Foursquare - zamelduj się zostaw wskazówkę zdobywaj punkty wspinaj się w rankingu - sathorn - 30 marca 2012

Foursquare - zamelduj się, zostaw wskazówkę, zdobywaj punkty, wspinaj się w rankingu

Wiem, że większość z Was ma serdecznie dosyć portali społecznościowych, ale dajcie szansę Foursquare. Idea jest banalnie prosta. Serwis pozwala swoim użytkownikom meldować się w miejscach, w których aktualnie się znajdują. Brzmi to dosyć nieciekawie, bo przecież możemy równie dobrze napisać na Facebooku, albo Twitterze gdzie jesteśmy, ale pozwólcie mi wyjaśnić, na czym polega magia Foursquare.

Otóż po pierwsze, nie musimy pisać gdzie jesteśmy. Aplikacja sama wyszukuje miejsce w którym aktualnie się znajdujemy. Jeżeli GPS jest wyłączony to jesteśmy znajdowani przy pomocy sieci komórkowej, a wtedy wybieramy lokalizację z listy najbliższych. Można oczywiście dodawać miejsca niewymienione na liście, proces ten jest bardzo szybki. Kiedy już zaznaczymy gdzie się znajdujemy, w banalny sposób dodajemy do tego stosowny komentarz ("piwko z nerdami", "koncert Beatelsów, ale faza" - coś w ten deseń), a nawet zdjęcie.

Co jednak ważne, do miejsc w których sie znajdujemy możemy załączać wskazówki dla przyszłych bywalców. Ja w swojej okolicy znalazłem restaurację, do której ktoś dołączył adnotację "szczawiowa jest świetna, ale barszcz kiepski". Innym razem ktoś polecał konkretny rodzaj piwa w pubie, który postanowiłem sprawdzić. Czad.

Jak widać pomysł jest ciekawy, a zarazem banalnie prosty. Nie dam jednak głowy, czy przyciągnął by mnie na dłużej, gdyby nie gamifikacja i kilka genialnych wręcz rozwiązań.

Po pierwsze za różnorakie działania otrzymujemy punkty. Ich ilość jest zależna od wielu czynników. W przypadku check-inów, jesteśmy premiowani, jeżeli wcześniej nie chceck-inowaliśmy się w danym miejscu, albo w danym typie miejsca. Dostajemy też punkty jeżeli poza nami, jest tutaj ktoś z naszych znajomych, chceck-inuje się jednocześnie dużo osób, itd. Punkty dostajemy też za zostawienie wskazówek innym użytkownikom. Program w czasie rzeczywistym tworzy tablicę wyników dla nas i naszych znajomych, mimowolnie tworzy się chęć konkurowania ze sobą. Brzmi to dziwnie, ale to rozwiązanie szybko przyzwyczaja nas do check-inowania się zawsze gdy gdzieś wychodzimy.

Ciekawa, choć w Polsce jeszcze nie mająca zastosowania, jest instytucja "mayora". Jest to osoba, która najczęściej w jakimś okresie czasu checkuje się w danym miejscu. Tak długo jak będziemy pojawiać się w danym miejscu raz na jakiś czas i nikt inny nie będzie pojawiał się częściej, pozostaniemy mayorem (ta informacja widoczna jest dla innych). Z tego co wyczytałem, na zachodzie Europy i w USA nierzadko się zdarza, że lokale przygotowują specjalne promocje dla swoich mayorów. Nie wspominając o innych drobnych gestach dla Foursquare'owców. Za dwa lata będziemy to pewnie mieli nad Wisłą.

Warto wspomnieć o tak istotnych drobiazgach jak notyfikacje, które pozwolą nam być na bieżąco z aktywnością znajomych, fajnie pomyślana mapka, na której znajdziemy interesujące miejsca i ostatnie znane lokalizacje naszych znajomych, możliwość tworzenia list "do zrobienia", a także pełna synchronizacja z Facebookiem i Twitterem.

Foursquare to wschodząca platforma społecznościowa. Podejrzewam jednak, że wkrótce wielu z nas się od niej uzależni. Ja niestety, a może stety, wpadłem już w jej sidła.

Aplikacja dostępna jest na najważniejsze mobilne systemy operacyjne, m.in. iOS, Android, BlackBerry czy Windows phone, najlepiej jednak sami spójrzcie na stronę dewelopera. Mój znajomy znalazł nawet wersję na swoją Nokię, której raczej smartfonem bym nie nazwał.

Aha, jeżeli chcecie dodać mnie do znajomych to dodajcie mnie do osób followowanych na Twitterze, a następnie wyszukajcie w Foursquare znajomych synchronizując konto z Ćwierkaczem.

Jeżeli podoba Ci się mój materiał to będę moje ego będzie Ci wdzięczne, jeżeli polubisz mój profil na Facebooku, albo na Twitterze. Wrzucam tam sporo rzeczy, które nie pojawiają się na Gameplay'u, albo pojawiają się ze sporym opóźnieniem. Jeżeli macie ochotę na coś innego, to obczajcie też mojego prywatnego bloga (treści przeznaczone raczej dla osób dorosłych).

sathorn
30 marca 2012 - 15:14