Zapewne nie jestem jedyną osobą, do której World of Goo przemówiło nie tyle nowatorską rozgrywką, co przede wszystkim czarodziejską oprawą. Przyznaję bez bicia, że od początku głównym powodem grania w produkcję 2D Boy była możliwość obcowania z wietrznym światem goo i wsłuchiwania w nastrojowy soundtrack. Z ekranu i głośników bije klimat tandemu Burton/Elfman, choć to nie oni stoją za tym dziełem. Nie szkodzi.
Za muzyką do World of Goo stoi jeden z twórców samej gry, Kyle Gabler. Amerykanin studiował na University of Virginia i Carnegie Mellon University, gdzie specjalizował się w Technologii Rozrywki. Oprócz programowania i muzyki, Kyle tworzy filmiki CG, zajmuje się też współpracą z paroma niezależnymi czasopismami - bardzo dokładne informacje o tych kilku obszarach działalności poznacie na jego stronie domowej - naprawdę polecam, bo mamy do czynienia z niebanalnym i wszechstronnym twórcą.
Ścieżka dźwiękowa do gry trwa 49 minut i składa się z 27 kompozycji. Co ciekawe, cały soundtrack jest darmowy i można pobrać go bezpośrednio ze strony Gablera - zarówno MP3 @256, jak i w bezstratnym formacie FLAC. Pod tym adresem sam autor dzieli się kilkoma szczegółami.
Muzyka w World of Goo to w wiekszości utwory napisane specjalnie do gry, ale jest tam też kilka kawałków stworzonych wcześniej na potrzeby mniejszych projektów. Większość tego, co słyszymy, to sample, z domieszką prawdziwych instrumentów. Jako swoje główne źródło inspiracji Gabler wymienia największych twórców muzyki filmowej, w szczególności Danny'ego Elfmana, Vangelisa, Bernarda Herrmanna, Hansa Zimmera i Ennio Morricone.
---------------------------------------------------------------
'Najlepsza muzyka w grach':
---------------------------------------------------------------
Więcej oldskulowych klimatów na Facebooku: