League of Legends Championship Series - Tydzień 4 - Riot zaczyna gubić grafik - sathorn - 1 marca 2013

League of Legends Championship Series - Tydzień 4 - Riot zaczyna gubić grafik

League of Legends Champioship Series - Święty Graal e-sportu. Pensje wypłacane graczom, regularne spotkania, rzesza profesjonalistów, dbająca o jakość transmisji. Słowem - magia. Problem w tym, że już w czwartym tygodniu z tą regularnością zaczyna się robić różnie.

Co do zasady rozgrywki europejskie miały się odbywać w soboty i niedziele, od godziny 18:00. W praktyce oczywiście zdarzały się opóźnienia, małe roszady, ale czuło się, że posady są niewzruszone. W tym tygodniu porządek został zupełnie zburzony, a kolejne tygodnie wcale nie rokują pod tym względem lepiej.

Tydzień 4 - Mecze w piątek od 11:00 do 18:00*. Sobota i niedziela od 17:00 do 22:00.

Tydzień 5 - Tutaj jest w ogóle ciekawie, bo mamy tydzień przerwy i wznowienie nastąpi dopiero 16 i 17 marca, a spotkania odbywać się będą od 15:00 do 18:00.

Tydzień 6 - Tutaj w ogóle powstaje jakieś monstrum. Mecze tylko w sobotę, od 11:00 do 22:00. MegaLoLowy dzień, tylko kto wytrzyma 12 godzin transmisji?

Tydzień 7 - Sobota i niedziela, od 15:00 do 18:00.

Tydzień 8 - Znowu hipersobota od 12:00 do 22:00.

Tydzień 9 - Sytuacja wraca do normy, jest sobota i niedziela, od 18:00 do 21:00. Mamy połowę kwietnia.

Tydzień 10 - Hiperweekend z kupą gier w piątek.

*godzina rozpoczęcia ostatniego spotkania

LCS to świetna sprawa. Sam jestem zdziwiony tym, że w każdy weekend staram się obejrzeć przynajmniej kilka spotkań, sprawdzam wyniki, czasami nawet po fakcie obejrzę jakąś powtórkę. Najbardziej byłem jednak napalony na to, że e-sport, w kwestiach organizacyjnych w końcu zacznie przypominać prawdziwy sport. Regularność, stałe godziny transmisji, głównie wieczorami i w dawkach, które są przyswajalne dla zwykłego człowieka.

Kto wysiedzi dwanaście godzin oglądając League of Legends? Okej, to przejdzie w przypadku, kiedy jest to naprawdę wielki turniej i tygodniami nakręca się hype na te kilka dni, podczas których się one odbywają. W zwykły weekend chcę po prostu siąść wieczorem w sobotę przed komputerem ze świadomością, że mogę się "nastawić" na LCS.
Rozumiem, że Riot Games jest pionierem w swojej dziedzinie, dlatego dużo im wybaczam. Prawdopodobnie roszady nastąpiły z powodów, których nie mogli przewidzieć. Trochę szkoda, że nie udało się zachować regularności (jakie problemy dla organizatorów BarLoLów!). Może w nastepnym sezonie.

PS. I tak będę oglądał.

Jeżeli podoba Ci się mój materiał to będę Ci wdzięczny, jeżeli polubisz mój fanpage na Facebooku, może nawet zasubskrybujesz mój prywatny profil, albo zafolołujesz mnie na Twitterze. Wrzucam tam sporo rzeczy, które nie pojawiają się na Gameplay'u. Reaktywowałem też niedawno swojego prywatnego bloga.

sathorn
1 marca 2013 - 14:18