra, niech się łajdus wstydzi. To chyba idealny dzień, żeby się wreszcie obudził, nie?
Zniosę jeszcze te artykuły o MMO, bo tam mogę kopiować z zagranicznych tekstów i rzadko kto się połapie, szczególnie w recenzjach, ale jak mu musiałam pisać scenariusz do filmu o jakimś Kryzysie, czy o tych smokach wcześniej, to już ponad moje siły. Żeby jeszcze wspomniał, że mu pomagam… nie, siedzi tam zadowolony z siebie, nieogolony i zaczyna cuchnąć jak jakaś padlina.
Tak między nami to żaden z niego Rock, co najwyżej Woody… ach kogo ja ściemniam żaden Woody, co najwyżej Plastuś.
OK, wysyłam to… zobaczymy jak się będzie jutro tłumaczył.
=^.^=