Polska Niezwykła – genialna aplikacja numer jeden w AppStore.
Klikacz #1: Pinterest
Złota piąteczka: Ulubione aplikacje na smartfona
Kilka aplikacji, bez których nie wyobrażam sobie smartfonów z Androidem
Spotify - program do słuchania muzyki w chmurze
Achievements are everywhere! Osiągnięcia dostępne za kierownicą samochodów marki Mini!
Lubisz wciskać przyciski i krzyczeć na swoich przyjaciół? Lubisz aktywować Kosmiczne Sub-protonowe Dopalacze Czasoprzestrzenne? Jeśli twoja odpowiedź to tak, lub nie, to możesz mieć to coś czego potrzeba w Spaceteam!
Znalazłeś w sieci jakąś fajną grafikę? Znajomy podesłał Ci ciekawe zdjęcie? Zobaczyłeś ciekawy filmik na YouTube? Jeśli napotkałeś dużo ciekawego contentu przewijając się przez różne miejsca w "internetach", to czas więc wszystko w końcu posegregować. Z pomocą przychodzi Pinterest!
Dawno, dawno temu w kwestii usuwania wirusów rządziły dwa programy, właściwie to tworzyły swego rodzaju zestaw. Hijack this i Combofix – bo to o nich mowa, uratowały niejeden komputer wypraszając z niego różne infekcje. Jednak były one pomocne wtedy kiedy czuwał nad nimi odpowiedni człowiek sprawdzający raporty wytworzone przez te narzędzia. Czasy się zmieniły, wszystko poszło do przodu i oba programy zostały zastąpione przez coś innego. Ale w Internecie dalej Combofix jest polecany, w dodatku w zupełnie losowych sytuacjach i przez osoby bez podstawowej wiedzy. Zapraszam dalej, będzie konkretnie.
Dziesięć darmowych programów użytkowych, które zawsze instaluję na nowym komputerze (edycja Windows). Wpis ten dedykuję programowi antywirusowemu Avira, z którego na kilka tygodni zrezygnowałem, namówiony na Microsoft Security Essentials. Skończyło się... złapaniem jakiegoś spywware'u (a nie używam pirackiego oprogramowania w ogóle!), reinstalacją systemu, dzięki czemu miałem okazję sobie przypomnieć, co zawsze instaluję na nowo zakupionym komputerze. Zazwyczaj nie mam okazji reinstalować systemu przez cały cykl życia komputera - po prostu później czyszczę system - oddaję komuś komputer, kupuję nowy. Tym razem, dzięki specom z Microsoftu, musiałem robić to wcześniej.
Nie minęło wiele czasu od mojego wpisu, w którym opisywałem jak to smutno jest kiedy portale z oprogramowaniem i producenci aplikacji wciskają nam śmieci. Jednak pojawiła się nadzieja, taka malutka gwiazdka z nieba, która robi się coraz większa i świeci mocniej. A jej światło jest wstanie przysłonić te wszystkie zbędne rzeczy jakie możemy napotkać przy Instalacji czegokolwiek. Ta gwiazdka to program Unchecky. Póki co jest on w fazie Beta, ale dostaje bardzo często aktualizacje i staje się coraz silniejszą bronią przeciwko nachalnym instalatorom. Przyjrzyjmy się jak sytuacja ma się teraz.
Smutek wypełnia człowieka jak widzi ten zalew zbędnych programów, dodatków i pasków narzędzi wciskanych dosłownie wszędzie. Przeciętny użytkownik komputera chcący raz na jakiś czas ściągnąć i zainstalować jakąś aplikacje użytkową w postaci przeglądarki, odtwarzacza plików multimedialnych czy jakiejś wtyczki nie jest zupełnie świadomy tego jakie trudy i niespodzianki na niego czekają. Pewna zasada pozostała niezmienna od lat: „nie klikaj bezmyślnie „dalej i staraj się czytać dostępne opcję”. Jednak dzisiaj portale i strony WWW z oprogramowaniem znalazły sobie ciekawy zarobek i o wspomnianej wyżej zasadzie trzeba jeszcze raz przypomnieć.
Ze smartfona korzystam dopiero od początku sierpnia, wcześniej byłem bardzo sceptycznie nastawiony do tego wynalazku i uważałem go za niepotrzebny gadżet. W ciągu tych kilku miesięcy zdążyłem się jednak przekonać do jego przydatności, wiele razy naprawdę ułatwił mi życie. Przez ten czas zapoznałem się z wieloma aplikacjami stworzonymi na Androida, większa część z nich okazała się zbędnymi śmieciami, jednak jest kilka, po które sięgam bardzo często. Oto one!
Witajcie, postanowiłem przenieść tutaj swoją serię wpisów z miejsca gdzie czułem się niewygodnie.
Na co dzień pracuje jako informatyk/serwisant w firmie, która oferuje kompleksowe usługi informatyczne dla innych firm z różnego sektora. W skrócie ta praca polega na tym, że jak zadzwoni któryś z klientów i zgłosi, że Pani Krysia z Księgowości nie ma Internetu, to trzeba się udać na miejsce i to naprawić. I nie ważne co zrobimy, co wymyślimy, jak będziemy postępować. Pani Krysia musi mieć swój Internet.
Zapraszam do przeczytania pierwszego odcinka.
Android – system operacyjny, który dominuje obecnie większość smartfonów na rynku. Takie firmy jak Samsung, LG, Sony czy po części HTC decydują się na umieszczenie go w swoich telefonach i wychodzą na tym naprawdę nieźle. Przede wszystkim korzysta cena urządzeń. Sam andek ma wiele wad i zalet, w sumie jak wszystko. Z jednej strony, aplikacje nie działają na nim tak dobrze jak na iOS, a z drugiej, ma bardziej otwartą architekturę, przez co pojawia się na nim więcej programów użytkowych. I właśnie o tych bajerach chciałbym dziś napisać. Są pewne apki, bez których mój smartfon czułby się nagi, a ja sam bez nich miałbym utrudnione życie. Przyszła pora na to, żeby je wymienić i pokrótce przedstawić.
Nigdy nie byłem zapalonym fanem muzyki. Znam klasyki oraz utwory, które aktualnie święcą triumfy w radiowych stacjach. Ale nie jeżdżę na koncerty, nie kupuję wielu płyt ulubionych wykonawców, ponieważ, najzwyczajniej w świecie, mogę się bez tego obejść. Nie ściągam „empetrójek” z Sieci, natomiast jeśli chciałem posłuchać interesującego mnie utworu, po prostu odpalałem go w serwisie YouTube. Chciałem, bo od jakiegoś czasu używam aplikacji Spotify, którą już z tego miejsca mogę polecić.
Program pobieramy ze strony właściciela, który niedawno zarejestrował swoją działalność w Polsce, a co za tym idzie – całość działa w naszym rodzimym języku. Pierwsze wrażenie? Typowy, nieskomplikowany w obsłudze gadżet z ciekawą zawartością.