Jak wszyscy wiemy istnieje wiele typów graczy, każdy z nas preferuje odmienny styl gry i inaczej planuje (lub nie) swoje działania. Dziś chciałbym zaprezentować wam kilka takich „graczowych archetypów” i zapytać jak widzicie się w tym świetle... no to jazda!
„JEST WAS ZA MAŁO!!!”
Nikt nie wie co robił ten gracz przez całą grę, ale gdy wydawało wam się, że wygrywacie, znikąd pojawia się dodatkowy oddział elitarnych jednostek/champion/mech/heros/whateva i niszczy system. Serio! Gracza tego typu nie zatrzyma nic poza jego własną głupotą tudzież znaczną przewagą liczebną. Byłby graczem idealnym gdyby nie to, że jego istnienie ujawnia się z reguły dopiero wtedy gdy gra ma się ku końcowi...
„ARGHH!!!”
Jeden z dziwniejszych typów graczy. Osobnik z tego gatunku najara się nawet grając w szachy i będzie głośno, naprawdę GŁOŚNO, komentował sytuację. ARGHHowie potrafią zirytować nawet najspokojniejszych ludzi i nie przejmują się tym, że osoby poboczne mogą uznać ich za niezrównoważonych.
„Snajper vel. TRAFIAM WAS!”
Ten gość uwielbia grać snajperami. Jeśli grasz z nim w „Unreala” możesz być pewny, że siedzi w najwyższym możliwym punkcie z karabinem snajperskim. Co odróżnia go od campera? Ten ostatni częściej trafia. Osobnicy z tego gatunku potrafią wypaprać cały magazynek panu Bogu w okno. Co ciekawe snajperzy znajda się w każdej grze w której można czymkolwiek wycelować w innego gracza.
„NIE STRZELAJ! Dam Ci milion dolarów w różnych walutach!”
Prawdopodobnie najbardziej niebezpieczny typ gracza. „Nie strzelaj” ma tendencje do rzucania możliwie najbardziej absurdalnych cytatów w chwilach zagrożenia. Nic groźnego? A próbowałeś zastrzelić kogoś kto pieprzy takie głupoty, że popłakałeś się ze śmiechu i nie widzisz monitora? Potencjalni przeciwnicy gracza tego gatunku najczęściej są swoimi własnymi ofiarami i giną spadając z klifów, wpadając do kwasu, strzelając sobie z rpg pod nogi, a wszystko to podczas napadów spazmatycznego śmiechu.
„Nie mam czasu gadać, zabijam Cię”
Ten gość nie odzywa się nigdy. Nigdy. Jedyną oznaką życia są kolejne pociski latające Ci koło głowy.
„Berserker”
Nieważne jaką masz przewagę, berserk zawsze zaatakuje gdy tylko Cię zobaczy. Masz cztery razy więcej space marines niż on orkowych chłopakuf? To nic! Za chwilę zostaniesz zaatakowany. Co gorsza ataki berserka często tak zaskakują gracza, że ponosi on straty niewspółmierne do sił przeciwnika. Berserkowie znani są też z atakowania baz przeciwnika w 4 minucie gry gigantyczną armią... robotników.
„Napoleon”
Jeden z najbardziej irytujących gatunków. Właśnie stracił całą armię, ale tylko stwierdza „dokładnie według planu” i nadal jest pewny zwycięstwa. Z napoleonami nie da się wygrać! Nawet jeśli w końcu gra obwieści twoje zwycięstwo, Napoleon stwierdzi, że to wynik buga...
„Spoko też dawno w to nie grałem”
Nazwa tego gatunku wywodzie się od słów, które osobnicy tego gatunku zawsze wypowiadają przed rozgrywką. Człowiek takiemu zaufa a potem ginie co 30 sekund często nawet nie wiedząc co go zabiło. Osobnicy tego gatunku występują w dwóch podgrupach.
a) ma genialną pamięć i skill
b) „dawno” dla niego znaczy „gram w to od 10 lat, ale od 3 godzin nie miałem pada w ręce”
Epic Noob
Ten typ jest... no... sami wiecie. Nieważne jak długo w coś gra i tak nie zna podstawowych zasad rządzących grą i wini innych za swoje niepowodzenia. W miarę możliwości unikać!
Evilmg
To jest chyba najgorsza kreatura z możliwych. Osobnicy tego gatunku grają bardzo różnie. Jednego dnia niszczą system, by drugiego zejść do poziomu Epic Nooba (tylko bez wyzywania). Jeśli uda się komuś przeciągnąć rozgrywkę wystarczająco długo (naprawdę długo!) to ma tendencje do bezwarunkowej kapitulacji. Nawet jeśli właśnie rozwalił wasz ostatni punkt oporu.
Teraz na was kolej! Jak opisalibyście siebie?