Cinema Paradiso #1 - maj - eJay - 30 kwietnia 2011

Cinema Paradiso #1 - maj

Cinema Paradiso to cykl felietonów przedstawiających najważniejsze (moim zdaniem) polskie premiery filmowe w najbliższym miesiącu. Ze względu na ograniczony dostęp do kin studyjnych listy obejmować będą wyłącznie tytuły wyświetlane w multipleksach. Dobór pozycji uzależniony jest przede wszystkim od wchodzącego na ekrany kin bogactwa. Na samym dole w ramach uzupełnienia podam kilka innych propozycji, które wyleciały z kręgu moich zainteresowań, aczkolwiek mogą wydawać się atrakcyjne dla innych. Odcinek pierwszy obejmuje premiery z maja.

5. Melancholia (reż. Lars von Trier)

Premiera 27 maja

Kino katastroficzne duńskiego speca od szokujących obrazków, jak zwykle podszyte potężną dawką psychologii i filozofii, dodatkowo przepięknie nakręcone i z doskonałą obsadą. Po obejrzeniu Antychrysta poczułem się obrażony i wycyckany, jednak sam zwiastun Melancholii zapowiada ciekawą i jak zwykle zakręconą historię pełną tajemnic. Jestem na razie na TAK, aczkolwiek po ostatnim syfie Larsa staram się być ostrożny.

Nadzieje: może być ok

4. Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach (reż. Rob Marshall)

Premiera 20 maja

Nabijania kabzy Disneyowi ciąg dalszy. Na krańcu świata domknęło historię Jacka Sparrowa niemalże idealnie, jednak Jerry Bruckheimer stwierdził, iż przygód szajbniętego pirata nigdy za wiele. Zmniejszono budżet, wynajęto nowego reżysera (Verbinskiego zastąpił Rob Marshall), na plan zdjęciowy zawitała Penelope Cruz, Ian McShane oraz kamery 3D. Czy kolejny odcinek rozpali do czerwoności publiczność? Ja mam pewne wątpliwości.

Nadzieje: wymęczona historia z jak zwykle dobrym Deppem

3. Lincz (reż. Krzysztof Łukaszewicz)

Premiera 13 maja

Coś polskiego dla odmiany. Ponoć mrożąca krew w żyłach historia zemsty na 60-letnim zwyrolu, który znęcał się nad mieszkańcami Włodowa. Wymiar sprawiedliwości został postawiony pod ścianą. Prasa delikatnie przejechała się po Linczu, natomiast krytycy ów debiut docenili. Co z tego wyniknie? Polskiego kina nie tykam, ale tematyka wydaje się być interesująca. Dajemy szansę!

Nadzieje: dobry thriller nie jest zły

2. Szybcy i wściekli 5 (reż. Justin Lin)

Premiera 6 maja

Że jak? To już piąta część? Ale ten czas leci. Tym razem Vin Diesel przygotowuje skoki stulecia, a goniący go The Rock wykorzysta wszystkie środki, aby tym rabunkom zapobiec. Nowa odsłona to przede wszystkim jeszcze szybsze tempo, jeszcze więcej akcji i naturalnie dobra zabawa. O dziwo, film zbiera na zachodzie bardzo dobre noty, a za oceanem nawet rewelacyjne - ponad 70% pozytywnych opinii w serwisie RottenTomatoes mówi samo za siebie. Osoby, które już widziały film Lina mówią (i piszą), że finałowy pościg to prawdziwa gratka dla zmysłów. Cóż, ja uwielbiam tę serię. Nawet gdy zniżała się do poziomu żenady (Tokyo Drift) byłem jej wierny. A teraz z niecierpliwością czekam na następne wyczyny Diesela za kierownicą.

Nadzieje: czysta rozrywka z masą pościgów i boskimi furami

1. Kod nieśmiertelności (reż. Duncan Jones)

Premiera 6 maja

To drugi film Duncana Jones'a, twórcy świetnego Moona. Jake Gyllenhall wciela się w agenta, który za pośrednictwem tajemniczej otrzymuje szansę  uratowania ludzi przed katastrofą pociągu. Ale ma na to tylko 8 minut. Brzmi kozacko. Scenariusz powstał całkiem niedawno i z miejsca został wykupiony jako baza pod kinowy obraz. Jones to inteligentny reżyser, więc wierzę, że nie dał ciała i stworzył ciekawy film z gatunku science-fiction. Kto wie, być może jeden z najlepszych w ostatnich latach.

Nadzieje: intrygujący, inteligentny i jednocześnie bardzo rozrywkowy film

=====================================================

Do rozpatrzenia jako zastępstwo dla powyższych: Tożsamość (6 maja), Ksiądz 3D (13 maja), Kung Fu Panda 2 (27 maja).

eJay
30 kwietnia 2011 - 09:30