Jeżeli uwielbiacie pixel-arty oraz staroszkolne gry w pięknym 2D zapewne niejednokrotnie zaglądaliście w czeluście Internetu w poszukiwaniu smakowitych grafik, „ze starych dobrych czasów”. Odwiedzam nałogowo Video Game Museum. Sprawdzam co jakiś czas Fighters Generation, w poszukiwaniu świetnych sprite’ów z bijatyk 2D. Zwiedzam deviantarta, żeby zobaczyć co wspaniali artyści wyczyniają z pikselami. Ale blog http://noirlac.tumblr.com/ przebija dla mnie wszystko. Uwaga - posiada treści również nie dla dzieci ;)!
Na http://noirlac.tumblr.com/ można znaleźć świetne rzeczy, obejmujące ogromny przedział historii gier wideo. Można poobserwować jak zmieniała się grafika 2D, wyłapywać smaczki, wspominać znane gry, poznać nowe gry. Ale ja przede wszystkim podziwiam. Podziwiam bo naprawdę jest co.
Nie będę pisał o jakimś „dawnym tworzeniu gier z duszą” i tym podobnych. Do mnie po prostu lepiej przemawiała estetyka gier wideo w 2D z dawnych lat, wciąż podobają mi się graficznie i uwielbiam w nie grać.
Nie jestem nawet w stanie wybrać gry 2D, która zrobiła na mnie największe wrażenie pod względem oprawy. Może Gradius? Albo Samurai Shodown IV? Może DarkStalkers? BlazBlue? Metroid Fusion? Naprawdę, nie wiem. Kocham za to SNESa, GBA, NG, Atari, całą resztę retro-maszyn i grafikę w grach na nie. Kocham.
Jest też taki jeden tytuł, z którego pewna scena utkwiła mi naprawdę w pamięci. Podana bez kontekstu nie jest tak mocna w odbiorze, ale słoneczniki na tym polu to dla mnie jedna z najpiękniejszych rzeczy w grach wideo. Pikselowe, małe słoneczniki na ekraniku GBA.
Mother 3 rządzi. Gry, w których oprawa wymaga jakiejśtam wiedzy i jakiegośtam zmysłu estetyki od grających na szczęście wciąż się mają dobrze. Oby tylko zbliżający się koniec NDSa nie pogrzebał w czeluściach staroszkolnej grafiki 2D.
Bo ja nie chciałbym, żeby gier 2D zabrakło. Bo gry 2D naprawdę powoli się starzeją. Bo gry 2D naprawdę długo bawią. Bo wychowałem się na grach 2D.
Jakie gry 2D Wy uważacie za najładniejsze?