Zemsta bywa słodka i zabawna - eJay - 7 kwietnia 2011

Zemsta bywa słodka i zabawna

eJay ocenia: Revenge of the Titans
85

Gdy po raz pierwszy odpaliłem Revenge of the Titans niemal odruchowo spojrzałem na obudowę mojego kompa w poszukiwaniu stacji dyskietek. Oprawa gry przeniosła mnie w przeszłość, do czasów amigowych, gdy na 2-3 dyskietkach twórcy potrafili zamieścić nieograniczone pokłady miodu. Najpiękniejsza era elektronicznej rozrywki na chwilę ponownie zagościła na monitorze. Dzieło studia PuppyGames to fantastyczny ukłon w stronę dwuwymiarowych, pikselowatcyh strategii czasu rzeczywistego, tym razem z zasadami zapożyczonymi z kultowego Tower Defense. Na szczęście Revenge of the Titans nie żeruje bezczelnie na popularności protoplasty, bo nie dość, że jest cholernie wymagające to jeszcze bawi i urzeka stylistyką.

Najfajniejsza rzecz związana z obroną bazy to możliwość inwestowania w drzewko R&D, które odkrywa kolejne rodzaje broni, jakiej możemy użyć do walki z hordami nieprzyjaciela. Naukowcy ofiarowują nam czasem iście szatańskie zabawki, które należy kupować z głową. Gotówki na starcie nie ma zbyt wiele, ale urodzeni dowódcy metodą prób i błędów na pewno znajdą kompromisy, które poprowadzą ich do zwycięstwa. Każdy rodzaj wieżyczki kosztuje - i to sporo. A czas ucieka, bo od rozpoczęcia rundy mamy zaledwie kilkadziesiąt sekund na skonstruowanie właściwej linii obrony.

O ile pierwsze misje na Ziemi (walczymy w całej galaktyce) to bułka z masłem, o tyle później jest ciekawiej. Wielu z Was na pewno spocą się łapy na widok Tytana-kolosa, który potrafi jednym ciosem zamienić wieżyczkę w chmurę pyłu. To właśnie zróżnicowanie gatunkowe wrogów powoduje, że rozgrywka jest inna za każdym razem - z misji na misję trzeba zmieniać taktykę, czasem trzeba wręcz przegrać, aby poznać swoje błędy.

Revenge of the Titans polecam z całego serca. Jest to jeden z przyjemniejszych przerywników między hitami, z jakim miałem ostatnio do czynienia. Kapitalna oprawa wizualna, wszędobylski humor, wiele filmowych i politycznych odniesień (jest też "wątek" polski) oraz 1000 ton grywalności. Zdecydowanie mocniejsza pozycja wśród produkcji od twórców niezależnych.

eJay
7 kwietnia 2011 - 18:45