Wielki przegrany czyli Unreal Tournament 3 - myrmekochoria - 16 maja 2013

Wielki przegrany, czyli Unreal Tournament 3

Unreal Tournament 3 to jedyny sieciowy shooter, który wciągnął mnie na dłużej. Grałem w niego całkiem sporo, ale niestety przestałem. Irytujący powód niech na razie pozostanie tajemnicą.

Wielu graczy nie ma pojęcia, o tym jak bardzo Unreal Tournament wpłynął na współczesne sieciowe shootery. W 1999 roku istniał obok siebie dwa popularne modele rozgrywki sieciowej, które bhyły reprezentowane przez Quake III i Unreal Tournament. Quake III to niezwykle dynamiczny strzelanka, w której podniebne ewolucje i umiejętności  profesjonalnych graczy mogą zawrócić w głowie. Jeżeli ktokolwiek z Was oglądał dema z Quakea, to chyba wiecie o czym mówię. Warto jeszcze zaznaczyć, że mapy w Quake III były niezbyt rozległe i przypominały raczej serie korytarzy. Unreal Tournament to zupełnie inna bajka. Ogromne, jak na owe czasy, mapy (Facing Worlds – dwie wieże w przestrzeni kosmicznej). Mnóstwo ciekawych broni (Ripper strzelający małymi piłami tarczowymi czy Redeemer, czyli zdalnie sterowana głowica nuklerana). Rozgrywka zespołowa była tutaj bardziej faworyzowana. Trzeba wspomnieć o bardzo innowacyjnych rodzajach gry wieloosobowej, które wprowadzono w Unreal Tournament. Dominacja polegała na utrzymywaniu „strategicznych” miejsc na mapie, drużyna kontrolująca większą ilość miejsc zdobywała punkty. Limit punktowy był zazwyczaj ustalany. W szturmie jedna drużyna broniła, czasem dobrze ufortyfikowanej, bazy a druga miała ją zdobyć w określonym czasie. Wypada wspomnieć jeszcze o niewiarygodnej inteligencji botów w Unreal Tournament. Do tej pory nie widziałem lepszych botów jest to nawet zatrważające jeżeli mam być szczery. Odsyłam zainteresowanych do dobrego tekstu Guya Fawkesa, który lepiej opisze Wam Unreal Tournament

Seria Unreal Tournament cieszyła się całkiem sporą popularnością. Kolejne części wychodziły dodając kolejne ciekawe elementy rozgrywki. Nie jest to jednak tekst o ewolucji serii, więc przejdę do sedna sprawy. Unreal Tournament 3 jest wspaniałym shooterem. Grafika do dziś robi wrażenie. Rozgrywka wieloosobowa mocno uzależnia, zwłaszcza „Warfare”. Ten styl rozgrywki jest połączeniem dominacji i szturmu. Drużyny mają swoje bazy i muszą przejmować kolejne strategiczne punkty, w których otrzymujemy pojazdy i strefy wpływów Jeżeli trafi się dobra drużyna, to można grać i grać. Mapy są tak doskonale zaprojektowane, że ciężko mi to opisać, są po prostu idealne. Bronie to odświeżony, klasyczny arsenał z pierwszej odsłony. Warto byłoby pochwalić twórców za wyrzutnie pocisków przeciwpancernych, która działa podobnie do wyrzutni rakiet z Half- Life 2 Design artystyczny poziomów jest obłędny. Mamy od czynienia z nanotechnologią, monumentalnymi budowlami, zapierającymi w dech krajobrazami i technoloigą, która urasta do jakiegoś mistycznego wymiatu (tutaj Akasha). Artyści wykonali kawał solidnej pracy. Mapy będziemy mogli eksplorować niebywale ciekawymi pojazdami, zwłaszcza tymi spod egidy Necris. Pojazdy Necris mają w sobie coś z dawnych wyobrażeń o Obcych wyjętych prosto z „Wojny Światów”. Mech poruszający się na mackach, strzelający skupionymi wiązkami lasera, czołg, którego pancerz przypomina chitynowy pancerz insektów, dziwny obiekt latający przypominający ważkę i ośmiornicę czy niewidzialny pojazd zajmujący się dywersją, stawianiem pól siłowych czy pajęczych min. Warto zatrzymać się na pajęczych minach, ponieważ są to roboty przypominające pająki, które skaczą na głowy graczy i używają świdra do wywiercenia dziury w czaszce. Całkiem pomysłowe. Każdy gracz ma także na swój własny użytek dyskolotkę, czyli futurystyczną wersje deskorolki. Ten wynalazek doskonale sprawdza się w podróżowaniu, ponieważ możemy przyczepić się do każdego wehikułu, nawet latającego, przez co stajemy się bardzo mobilni. Pojazdy Axton nie są zresztą gorsze, ale przypominają nieco bardziej ludzkie siły militarne. Samobieżne działo artyleryjskie, stary, dobry czołg, Paladyn tworzący pole siłowe, które może ochronić nasze jednostki, zwrotna Manta służąca do przemocy drogowej. Wisienką na torcie jest Lewiatan, pojazd podobny do monster trucków,  który może zabrać na swój pokład pięciu graczy. Zaznaczyłem, że czterech graczy strzela z wieżyczek a kierowca ma na swój własny użytek Wielkie Działo Zguby?  Co poszło zatem nie tak?

