Pośmiej się i zamyśl – recenzja książki „Cyrk Blagiera” Marka Jóźwika - Brucevsky - 19 marca 2013

Pośmiej się i zamyśl – recenzja książki „Cyrk Blagiera” Marka Jóźwika

Źródło: olympic.ca

Marek Jóźwik nie należy do moich ulubionych komentatorów i dziennikarzy sportowych. Nie mogę mu jednak odmówić ogromnej wiedzy i doświadczenia, które nabył przez lata swojej pracy redaktorskiej i podczas wcześniejszej kariery sportowej. Gdy więc przypadkowo natknąłem się na jego książkę „Cyrk Blagiera” nie zastanawiałem się długo. Na co liczyłem? Na ogrom ciekawostek i informacji o sporcie, które dla przeciętnego kibica lub widza są niedostępne.

„Cyrk Blagiera” to zbiór reportaży, które zostały doprawione fragmentami całkowicie wymyślonymi przez autora. Przekrój tematów jest ogromny, co sprawia, że każdy znajdzie przynajmniej kilka rozdziałów pisanych jakby dla siebie. Obok opowieści o polskiej biegaczce Annie Bukis i jej życiowej decyzji dotyczącej ojczyzny znajdziemy w kolejnych rozdziałach m.in. relację z olimpiady w Nagano, wspomnienia autora o jego wyjeździe na zmagania sportowe do Poznania czy wizycie na hiszpańskiej corridzie lub też całkowicie oderwaną od rzeczywistości historię świata zwierząt. Mamy więc na kilkuset stronach barwny przekrój wspomnień, anegdot, ciekawostek i komentarzy na temat dawnej i obecnej rzeczywistości.

Lekcje historii w szkołach nie uczą zbyt wiele o Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Polityka i gospodarka, partia i Solidarność, kartki i kolejki. Krótki i bardzo ogólny wycinek rzeczywistości, w której przyszło żyć naszym rodzicom i dziadkom, a także niektórym z nas. Książki takie jak „Cyrk Blagiera” zawierają bardzo pouczającą i przyjemną w odbiorze lekturę, która może poszerzyć wiedzę o tamtych czasach i pozwolić zrozumieć sytuację zwykłych obywateli i sportowców. I to nie tylko osobom, które znają poprzedni ustrój jedynie z opowiadań, ale też osobom, które doświadczyły wszystkich wad i zalet socjalizmu. Okazuje się bowiem, że nawet fabryka FSO na Żeraniu miała swoje tajemnice, o których mógł nie wiedzieć zwykły obywatel. W książce znalazło się wiele informacji m.in. o fatalnych warunkach mieszkaniowych, o dramatycznej sytuacji w niektórych klubach sportowych, o wszechobecnej korupcji, a nawet polskiej kuchni barowej. Po „Pele, Boniek i ja”  Stanisława Terleckiego długo szukałem publikacji, która tak wiele powie o tamtych czasach, jednocześnie nie będąc analizą historyka, a wspomnieniem obywatela.

Spośród kilkunastu różnych reportaży trudno wybrać kilka najlepszych. Bardzo dobrze czyta się utrzymaną w humorystycznym tonie relację z igrzysk olimpijskich w Nagano w 1998 roku. Gdyby w taki sposób pisała sprawozdania przynajmniej część dziennikarzy to na pewno wzrosłoby czytelnictwo w kraju. Mnóstwo ciekawostek przynosi opowieść o wyjeździe na zawody klubowe Marka Jóźwika z jego kolegami i koleżankami ze Skry Warszawa. Nie można też nie wyróżnić rozdziału „Cyrk Blagiera”, w którym poznaje się rzekomo całkowicie fikcyjną historię zwierząt-sportowców. Kilkunastostronicowe opowiadanie zmusza do refleksji nad „człowieczeństwem” ludzi i brakiem zasad moralnych u wielu działaczy, sportowców czy trenerów.

Książkę Marka Jóźwika czyta się szybko i przyjemnie. Język jest prosty i zrozumiały, a przekaz bardzo dobitny i zapadający w pamięć. Lektura „Cyrku Blagiera” potrafi w jednej chwili bawić, by chwilę później zmuszać do przecierania oczu ze zdziwienia. Wzbudza też ciekawość i zachęca do poszerzania wiedzy. Sam po kilku rozdziałach postanowiłem poszukać dodatkowych informacji, choćby o kilku polskich sportowcach, ale też i zagranicznych, dzisiaj nieraz już zapomnianych gwiazdach lekkiej atletyki. „Cyrk Blagiera” polecam z czystym sumieniem wszystkim, których interesuje sport i rzeczywistość minionego ustroju. Poszukiwaczom anegdot, dziennikarzom i sprawozdawcom sportowym, a także osobom, które szukają prezentu dla swoich ojców. Dla nich ta książka może być jeszcze czymś więcej, sentymentalną podróżą do czasów minionych.

Zamieszczone w tekście filmy pokazują sportowców, o których można przeczytać w książce.

Plusy:
+ przekrój tematów
+ styl pisania
+ kopalnia anegdot i ciekawostek

Minusy:
- duży zakres tematyczny i problemowy nie każdemu przypadnie do gustu

Brucevsky
19 marca 2013 - 14:39