Gdybyśmy chcieli to danie zamówić w jednej z włoskich trattorii, poprosilibyśmy o Tagliatelle con panna e salmone affumicato. Po polsku zaś oznacza to po prostu tagliatelle ze śmietaną i wędzonym łososiem. Przepis ten jest znany w mojej rodzinie od lat i nieustannie ewoluuje. Możemy użyć dowolnego włoskiego makaronu, jednak do tego sosu najbardziej pasuje tagliatelle bądź też farfalle. Samo przyrządzenie jest dziecinnie proste i trwa bardzo krótko. Dodam, że ten sos, jak zresztą większość sosów do makaronu, które robię, da się przyrządzić akurat w czasie, gdy pasta ugotuje się al dente. Tagliatelle al salmone dobre jest jako szybki obiad czy kolacja z dziewczyną przy świecach (nie zapomnijcie o winie!). Mnie smakuje nawet na zimno, po całej nocy w lodówce, na śniadanie.
Lista składników dla 3 osób:
- 300g makaronu tagliatelle
- 250g wędzonego łososia
- duży kubek śmietany 18%
- pół puszki groszku konserwowego
- cebula
- cytryna
- dwa ząbki czosnku
- oliwa
- pieprz
W sklepie zwróćcie uwagę na makaron, ważne żeby był dobrej jakości - nie będzie się kleił po ugotowaniu.
Tak jak w poprzednim przepisie, wystarczy że będziecie stosować się do instrukcji pod kolejnymi fotkami. No to do garów!
1. Gotujemy makaron al dente. W tym czasie rozgrzewamy ze dwie łyżki oliwy w dużym garnku i kroimy drobno cebulę. Obieramy dwa ząbki czosnku i siekamy jeszcze drobniej niż cebulę.
2. Kiedy cebula się zeszkli, dodajemy do niej łososia i mieszając wszystko od czasu do czasu czekamy, aż mięso się podsmaży. Wszystko to robimy na średnim ogniu, żeby się nie przypaliło.
3. Teraz dodajemy pół śmietany, pieprz i sok z cytryny - ale nie za dużo, bo sos będzie zbyt kwaśny. Sos gęstnieje, a nasz makaron akurat powinien ugotować się al dente.
4. Odcedzony w durszlaku makaron mieszamy z sosem i trzymamy na małym ogniu przez kilka minut. Jeżeli chcemy bardziej kremowe niż jest - dolewamy śmietany. Podajemy ze startą skórką cytryny, można dodać jeszcze parmezan i świeże zioła.
Smacznego!