Całkiem zabawna historia (choć nie powinna)

Krótka notka o dobrym filmie. Zaatakował mnie znienacka i zostawił sytego po zacnym widowisku. Ktoś wspomniał, że Zach Galifianakis zagrał świetnie w jakimś tam  komediodramacie i zupełnie nie przypominał wesołego "baryłka" z Kac Vegas. Pomyślałem - super, lubię komediantów odnajdujących się również w poważniejszym repertuarze. Jaki tytuł tego filmu? It's Kind of a Funny Story. I wiecie co? Rzeczywiście całkiem zabawna to historia.

Przed obejrzeniem filmu wiedziałem o nim tylko to, co napisałem powyżej. Teraz już wiem wszystko, co wiedzieć muszę. Temat jest poważny, trudny i teoretycznie nie wyglądający na dobry do żartów. Jaki to temat? Problemy psychiczne i szpital, w którym pomaga się ludziom z takimi problemami. Craig ma 16 lat i myśli o samobójstwie. Craig sam prosi o zamknięcie w "wariatkowie". Craig poznaje tam ciekawych ludzi, odkrywa zupełnie inny świat i... I nie napiszę zbyt wiele, bo naprawdę warto zobaczyć to samemu. Całkiem zabawna historia jest zabawna, jest wciągająca, jest RE-WE-LA-CYJ-NIE zagrana przez absolutnie wszystkich. Zach, jako jeden z pacjentów, daje radę. Urocza Emma Roberts jako dziewuszka z problemami to świetna druga połówka dla fajnie "przyziemnego" Keira Gilchrista (będę obserwował dzieciaka, bo umi on, oj umi), ale mamy tam też Jeremy'ego Daviesa (for the ladies) i córkę Kravitza (for the boys). Obsada daje radę, historia daje radę (naświemwając się przy okazji z pewnych filmowych klisz, mimo bezczelnego prezentowania kilku z nich na ekranie) i zostawia widza w zaskakująco dobrym nastroju. Poważnie.

Można pisać, że film w duchu odwołuje się do genialnego Lotu nad Kukułczym Gniazdem lub Przerwanej Lekcji Muzyki - wszak tematyka podobna. Ale spokojnie można o tamtych dziełach nie myśleć i potraktować Historię jako coś zupełnie osobnego. Coś, co przy okazji zaskakuje fajnymi montażami i animacjami, doskonale równoważącymi tempo całości. Polecam. Bardzo miła niespodzianka.