Przepraszam, że tak krótko, ale nie mogę uwierzyć w to co zobaczyłem. Polska reklama PlayStation Vita jest czymś tak niepokojąco słabym, że należy to piętnować.
"Pogadamy tak, żeby było o dupczeniu... no i prezencikach, nie? I weźmy jakiś tanich aktorów, bo jeszcze wynagrodzenie nam ucieknie. A i niech będą samochody, Dje i lasencje! No i przypominam, ma być o dupczeniu... tak jakby!"
Jestem pewien, że tylko chęć wzięcia do kieszeni większej sumy spowodowała, że brakuje tam Krzysztofa Ibisza. Boże, kto za to odpowiada?! Kto za to wziął pieniądze? Kto mi odda moją niewinność, którą straciłem po obejrzeniu tego filmu? Dla porównania tak wygląda reklama brytyjska:
Krótsza. Ciekawsza. Dynamiczna. Nie wygląda jakby kręcono ją sprzętem na I Komunię Świetą. Ma pomysł. Jest dziwna. Przykuwa wizualnie. "Nasza" (a raczej Ich, bo nie przyznaję się, żeby taka reklama była nasza, moja, kogokolwiek poza autorami) jest za to prostacka, brzydka, nudna i odechciało mi się po niej kupować Vitę.
Niestety, ale ktoś pojechał ostro. Na tyle ostro, że sprawdzałem długo czy to nie jest jakaś parodia.