Unreal Tournament 3 miał bardzo mocną konkurencje jeżeli przyjrzymy się na to z perspektywy czasu. Call of Duty: Modern Warfare, czy trzeba wymieniać cokolwiek innego? Niech będzie. Gears of War, Crysis, Kane&Lynch, Timeshift. Koniec roku 2007 był naznaczony premierami shooterów, które niestety przyćmiły starego weterana, zwłaszcza Call of Duty i Gears of War. Dla mnie nie było to problemem. W 2009 roku, dokładnie w marcu, pojawia się coś, co odebrało trochę radości i frustracji z mojego życia.

Mam na myśli oczywiście Titan Pack. Mój Światowidzie, cóż to był za błąd! Teraz zabijanie i zdobywanie punktów pozwala nam się zamienić w tytana. Otrzymujemy zdolność obszarowego ataku (która jest używana do campienia w korytarzach), zwiększone obrażenia, szybkostrzelność, naprowadzane rakiety(!!!), a po śmierci wybuchamy niczym pocisk z Zbawiciela(!!!). Kto pomyślał, że to jest dobry pomysł? Kto w ekipie projektującej ten dodatek pomyślał: „Dajmy możliwość pojedynczemu graczowi zniszczenia czołgu i innych strategicznych pojazdów”. Jak się domyślacie zniszczyło to cały balans i harmonie rozgrywki w trybie „Warfare”. Pomyślicie, przecież to tylko opcja, ale teraz każdy serwer (każdy, na którym jest powyżej 15 graczy i jest dobry ping) ma włączonego Tytana. Być może była to próba pozyskania nowych graczy, którzy lubią wybuchy i bezsensowną młóckę.

Tak skończyła się moja przygoda z Unreal Tournament 3. Spędziłem kilka miłych chwil na graniu w tą produkcje. Czasem czułem harmonie, zupełne odcięcie od rzeczywistości podczas wymiany ognia i planowania kolejnych posunięć. Zajmowanie kolejnych punktów na ciągle zmieniającym się polu bitwy można było porównać do dynamicznych szachów. Wydaje się, że król rozgrywki sieciowej jest w nieuniknionym potrzasku, ale Epic Games nie wykonuje żadnych ruchów w kierunku roszady.

P.S. Pozdrawiam wszystkich graczy, z którymi dane było mi dobrze się bawić. Wiem, że mnóstwo Polaków gra(ło) w Unreal Tournament 3. Jeżeli ktoś z Was czyta ten tekst, to możecie się przywitać. Pozdrowienia: R.P.G Wizard, Prowler, Damon_Ita, Stinger Froobs i wielu innych.

myrmekochoria
16 maja 2013 - 13:50