Fajnie czasami cofnąć się w czasie. Surfując sobie po Youtubie, natrafiłem gdzieś na openingi anime z Poloni 1, które oglądałem za młodu. Chwila szperania i totalnie odleciałem - zanim się spostrzegłem, była późna godzina nocna, a ja wciąż z wypiekami na twarzy oglądałem kolejne czołówki kreskówek z mojego dzieciństwa.
I w sumie już wiadomo skąd moje zamiłowanie do fantastyki we wszelkich jej odmianach. Za dzieciaka większość bajek, które widziałem to typowe science-fiction, fantasy bądź horror. Oczywiście w formie przystępnej dla małolata. Chociaż jak tak patrzeć, to większość z tych animacji można spokojnie dzisiaj obejrzeć i wyśmienicie się bawić.
Zapraszam Was do mojego subiektywnego i nieco nostalgicznego TOP 10 najlepszych kreskówek mojego dzieciństwa.
Kosmiczny Duch
Sąsiad z bloku miał na kasecie VHS całą serię. Codziennie błagałem go na kolanach by mi pożyczył całość. Na szczęście później już miałem kablówkę z angielskim Cartoon Network, gdzie "Kosmiczny Duch" pojawiał się dość często. Niesamowity klimat, świetna muzyka i genialni arcyłotrzy. Pomyśleć, że to animacja z lat '60!
Ulisses 31
Jedna z tych serii, które z wypiekami na twarzy śledziłem wiele razy wypożyczając z lokalnej wypożyczalni. Ba, tata próbował mi spiracić kasetę przegrywając ją, ale coś poszło nie tak i z "oryginało" nieco się skasowało... ;-)
Tajemnicze Złote Miasta
Dzięki temu anime zapałałem miłością do Wielkich Odkryć Geograficznych i sięgnałem swego czasu po książki związane z Aztekami, Majami i Inkami. Ba - jakiś czas temu oglądałem serię i nic się nie zestarzała! Zaś soundtrack to absolutny majstersztyk! Polecam nieco poszperać w jego poszukiwaniu. I ta muzyka na początku - aż się łezka w oku kręci.
Scooby Doo
No kto nie oglądał przygód Scooby'ego? To tak właściwie pierwsze historie "z dreszczykiem" - właśnie z tej kreskówki dowiadywałem się o takich postaciach jak duchy, wampiry i inne straszydła. Klasyk i niesamowita kreska!
Jonny Quest
A to czysta przygoda i sensacja! Ba, mój tata wciągnął się w parę odcinków i z zapałem oglądał je wraz ze mną. I dzięki temu podrzucił mi potem serię książek o Tomku Wilmowskim. Jeśli przypadkiem nie widzieliście tej serii ani nie czytaliście książek Alfreda Szklarskiego, a lubicie klimaty w stylu Indiany Jonesa - koniecznie to nadróbcie!
Batman: Animated Series
Fani Nietoperza doskonale znają tę serię, która w ogóle się nie zestarzała. Dojrzała, mroczna i dziw bierze, że coś takiego mieliśmy w ogóle okazję zobaczyć w polskiej publicznej telewizji.
He-Man
"Na potęgę posępnego czerepu. Mocy przybywaj!" Pamiętam, że bajka emitowana była na Polsacie w soboty i to powodowało, że wszystkie dzieciaki z podwórka tego dnia po godzinie 19 były w domu, bo wpierw była wieczorynka, a potem właśnie "He-Man". A lans w przedszkolu i podstawówce mieli Ci, którym tata bądź wujek przywiózł z Niemiec figurkę He-Mana bądź Szkieletora.
Conan
Ta kreskówka pojawiła się nieco później, ale przez to, że była taka nowoczesna i typowo dla chłopaków, nikt z klasy nie wstydził się jej oglądać. No i zawsze mi było żal tej rodziny zamienionej w kamień na początku...
Thundarr the Barbarian
To dopiero był misz-masz! Postapokalipsa, science-fiction i fantasy w jednym! W sumie to niejako jest podróbka He-Mana, ale miała swój klimat, zaś intro powoduje, że do dzisiaj przechodzą mnie ciary. I ten główny zły z podwójną twarzą - brrr!
Tygrysia Maska
Polonia 1 miała swoje różne hity, jednak to właśnie to anime utkwiło mi najbardziej w pamięci. Klimat wrestlingu, tajemniczych oponentów i zamaskowany wojownik - dla dzieciaka to było to! Gorzej, że wtedy z kolegami próbowało się takie chwyty na podwórku i róźnie wychodziło... ;-)
***
Mam nadzieję, że przy czytaniu tych anegdotek i przede wszystkim oglądaniu openingów klasycznych kreskówek, przypomniały Wam się przysłowiowe stare dobre czasy i bawiliście się tak samo dobrze jak ja.
Jak będziecie szperać po Youtubie to ostrzegam Was - ranek może Was zaskoczyć zaskakująco szybko :-)